- Zengota naprawdę chcesz wiedzieć kto kryję się pod goglami?- Przemek
- Pewnie że tak. Przecież to jest wzór sylwetki jaką prezentuje na żużlowca. Sam przecież widziałeś i byłeś w szoku.- Zengi
- Możesz zdjąć kask. Przedstawię Ci Grzesia Zengotę- Przemek
Lena zdjęła kask
- Przepraszam was, że nic wam nie powiedziałam- Lena
- Lena gdzie ty się tego nauczyłaś? Nic nawet słowem nie wspomniałaś że jeździłaś na motorze żużlowym.- Przemek
- Przemek gdybym wiedział że to Lena jest na tym motorze to nigdy bym tego nie powiedział.- Zengi
- Dlatego powiedziałem Ci że będziesz tego żałował- Przemek
- Yhym.. Panowie ja tu jestem.
- Tak wiem- odpowiedzieli równocześnie
- To może powiesz mi gdzie się tego nauczyłaś?- Zengi
- No dobrze to może odłożę motor, usiądzimy i pogadamy.
Lena odłożyła motor usiadła i spojrzała na żużlowców
- Leno co się takiego stało że przestałaś jeździć?- Grześ
- No mów w końcu- Przemek
- No to może zaczniemy wszystko od początku. Pierwsze kroki jazdy na motorze uczył mnie Emil Sajfutdinow.
- Że słucham?- powiedział ze zdziwieniem Przemek
- Proszę nie przerywajcie mi. To tak jak już mówiłam pierwsze kroki jazdy na motorze uczył mnie Emil Sajfutdinow. Kilka lat temu mieszkałam z rodzicami w Bydgoszczy. Stadion to tak naprawdę był mój drugi dom znałam tam każdego żużlowca. Pewnego razu Emil zauważył że spędzam tu każdą chwilę podszedł do mnie i powiedział że często mnie tu spotyka. Zauważył jak mówię o żużlu i zaproponował mi żebym spróbowała. Stwierdził że mi to nawet wychodzi i przychodziłam na następne treningi, gdy pewnego razu tata powiedział że dostał awans i musimy wyjechać do Australii. Wtedy się załamałam opowiedziałam o wszystkim Emilowi on był dla mnie jak brat. Powiedział żebym się ty nie przejmowała on wszystko załatwi, bo mam talent i szkoda go zmarnować. Postanowił poznać mnie z Troyem Batchelorem i Darcy Wardem, gdy zamieszkaliśmy w Australii to swoją jazdę kontynuowałam pod ich okiem. Później zdarzył się wypadek, kontuzja która wykluczyła mnie z dalszej nauki. Muszę wam powiedzieć że dzisiejsza jazda przysporzyła mi dużo frajdy, ale dzisiaj jeździłam spokojnie.
- To widzę że znasz dużo zagranicznych żużlowców- Zengi
- Tak jakoś wyszło, tylko szkoda że nasz kontakt się urwał- Lena
- Lenko, ale teraz masz przy sobie inne gwiazdy- Przemek
- Wiem i bardzo wam dziękuje że mogę na was liczyć. A Tobie Przemek bardzo dziękuje- Lena podeszła do Przemka i dała mu buziaka w policzek Grzesiek to zauważył i nie był z tego zadowolony.
- To kiedy następny trening?- Przemo
- Przemo czy Ty zwariowałeś? Leno chyba nie masz zamiaru trenować?- Zengi
- A bardzo chętnie jeszcze teraz sobie potrenuje- Lena
- Leno nie rób tego- Zengi
- Grzesiu nie mów mi co mam robić skoro i tak nie chcesz spróbować jeszcze raz
Lena nie słuchała co mówił do niej Grześ wsiadła na motor i trenowała dalej. Już nie jeździła tak spokojnie jak za pierwszym razem. Zengi nie mógł na to patrzeć, ale nie chciał jej zostawić
- Przemo proszę zrób coś żeby ona już skończyła
- Ale sam widzisz że ona jest świetna
Do parkingu przyszedł trener, który o wszystkim wiedział. Przyglądał się poczynaniom Leny. W pewnym momencie dziewczyna wjechała w koleinę, ale po pewnych problemach opanowała motor.
