wtorek, 1 października 2013

Część 6


xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
W opowiadaniu pojawią się dwie nowe bohaterki:


Agnieszka lat 22 była dziewczyna Grzesia

Kasia Lat 21 zapatrzona w siebie, była dziewczyna Przemka
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
 
"Lena położyła się obok Grzesia. Rozmowa ich tak wciągała że nawet nie zauważyli jak są w siebie wtuleni. Zbliżali się do siebie coraz bliżej. W pewnym momencie ich usta się złączyły.
- Przepraszam lepiej będzie jak pójdę do siebie
- Proszę zostań
- Nie chce żeby między nami się coś zepsuło jest dobrze tak jak teraz, boję się zaufać.
Po chwili zamilkli i znów się do siebie przytulili. Zengi zauważył że dziewczyna wtula się do niego coraz mocnej i w pewnym momencie poczuł że może to ona będzie tą jedyną. Zdał sobie sprawę że mimo tego że nie znają się długo może coś z tego będzie.
"


Część 6

Mimo tego że Lena i Grześ nie są razem to spędzili noc w jednym łóżku. Nie jeden facet zachowałby się inaczej niż Zengi i próbował wykorzystać sytuacje że ma dziewczynę koło siebie, ale on położył się na swoją część łóżka i próbował zasnąć lecz musiało to trochę potrwać. W końcu nastała chwila i  on też odpłynął.
Przemek obudził się jako pierwszy, wstał zabrał swoje ubrania i poszedł do łazienki. Po rannej toalecie udał się do kuchni. Przemek szczęśliwy że Angela odzyskała przytomność i z porozmawiał postanowił zrobić śniadanie swoim towarzyszą i sobie. Nucąc tekst swojej ulubionej luty.
W tym samym czasie Grześ obudził się i zobaczył coś czego nie chciał przerywać, więc leżał nie ruszając się. Był tak zamyślony że nawet nie zauważył kiedy Lena otwarła oczy.
- Przepraszam - Lena
- Nie musisz przepraszać, ślicznie wyglądasz jak śpisz
- Domyślam się jak wyglądam
- Chyba miałaś jakiś miły sen. Tak się ślicznie się ślicznie uśmiechałaś a do tego mocno mnie tuliłaś, że nie potrafiłem Cię budzić
- Sen był naprawdę miły. Mam nadzieje że nie jesteś zły że się do Ciebie tuliłam. Powinnam zostać w swoim łóżku przynajmniej do tego by nie doszło
- Nie no, ja zły? Przestań. Od tego ma się przyjaciół. Mam nadzieje że nim jestem albo choć zostanę. Bo ja Cię traktuje bardzo poważnie. Lubię wiedzieć na czym stoję. Nie na widzę przygód
- Zobaczymy co czas nam przyniesie a teraz czas wstawać, bo jeszcze Przemek nas zobaczy w tej sytuacji
- Przemek to mój przyjaciel. On na pewno się ucieszy.
Przemek właśnie skończył robić śniadanie. Postanowił obudzić swojego nowego współlokatora, ale nie spodziewał się tego co tam zobaczy. Oczywiście bez pukania wkroczył do pokoju Zengiego
- Ups. Przepraszam, gdybym wiedział że będziecie tu razem to nie przeszkadzałbym - Przemek
- Nic się nie stało Przemuś, ale jak chcesz możesz do nas dołączyć- Lena
- Nie, nie ja się w trójkąciki nie bawię
- Ale co ty masz na myśli? Przecież my tylko leżymy- Lena
- Tak oczywiście i może mi jeszcze powiedziecie, że Lena Przypadkiem wylądowała w Twoim łóżku Zengi?- Przemek
- A skąd wiedziałeś? Tak jakoś się stało że nie mogliśmy zasnąć. Lena przyszła do mnie i odpłynęła. Tak ślicznie się uśmiechała że nie miałem odwagi jej obudzić -  Zengi
- Dobra, dobra nie chce słuchać tych bajek. Śniadanie gotowe. Wstawać gołąbeczki - Przemek
Po tym jak Przemek powiedział gołąbeczki Lena i Zengi wpadli w śmiech.
- Dobra Grześ koniec tego dobrego trzeba wstawać śniadanie czeka a poza tym Przemek pewnie po śniadaniu będzie chciał jechać do Angeli
