wtorek, 17 września 2013

Część 5

"Zengi w tym momencie zobaczył 5 nieodebranym połączeń odzzybko pobiegł do Przemka.
- Przemek zobacz na telefon. Ja miałem 5 nieodebranych połączeń od Leny- Zengi
- Kurde sms od niej
" Proszę zadzwoń jak najprędzej, muszę Ci coś ważnego powiedzieć"
Przemek dzwoni 
- Lena co jest?
- Proszę przyjedź jak najprędzej. Angela ....." 


Część 5

- Angela odzyskała przytomność - Lena
- To jest najlepsza wiadomość dzisiejszego dnia. A czy ona wie co się stało? O mnie? - Przemek
- Przemek niestety chyba nie. Przynajmniej nie ode mnie. Jak odzyskiwała przytomność wyprosili mnie z pokoju i pewnie jej dzisiaj nie zobaczę, bo lekarze mówili że dzisiaj pacjentka musi odpoczywać a po za tym czeka ją rozmowa z psychologiem. Tylko wracaj ze spokojem- Lena
- Lena jak mam wracać ze spokojem? Nie mogę się doczekać jak ją zobaczę i usłyszę jej głos. Tylko boję się tego spotkania- Przemek
- Zengi, Angela odzyskała przytomność. Ja wracam do Leszna- Przemek
- Oki Przemo, ale dzisiaj Cię pewnie i tak do niej nie wpuszczą- Zengi
- Będę tak długo czekał aż jej nie zobaczę- Przemo
- Tak myślałem że to od Ciebie usłyszę. To widzimy się w Lesznie tylko ze spokojem Przemo- Zengi
Przemek właśnie wsiadł do samochodu i kieruje się w stronę Leszna.

*Przemek
W drodze do Leszna myślami jest z Angelą. Choć bardzo boi się spotkania z tą piękną istotą to i tak bardzo tego chcę. Droga z Wrocławia nie trwała długo ok. 2 godzin jazdy.
Przemek jest już na miejscu. Po drodze do Angeli wstąpił jeszcze do kwiaciarni. Oczywiście jak to za każdą wizytą nie mogło zabraknąć bukietu kwiatów. Ma nadzieje że dzisiaj uda mu się z nią zobaczyć i wszystko opowiedzieć. Gdy dotarł pod pokój Angeli od razu zapytał Leny
- Widziałaś się może z nią?- Przemek
- Przemek niestety nie chcą mnie do niej wpuścić- Lena
- Poczekaj ja to wszystko załatwię- Przemek
Przemek udał się do gabinetu pielęgniarek z proźbą
- Proszę Pani czy mógłbym się zobaczyć z Angelą- Przemek
- Niestety ale nie mogę Pana do niej wpuścić- pielęgniarka
- Ale tylko na chwilę przekaże jej aby kwiaty. Zapytam jak się czuję? I wyjdę. Tylko na momencik- Przemek
- Dobrze wiem że spędzałeś z nią każdą wolną chwilę. Dlatego zgodzę się na chwilę Pana wpuścić. Tylko niech Pan poczeka chwilę pod pokojem za momencik przyjdę- pielęgniarka
- Bardzo Pani dziękuje- Przemek
- Lena udało mi się przekonać pielęgniarkę tylko musimy chwilę poczekać. Ty wejdziesz pierwsza i powiesz jej o mnie, oki? - Przemek
- Dobrze. Tylko co zrobimy jak ona nie będzie chciała z Tobą rozmawiać?- Lena
- Wtedy uszanuję jej decyzję. I przekażesz jej ode mnie kwiaty- Przemek
- Dobrze, ale miejmy nadzieje że się zgodzi- Lena
Przyszła pielęgniarka i powiedziała że możemy wejść na chwilę
- Dobra Lena wejdę z Tobą, ale poczekam w przed pokoju - Przemek