- Przemek ta dziewczyna jest świetna jej sylwetka, ułożenie na motorze ona nadaje się na
licencje- trener
- Zauważyłem to, ale co chce przez to trener powiedzieć?
- Może chciała by spróbować zdać licencje?
W tym momencie do rozmowy wtrącił się Zengi
- Trenerze nie wydaję mi się żeby to był dobry pomysł, wszyscy tylko nie ona
- Dlaczego?
- Bo Zengi się...- Przemek nie zdążył dokończyć, bo Grześ szturchnął go w ramię, ale trener wiedział o co chodzi. Tylko że trener nie chciał zmarnować takiego talentu i poprosił by dziewczyna przyszła jutro na stadion. Zgodziła się, bo jest ciekawa co takiego chce jej powiedzieć Pan Roman.
Lena skończyła trening, poszła się wykąpać. Żużlowcy spakowali sprzęt Przemka do busa i skierowali się do domu Leny. Chłopaków do domu zaprosiła Lena, Przemek pierwsze kroki skierował do Angeli. Zauważył że drzwi są uchylone i wszedł do pokoju tam zobaczył Lenę jak śpi. Podszedł do niej i położył się koło niej. Dziewczyna nie obudziła się, ale przytuliła się do Przemka.
W tym samym czasie Grześ próbuje dogadać się z Leną
- Lenko możemy porozmawiać?
- Też mi się wydaję że powinniśmy porozmawiać. Czy jest jeszcze szansa na to żebyśmy byli razem?
- Chciałem przyjechać do ciebie od razu po treningu, ale Przemek mnie namawiał żebym został. Nie spodziewałem się że Ciebie tam spotkam, że to Ty będziesz na tym motorze. Chciałbym żeby między nami wróciło to co było w Zielonej. Bardzo mi na Tobie zależy.- Grześ powiedział i zbliżył się do Leny głaszcząc jej twarz
- Mi na Tobie też zależy tylko teraz pojawia się jeszcze coś. Co zrobisz gdy będę chciała spróbować sił na torze? Nie będzie Ci to przeszkadzać?
- Chcesz naprawdę wrócić do treningów?
- Sama jeszcze nie wiem. Jutro wasz trener powiedział że mam przyjść na stadion. Po tym wypadku postanowiłam że nigdy więcej nie wsiądę na motor, ale już to zrobiłam.
- Jeśli będziesz chciała jeździć to Ci tego nie zabronię, ale chce żebyś wiedziała że za każdym razem jak będziesz na treningu będę się o Ciebie martwił. Tylko że Ty naprawdę masz talent
- Dziękuje że tak myślisz, ale to nie znaczy że wrócę do treningów. Mam jeszcze studia, które teraz są dla mnie najważniejsze.
Grześ dalej nie naciskał pytaniami Leny tylko ją przytulił chciał ją pocałować, ale dziewczyna się odsunęła. Chciała mieć już go zawsze przy sobie, ale postanowiła że lepiej będzie gdy będą się do siebie zbliżać stopniowo. Postanowili zrobić kolacje dla całej czwórki. W między czasie do kuchni zeszedł Przemek
- A gdzie masz Angelę?- Lena
- Tak słodko spała że nie mogłem jej obudzić, ale widzę że się dogadaliście- Przemek
- Można tak powiedzieć- Grześ
- Dobra, dobra koniec gadania. Grześ ty zanieś talerze a Przemek idź po Angelę przecież ona musi coś jeść.
Chłopacy udali się wykonać zadania które dała im Lena.
Przemek wszedł do pokoju Angeli zaczął ją gładzić po twarzy. Dziewczyna otworzyła oczy i ujrzała Przemka
- Cześć. Długo tu siedzisz?
- Cześć śliczna. Byłem tu już prędzej tylko tak słodko spałaś że Cię nie budziłem, ale za to przytuliłaś się do mnie.