- A szkoda było tak miło, ale masz racje. Zakochany Przemuś za chwile tu znowu przyleci, więc idź pierwsza do toalety
- Jaki ty kochany - powiedziała Lena i pocałowała Grzesia, nie już w czoło tylko w usta po czym udała się do toalety.
Grześ był po tym taki szczęśliwy że uśmiechnął się sam do siebie. Lena zdążyła wykonać poranną toaletę.
- Zengota a Ty jeszcze nie wstałeś? - Lena
Grześ nie zareagował, a Lena podeszła bliżej i szturchnęła żużlowca
- Halo tu ziemia
- Możesz mnie nie straszyć?
-He, he - Lena nie wytrzymała i wpadła w śmiech
- Ze mnie się śmiejesz? - Grzegorz
- No tak, bo byłeś tak zamyślony, ze nawet nie zauważyłeś jak weszłam a już nie wspomnę o tym że do Ciebie się odzywałam, ale ty nic. O czym tak myślałeś? Musiało to być coś ważnego- Lena
- Nic takiego może kiedyś się dowiesz, a teraz ja się ruszam do toalety. Ty idź do Przemka na śniadanie, bo ten pewnie się niecierpliwi - Grzegorz
Jak Grzegorz powiedział tak Lena zrobiła i udała się do kuchni na śniadanie.
- Mmm.. Jak tu ładnie pachnie - Lena
- Częstuj się czym tylko chcesz. Mam nadzieje że będzie smakować. Smacznego. A gdzie Zengota?
- Lepiej nie pytaj - Lena powiedziała i zaczęła się śmiać
- Dlaczego? Co w tym takiego śmiesznego? Co ty mu zrobiłaś?- Przemek
- Ja mu nic nie zrobiłam. On jest jakiś nie stąd dzisiaj. Zamyślony. Sam się przekonasz za chwilę
- Sory że pytam. Wiem że to nie moja sprawa ale czy was coś łączy?- Przemek
- Może to dziwnie zabrzmi po tym co zobaczyłeś, ale to tylko przyjaźń - Lena
- Dokładnie trudno to zrozumieć, ale mam nadzieje ze go nie skrzywisz on już dużo po ostatnim związku wycierpiał. Dopiero nie dawno do siebie doszedł. Wiem że to Grzegorz zadecyduje, ale chyba będzie na razie lepiej jak połączy was tylko przyjaźń tak jak mówiłaś - Przemek
- Oj Przemuś ja sama teraz też nie chce się w żaden związek wiązać. Z Grzesiem po prostu można o wszystkim pogadać, pośmiać i powygłupiać. Mam nadzieje że będziemy przyjaciółmi - Lena
- Cieszę się że mnie rozumiesz i że tak do tego podchodzisz- Przemek
- A ty pamiętaj że nie masz mi skrzywdzić mojej Angeli, bo wtedy będziesz miał ze mną do czynienia- Lena
- Dobrze, dobrze. Nie musisz się martwić. Ona teraz nie potrzebuje chłopaka tylko osoby z którą będzie bezpieczna a z czasem może coś z tego będzie- Przemek
-  O czym wy tak sobie rozmawiacie? - W tym momencie na śniadanie przyszedł Grzegorz
- A co to już nie można sobie porozmawiać z Przemusiem? - Lena
- Nie no oczywiście że można- powiedział chłodno Grześ i spojrzał na Lene a później na Przemka
- Dobra nie ma czasu na rozmowy. Jedzcie i jedziemy do Angeli. A wy jakie macie plany na dzisiaj po odwiedzinach u Angeli - Przemek
- Ja zabieram Lenę do Zielonej, bo jadę po resztę moich rzeczy- Grzegorz
- Ale Przemuś nie martw się wrócimy na noc do domu - Lena
- No Kochani mam nadzieje ze mnie tu samego na noc nie zostawicie - Przemek
Po zjedzeniu śniadania żużlowy wraz z Leną wyszli z ich mieszkania i udali się na chwile do Leny, by się przebrać. Zajęło jej to zaledwie 10 minut. Chłopacy byli zdziwieni jak ona to szybko zrobiła.
- Już gotowa? My myśleliśmy że spędzimy tu z godzinę a Tobie wystarczyło 10 minut? Na ubranie się i zrobienie makijażu.- Grzegorz
- Jeszcze wiele rzeczy o mnie nie wiecie, ale z czasem się przekonacie a teraz jedziemy do Angeli. Tylko musimy jeszcze wstąpić po drodze do sklepu kupić jej coś do picia i jakieś owoce- Lena
- Oczywiście i jeszcze jedno miejsce musimy odwiedzić- Przemek