Lena siedzi na krzesełku obok łóżka Angeli. W tym czasie Angela się przebudziła. Nie wygląda najlepiej.
- Cześć Kochana. Jak się czujesz- Lena
- Bywało lepiej. Mam nadzieje że długo tu nie będę musiała leżeć. A możesz mi opowiedzieć jak to się stało- Angela
- Kochana chętnie bym Ci powiedziała, ale jak dotarłam do Ciebie byłaś już w kartce, ale jest ktoś, kto może Ci to wszystko powiedzieć to dzięki niemu i Grzesiowi żyjesz- Lena
- To jest ten chłopak który tu całymi dniami przesiadywał i przynosił mi te śliczne kwiaty- Angela
- Dokładnie tak, jeśli chcesz to go poproszę - Lena
- A on tutaj jest?- Angela
- Tak i to dzięki niemu mogłam się z Tobą zobaczyć. On jest wspaniały. Sama się przekonasz jak go poznasz- Lena
- Możesz powiedzieć żeby tutaj przyszedł- Angela
- Dobrze, to już sobie pójdę pogadajcie sobie. On jest wspaniały. Tylko pamiętaj nie skreślaj go od razu- Lena
- Dziękuje -Angela
Lena poprosiła Przemka
Przemek zabrał głęboki oddech i poszedł
- Cześć. Jestem Przemek
- Hej. Miło mi. Angela
- Proszę to dla Ciebie- Przemek
- Dziękuje za te jak i inne kwiaty, ale nie musiałeś- Angela
- Musiałem i nadal muszę, bo dręczy mnie to że taka osoba jak Ty musi leżeć w takim miejscu.
- Gdybyśmy wtedy prędzej do Ciebie podeszli to nic by Ci się nie stało- Przemek
- To Ty wtedy stałeś przed parkiem na stadionie- Angela
- Dokładnie tak, to byłem Ja i Grzesiek- Przemek
- Nie martw się wyjdę z tego, ale i tak dziękuje że mnie uratowałeś- Angela
- Będzie dobrze i przestanę się martwić jak wstaniesz z tego łóżka i wyjdziesz ze szpitala, bo wiem jakie okropne jest to miejsce- Przemek
- Z tego co zrozumiałam to kilka razy już musiałeś tu leżeć- Lena
- Tak, ale o tym teraz nie będziemy rozmawiać. Może kiedyś Ci o tym opowiem, jak oczywiście będziesz chciała- Przemek
- Kto, wie? Zobaczymy jak się wszystko potoczy- Lena
- Dziękuje że zechciałaś ze mną porozmawiać. Z tego co zauważyłam to fotografujesz. Mam coś, co należy do Ciebie. Piękne zdjęcia robisz i te ujęcie- Przemek
- Udało Ci się uratować mój aparat?
- Tak. Jeśli chcesz to jutro Ci go przyniosę
- Bardzo dziękuje. Nie wiem jak ja Ci się oddźwięczę
- O tym porozmawiamy jak Cię stąd wypuszczą, ale teraz przynajmniej będziesz musiała się ze mną spotkać
- Chyba nie mam innego wyjścia
- Widzę że jesteś zmęczona. Odpocznij. Mogę jutro Cię odwiedzić?
- Jeśli tylko chcesz to ja nie mam nic przeciwko, ale proszę zostań ze mną aż nie zasnę
- Oczywiście że zostanę. Śpij słodko piękna
Po czym Przemek nachylił się nad Angelą i dał jej buziaka w czoło. A ich oczy pierwszy raz się spotkały. Angela po chwili odwróciła wzrok od Przemka i zamknęła oczy. Pawlicki posiedział chwile, po czym sprawdził że Angela śpi bał jej buziaka i wyszedł uśmiechnięty. Na korytarzu czekała za nim Lena cała zdenerwowana.
- Co tak długo?- Lena
- Angela chciała żebym został z nią aż nie zaśnie. Nie myślałem że tak dobrze będzie mi się z nią rozmawiać
- Widzisz a tak się obawiałeś tego spotkania
- Dziękuje że byłaś przy mnie
- Nie dziękuj tylko chodź już dzisiaj w końcu odpocząć teraz może być tylko lepiej. A za chwilę pod szpitalem będzie Grześ
- Czy ja dobrze słyszę, Grześ?
- No co my się tylko kumplujemy
- Tak to się teraz tak nazywa
Lena z Przemkiem wyszła ze szpitala. Poczekali chwilę za Zengim i razem udali się do mieszkania żużlowców.  Po przyjeździe Przemek zrobił wszystkim herbaty i opowiedział Grzesiowi o tym co się wydarzyło w szpitalu.
- No to w końcu się wyśpisz przyjacielu- Grześ
- Szczerze to dzisiaj mogę już spać spokojniej. Przepraszam was, ale po tylu dniach nie przespanych ja idę się położyć. Mam nadzieje Lenko że nie będziesz zła że zostawię Cię z moim współlokatorem?
- Czy ja dobrze usłyszałam? Współlokatorem?
- Tak. Właśnie przeprowadzam się do Leszna i tak większość czasu tutaj spędzam. Treningi, mecze więc na pewno tutaj będzie mi wygodniej. Nie będę musiał jeździć między Zieloną a Lesznem, bo do domu mogę jechać w każdej chwili aż tak daleko nie mam.
- Zengi mam nadzieje że odwieziesz Lenę do domu chyba że przenocuje u nas. a jutro wszyscy pojedziemy do Ciebie. Przebierzesz się a później do szpitala.
- Przemo ale Cię wzięło, ale nawet dobrze  przynajmniej może w końcu będziesz szczęśliwy
- Dobra, dobra już was nie słucham idę spać. Dobranoc
- Dobranoc Przemuś ( Lena wstała i dała Przemkowi buziaka w policzek. Nie znają się długo a traktują się jak przyjaciele)