- Przepraszam nie chciałam
- Nie masz za co przepraszać to było bardzo miłe a teraz niestety muszę przerwać Ci Twoje leniuchowanie. Musisz coś jeść, więc wstawaj kolacja czeka na dole
- Jeszcze 5 minut, proszę
- Nie ma takiej mowy. Musisz teraz dużo jeść żeby dojść do pełni sił
- A jak Cię poproszę żebyś został tu zemną?
- Bardzo kusząca propozycja, ale niestety musi to poczekać. Lena z Grzesiem zrobiła kolację
- To już się między nimi ułożyło?
- Nie jest tak jak było po ich powrocie, ale lepiej. Mam nadzieje że z czasem to wróci
- No w końcu idziecie. Co wy tam robiliście?- Zengi
- Zengi Ty sobie za dużo nie myśl my tylko rozmawialiśmy a po za tym Angela nie chciała zejść na kolacje musiałem ją jakoś wyciągnąć z tego łóżka
- Już się tak nie tłumacz. - Grześ powiedział i się uśmiechnął
- Angela a jak się czujesz? No i co robiłaś przez cały dzień jak nas nie było?- Lena
- Czuje się już w miarę dobrze a dzisiaj głównie spędziłam dzień w łóżku
- Może jutro wybrałabyś się ze mną na smoczyka?
- Może lepiej będzie jak zostanę jeszcze w domu a po co tam idziesz? Jutro przecież nie macie żadnego treningu, prawda?- Powiedziała Angela i skierowała pytanie do żużlowców
- Tak owszem nie mamy żadnego treningu, ale jest coś o czym nie wiesz co się dzisiaj wydarzyło- Przemek
- Mówcie proszę, bo zaczynam się denerwować - Angela
- Dzisiaj wsiadłam na motor i jeździłam na smoczyku. Trener Unii to widział, poprosił mnie żebym jutro przyszła z nim pogadać. Bardzo chciałabym żebyś tam była ze mną
- Lepiej będzie jak pojedziesz tam z Grzesiem albo Przemkiem.- Angela
- Pamiętasz jak namawiałaś mnie do tego żebym wznowiła treningi nawet sama mnie zaciągałaś na stadion a teraz? Co się dzieje Angela?
- Nic się nie dzieje. Dzięki za kolację idę położyć
Angela odeszła od stołu i poszła do siebie. Reszta towarzystwa zauważyła dziwne zachowanie dziewczyny i się zaniepokoili. Przemek udał się do Angeli, ale ona nie miała ochoty z nim rozmawiać tylko nie pomyślała że on nie odpuści. Położył się koło niej
- Angeluś co się dzieje? Przecież to widać że coś jest nie tak.
- Proszę nie rozmawiajmy teraz o tym. Poleż tu ze mną
- Dobrze, ale pamiętaj że zawsze możesz na mnie liczyć. Zostanę z Tobą aż nie zaśniesz
Angela wtuliła się w Przemka przy nim czuła się bezpiecznie. Przemek zauważył że coś jest nie tak, gdy odwiózł ją do domu i się pożegnał była uśmiechnięta. Coś musiało się zmienić w czasie gdy była sama w domu chłopakowi nie dawało to spokoju. Spojrzał na Angelę, zobaczył że śpi i wyswobodził się z jej objęć udał się do salonu pogadać z Leną i Grzesiem
- Słuchajcie coś jest nie tak? Gdy ją dzisiaj przywiozłem była uśmiechnięta a teraz to nie ta sama osoba- Przemek
- Widziałam a może powinniśmy dać jej trochę czasu?- Lena
- Myślę że to będzie zły pomysł. Powinien przy niej ktoś teraz być, te zdarzenie może źle na nią wpłynąć. Zauważyłem coś co mnie nie pokoi
- Co takiego? No mów w końcu.- Lena
- Wydaje mi się że to może być lęk przed wyjściem z domu. Przekonamy się o tym w niedziele. Angela mówiła mi że bardzo chcę przyjść na mecz i jeśli zmieni zdanie tzn. że to będzie to.