- Czy ja dobrze się domyślam, że to jest kwiaciarnia? - Grzegorz
- Tak - Przemek
Znajomi wyszli z mieszkania Leny udali się na krótkie zakupy po czym pojechali do szpitala. Przemek oczywiście zawitał do kwiaciarni po kwiaty.
- Dzień dobry Panu. Widzę ze ktoś ważny dla Pana przebywa w szpitalu że tak codziennie kupuję Pan kwiaty. Ta osoba pewnie to doceni- Pani z kwiaciarni
- Dla mnie to ważna osoba, ale ona jeszcze o tym nie wie. Dziękuje za piękny bukiet i dowiedzenia
Żużlowiec udał się pod pokój Angeli. Domyślił się że Lena z Grzegorzem byli już w środku więc postanowił chwilę usiąść i poczekać
W tym samym czasie u Angeli
- Cześć Kochana. Poznaj to jest Grzesiek. Przyjaciel Przemka- Lena
- Cześć miło mi Cię poznać. To ty byłeś z Przemkiem wtedy?
- Tak. Dobrze Cię widzieć a najważniejsze słyszeć- Grześ
- Chciałam Ci podziękować za to co wtedy zrobiłeś razem z Przemkiem dla mnie, gdyby nie wy to nie wiem jak by się to skończyło. Nie wiem jak wam się oddźwięczę. - Angela
- Każdy by tak postąpił na naszym miejscu. Teraz najważniejsze jest to żebyś wyszła ze szpitala i doszła do siebie po tym. Możesz na nas liczyć- Grześ
- Wiem już Przemek chyba mi to powtarzał kilka razy. A no właśnie nie przyszedł z wami? - Angela
- Przyjechał, ale powiedział że za chwilę przyjdzie, bo musi jeszcze coś załatwić- Lena
- To dobrze- Angela
- Ja pójdę zobaczyć gdzie on jest a wy sobie porozmawiajcie- Grześ
Zengi wyszedł i spotkał na korytarzu czekającego Przemka
- Dlaczego nie wszedłeś do Angeli? Pytała o Ciebie?- Zengi
- Za chwile pójdę niech pogada sobie chwilę z Leną, bo wy później pojedziecie do Zielonej a ja dzisiaj nie zamierzam się dzisiaj stąd ruszać więc jeszcze będzie miała mnie dość- Przemek
- Coś mi się zdaję że tak nie będzie, bo jak pytała o Ciebie to jakoś smutno, a jak jej odpowiedzieliśmy że jesteś to od razu na jej twarzy pojawił się uśmiech, więc stary nie martw się.
* U Angeli
- Przepraszam że pytam a czy Ciebie i Grzesia coś łączy? On tak na Ciebie patrzy- Angela
- Bardzo polubiłam tego chłopaka, ale teraz to może nas łączyć tylko przyjaźń. Dzisiaj spędziłam u nich noc. Mam nadzieje że uda nam się w czterech zaprzyjaźnić i będzie nawet fajna paczka z nimi nie idzie się nudzić- Lena
- Skoro tak mówisz to musi być naprawdę ciekawie. Już nie mogę się doczekać jak wyjdę stąd- Angela
- Tak się zagadaliśmy a nie zapytałam jak się dzisiaj czujesz?- Lena
- Teraz jeszcze cały czas jestem na przeciwbólowych lekach, wiec dobrze
- A co mówią lekarze?
- Jak na razie ze wszystko idzie w dobrym kierunku. Miałam duże szczęście. Czeka mnie jeszcze rehabilitacja i rozmowa z psychologiem. Jeszcze trochę mnie tu potrzymają
- Dasz radę, jesteś silna. Powtarzałam cały czas to Przemkowi jak odchodził od zmysłów, gdy byłaś nie przytomna.
- Wiem, bo mam Ciebie Ty zawsze dodawałaś mi energii
- Kochana dzisiaj z Tobą za długo tu nie posiedzę
- Dlaczego? - Zesmutniała Angela
- Grześ poprosił mnie żebym z nim pojechała po resztę jego rzeczy do Zielonej. Przeprowadza się do Leszna
- To fajnie będzie na miejscu. Treningi i coś mi się wydaję że w waszym życiu tzn. sercu coś też się zmieni
- Jeszcze nie jestem gotowa na nowy związek tak samo jak Zengi
- Okaże się z czasem
W tym momencie do Angeli przyszedł psycholog na rozmowę i Lena musiała wyjść z pokoju.
- A wy czemu tu siedzicie?- Lena
- Nie chcieliśmy wam przeszkadzać- Przemek
- Ona na Ciebie czeka- Lena