* Przemek
Zanim doszedłem do swojego pokoju dostałem jeszcze buziaka na dobranoc. Mam nadzieje że Lenie uda się z Grzesiem, bo po ostatnim jego związku długo już jest sam, ale odkąd pojawiła się ona mój przyjaciel się trochę zmienił. Trzymam za nich kciuki, świetnie by do siebie pasowali. Nawet dobrze że ich zostawiłem samych. Ciekawe co oni tam robią, ale najważniejsze pytanie dla mnie to ciekawe jak się czuje Angela? Mam nadzieje że zaufa mi, choć wiem że po tym co przeszła będzie jej bardzo ciężko. Tylko że ja będę na nią czekać, bo ona jest tego warta. Zrobię dla niej wszystko. Już nie mogę się doczekać jak wyjdzie i zrobimy imprezę powitalną. Tak sobie rozmyślałem, gdy po chwili poczułem jak sen mnie znuża i już mnie nie było

 * W tym samym czasie u Leny i Zengiego
- Naprawdę będziesz mieszkał z Przemkiem?
- tak. Już prawię wszystkie rzeczy tutaj mam, jutro po odwiedzinach u Angeli pojadę jeszcze do Zielonej po resztę i można powiedzieć że zaczynamy nowy lepszy etap w życiu.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę że będziesz tu na miejscu. Mam nadzieje że jak Ci się skończy kontrakt to nie uciekniesz od nas.
- Lenko bardzo chciał bym jeździć w jednym klubie cały czas tylko do tej pory nie szło mi najlepiej. Mam nadzieje że w Unii się odrodzę i będą mnie chcieli tutaj zakontraktować na następne lata, bo jest mi tu naprawdę dobrze. A co byś powiedziała jak bym Cię zabrał jutro do mnie do Zielonej?
- Grześ inne kluby jak, teraz patrzą jak jeździsz to pewnie żałują, bo idzie ci to naprawdę dobrze a do Zielonej Chętnie z Tobą pojadę
-Dziękuje. Pojedziemy po resztę moich rzeczy, zjemy obiad i pokaże Ci trochę miasto.
- mhm... Zapowiada się miły dzień w miłym towarzystwie. To co teraz robimy?
- Widzę że jesteś zmęczona. Może się położymy.
- Tylko ja nie mam nic ze sobą
- Poczekaj chwilę ja zrobię Ci łóżko i przyniosę moją bluzkę
- Jesteś Kochany
Lena zbliżyła się do Grzesia. Przytuliła się do niego i pocałowała w policzek stali tak wpatrzeniu w swoje oczy po czym każde się speszyło i powiedziało przepraszam. Grzes poszedł po swoją bluzkę, dał ją Angeli i zniknął pościelić łóżko.
- Łóżko już zrobione mam nadzieje że wygodnie Ci będzie.
- Dziękuje jesteś Kochany
Każde z nim poszło do swojego pokoju
- Dobranoc
- Dobranoc Lenko
 Minęło pół godziny a żadne z nich  nie może zasnąć. Po chwili Lena wstała podeszła do okna, usiadła i rozmyśla. Udała się pod pokój Grzesia. Zapukała cicho, otwarła drzwi
- Mogę na chwilę do Ciebie, bo jakoś nie mogę spać
- Pewnie, ja tez nie mogę spać. Myślałem żeby nie przyjść do Ciebie, ale myślałam że śpisz a tu taka niespodzianka mam Cię koło siebie
- Dobrze że mogę na was liczyć
- Zawsze, gdy będzie się coś działo możesz na mnie liczyć.
Lena położyła się obok Grzesia. Rozmowa ich tak wciągała że nawet nie zauważyli jak są w siebie wtuleni. Zbliżali się do siebie coraz bliżej. W pewnym momencie ich usta się złączyły.
- Przepraszam lepiej będzie jak pójdę do siebie
- Proszę zostań
- Nie chce żeby między nami się coś zepsuło jest dobrze tak jak teraz, boję się zaufać.
Po chwili zamilkli i znów się do siebie przytulili. Zengi zauważył że dziewczyna wtula się do niego coraz mocnej i w pewnym momencie poczuł że może to ona będzie tą jedyną. Zdał sobie sprawę że mimo tego że nie znają się długo może coś z tego będzie.



*******************************************************************
KOMENTUJĄC  - MOTYWUJESZ
*******************************************************************


Dla kogo mają pojawić się zdjęcia? Możecie wybrać sobie osoby jakie mają pojawić się pod kolejnym rozdziałem. Proszę też o podpisy, bo nie wiem dla kogo dedykować fotki :* Miłego czytania :D