- Myślisz że powinna porozmawiać z psychologiem?- Grześ
- W szpitalu miała już taką rozmowę, lekarz powiedział że jest wszystko dobrze, że nie wpłynęło to na jej psychice tylko że w szpitalu zawsze ktoś z nią był.
- Przemek ma rację. Musimy coś zrobić.- Lana
Nagle usłyszeli krzyki, które dochodziły z pokoju Angeli. Przemek wstał i pobiegł do niej, gdy już znalazł się przy niej zobaczył jak ona wygląda. Jest cała mokra
- Angeluś obudź się już jest dobrze, jestem przy Tobie. Nic Ci się nie stanie.
Nic nie odpowiedziała tylko się do niego przytuliła.
- Śniło Ci się to zdarzenie?
- Tak, gdy zamykam oczy to wszystko wraca. Boje się że to zdarzy się znowu.
- Nie martw się jestem przy Tobie
- Dziękuje że Cię pojawiłeś się na mojej drodze. Zostaniesz dzisiaj ze mną?
- Zostanę jeśli pojedziesz jutro z Leną na stadion
- Jutro nie mogę
- Dlaczego? Jest cos o czym nie wiem?
- Tak jest coś. Była dzisiaj u mnie policja. Znaleźli tych co na mnie napadli jutro mam jechać ich rozpoznać
- Było trzeba powiedzieć tak od razu. Mam jechać z Tobą?
- A mógłbyś?
- Oczywiście że tak, wiesz że możesz na mnie liczyć
- Dziękuje. Jesteś Kochany. Mam nadzieje że moje koszmary jutro się skończą
- Pamiętaj że masz mnie, Lenę i Grzesia
- Wiem o tym. Pójdziesz powiedzieć Lenie że jutro przyjadę na stadion, ale z Tobą po wizycie na policji. I poproś Grzesia żeby ją tam zawiózł.
- Dobrze, ale za chwilę do Ciebie wracam
Przemek zszedł na dół
- Leno nie martw się z Angelą jest wszystko dobrze. Znam przyczynę jej zachowania i ją rozumiem. Grześ Angela kazała Cię poprosić żebyś zawiózł Lenę na stadion a my później dojedziemy.- Przemek
- Przemo zawiozę Lenę, ale my nic nie rozumiemy.- Grześ
- Angela wam sama wszystko jutro powie a teraz przepraszam idę na górę
- To mam rozumieć że dzisiaj zostajecie u nas?- Lena
- Tak, Angelika mnie o to prosiła więc może zaopiekujesz się Grzesiem- Przemek
- Nie chce robić problemu. Ja wrócę do domu- Grześ
Przemek poszedł do Angeli. Lena nalegała na Grzesia żeby został, ale on postanowił wrócić do domu. Obwiniał się o to że stracił taką dziewczynę, zdaję sobie sprawę że gdy Lena zacznie trenować ich życie się skomplikuje. Lena siedziała sama w salonie i myślała o tym co ostatnio wydarzyło się w jej życiu jednego jest pewna że zależy jej na żużlowcu. Wstała wyszła z domu, wsiadła do samochodu i pojechała do niego. Grześ postanowił wykąpać się, gdy nagle usłyszał że ktoś dzwoni do drzwi. Wybiegł w ręczniku otworzyć drzwi a tam zobaczył Lenę
- Co tutaj robisz?- Zengi
- Przyjechałam , nie chce Cię stracić
Lena przytuliła się do Grzesia i zaczęła go całować. Chłopak nie chciał tego przerywać, chwycił ją i wniósł do domu do jego pokoju. Posadził na łóżku
- Chcę być dla Ciebie kimś ważnym, móc Cię całować kiedy tylko będziemy razem, spędzać z Tobą każda wolną chwilę. Grzesiu ja po prostu chcę być z Tobą
- Lenko ja też tego chcę. Dziękuje że przyjechałaś , pokazałaś że Ci na mnie naprawdę zależy. Zostaniesz ze mną?
- Chętnie. Tylko mam mały problem, bo ja nie mam nic ze sobą.
- Proszę. Masz moją koszulkę, łazienka wiesz gdzie jest. Ja za poleżę i zaczekam za Tobą
Lena poszła się wykąpać w tym czasie Grześ włączył laptopa i oczywiście zaglądnął na facebooka i w tym momencie przyszedł dźwięk wiadomości od Agi (byłej)
"Dzień Dobry Grzesiu. Jak tam Ci się układa?”
W tym momencie do pokoju weszła Lena.
- Czyżby znowu facebook?- Lena
- Tak Skarbie i właśnie Aga do mnie napisała
- Co ona znowu od Ciebie chce?
- Sama zobacz
- Ona chyba nigdy nie da Ci spokoju
- Słonko, ale Ty jesteś dla mnie najważniejsza
- No ja myślę Grzesiu
- Mogę jej odpisać?
- Słucham
- Sama zobacz co chcę jej napisać
- Grześ wstawaj, zobacz która godzina spóźnimy się. - Lena wstała zaczeła biegac po całym pokoju szykać rzeczy a Przemek stanał w drzwiach i się śmiał.
- Przemek dlaczego nie przyjechałeś prędzej. Spóźnie się na tą rozmowę.- Lena
- Lena ze spokojem masz jeszcze czas. Ja przyjechałem tylko na chwilę się przebrać i wraca do Angeli- Przemek
- A może mi powiesz co wy kombinujecie? Dlaczego ona nie chce jechać ze mną tylko przyjedzie z Tobą później. Ja już nic nie rozmumiem- Lena
- Wszystkiego dowiecie się później- Przemek
- No ja myslę a teraz idź się przebierz i zbykaj do Angeli- Lena
- Wiesz Ty co? Jak mozesz mnie wyganiać z mojego mieszkania- Przemek powiedział i zaczął się śmiać po czym udał się swojego pokoju przebrać się. Po chwili wychodzi z pokoju i udaje się do Angeli, podjeżdza pod dom i zauważa uchylone drzwi przestraszony o Angele wybiega z samochodu do domu.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
KOMENTUJESZ -
MOTYWUJESZ
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do
dalszego pisania. Jeśli macie jakieś propozycje co do mojego pisania to bardzo
prosiłabym o szczerość. Na pewno wezmę sobie to do serca.
Miłego
czytania
Jeśli coś jej się stało to serio ma dziewczyna pecha. :) A Przemek najwyraźniej jest skazany na ratowanie kobiety w opałach :D
OdpowiedzUsuńLena wykazała się dużą odwagą idąc do niego, oby tak dalej. :)
Co oni kombinują? Jakaś niespodzianka? :>
Zapraszam na nowe rozdziały na the-first-life.blogspot.com i lie-to-love.blogspot.com :)
zapraszam na lie-to-love.blogspot.com na nowy rozdział :)
UsuńZapraszam do siebie na opowiadania ! XD
OdpowiedzUsuńhttp://you-need-my-love-bitch.blogspot.com/2013/10/rozdzia-pierwszy.html
http://speedwaystoryforyou.blogspot.com/
Cześś. Uwieelbiam tego bloga! Rozdział jak zawsze super. Zapraszam na nowego blga ;> http://methanolintheveinsoftheheartmaciek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCześć.Ktoś wałmał mi się na konto i zmieił hasło i nie mam dostępnu więc zaczęłam od nowa. ( znowu ;c ) http://maciekmajkastory.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuń;<
Dziękuje że mnie powiadomiłaś :)
UsuńGenialny dawaj szybko następny bo jestem ciekawa :D , zapraszam również do siebie na Nowy rozdział http://aussielovestory.blogspot.com/2013/10/wszystko-do-wyjasnienia.html
OdpowiedzUsuńFajnie, że Lena do niego pojechała ;d Mam nadzieję, że w końcu się wszystko ułoży ;D jestem ciekawa co tam kombinują :D
OdpowiedzUsuńKolejny rozdział za mną. :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz, ale nadrabianie zaległości na blogach idzie mi ostatnio bardzo mozolnie. :/
No, no, no, szykuje nam się kolejna dziewczyna z licencją żużlową! :D
Oby tak dalej :)
Lecę dalej ;P