- Widziałem ze przyszedł teraz lekarz, więc poczekam jak wyjdzie to do niej pójdę
- Teraz to chwile potrwa, bo to był psycholog
- To co. Ja i tak poczekam.
- Leno chcesz jeszcze wejść do Angeli, bo tak sobie pomyślałem że może pojedziemy do Zielonej? Angela pewnie w towarzystwie Przemka i tak się nudzić nie będzie- Grzegorz
- Chciałam jeszcze na chwilę wejść, pożegnać się ale Przemuś jeśli mogę Cię prosić to przeproś ode mnie Angele i powiedz że obiecuje że jak najprędzej ją odwiedzę. I wtedy spędzę z nią trochę więcej czasu- Lena
- O nic się nie martw. Wszystko jej wytłumaczę. Na pewno zrozumie- Przemek
- Dziękuje i do zobaczenia- Lena
- To rozumiem że kolacje mam zrobić?- Przemek
- Możesz zrobić, ale ja dzisiaj wracam na noc do siebie- Lena
- To się zobaczy- Przemek
* Lena wraz z Grzesiem udali się do samochodu i kierują się do Zielonej. Droga mija im w dobrym humorze. W pewnym momencie Grzegorz  zatrzymał się przy rynku i kazał dziewczynie chwile poczekać. Po 5 minutach żużlowiec wrócił z różą do niej.
- Piękny kwiatek dla pięknej dziewczyny- Grzegorz
- Dziękuje nie musiałeś. Śliczna róża. A skąd wiedziałeś że lubię czerwone róże?- Lena
- Mam swoje sposoby. To teraz możemy jechać- powiedział Grześ
- Mam nadzieje że droga minie nam szybko- Lena
- W twoim towarzystwie to na pewno miło- Grzegorz
Jedziemy już jakiś czas, gdy nagle Lena poczuła się senna.
- Lenko, ale Tobie widzę że się nudzi
- Może nie nudzi tyle co chce się spać
- Czyżby przeze mnie w nocy się nie wyspałaś?
- Grześ wyspałam się w nocy tylko jak ja jeżdżę jak pasażer to zawsze chce mi się spać
- Zostało nam jakieś 30km drogi
- To nie długo będziemy na miejscu. Nawet nie wiesz jak się stresuje spotkaniem z twoimi rodzicami
- Ale nie masz czym. Powiadomiłem ich że nie przyjadę sam tylko z Tobą. Będzie dobrze nie martw się. Mam do Ciebie prośbę taką trochę nie typową. Wiem że nie powinienem Cię o to prosić, ale to trochę uspokoi moich rodziców.
- Grześ coś Ty dobrego wymyślił? Mam się bać?
- Nie masz o co. Pamiętasz jak mi mówiłaś że nie wiesz jak się oddźwięczysz tym ze pomogliśmy Angeli?
- Tak, pamiętam.
- Właśnie to teraz masz okazje mi się odwdzięczyć. Chciałbym żebyś udawała moją dziewczynę?  Tylko przez ten czas jak będziemy u mnie. Co Ty na to?
- Ale jak Ty sobie to wyobrażasz? Mam Cię całować? Tulić? A jak mi się twoi rodzice coś o nas zapytają to co im odpowiem?
- Nie martw się będę cały czas przy tobie. Będziemy improwizować. Damy radę
- Ale czemu chcesz ich okłamywać?
- Oni się o mnie martwią. Boją się że po rozstaniu z moją byłą nigdy nie doję do siebie a ja chciałbym żeby myśleli że jest dobrze. Pomożesz mi?
- To nie jest dobry pomysł żebyś ich okłamywał, ale skoro tak bardzo Ci na tym zależy to dobrze zrobię to dla Ciebie.
Zengi ze szczęścia że Lena się zgodziła zatrzymał się na poboczu, wysiadł z samochodu i podszedł do Leny poprosił żeby wysiadła na chwilę. Chwycił ją w tali, okręcał wkoło i krzyczał "Dziękuje".
Byli 5 minut drogi od domu Grzesia. W czasie gdy Grześ okręcał Leną a ona się uśmiechała przez przypadek zobaczyła ich była dziewczyna żużlowca. Zrobiła tak jak oni i podeszła do nich.
- Grześ czy ja dobrze widzę? Ty w Zielonej?- Aga
- Tak przyjechaliśmy tu po resztę moich rzeczy. Poznaj to jest Lena- Zengi
- Lena miło mi
- Agnieszka
Lena zauważyła że Grześ nie ma ochoty z nią rozmawiać. Przytuliła się do niego
- Skarbie czy my się przypadkiem nie śpieszymy. Twoi rodzice już pewnie za nami czekają. Agnieszka przepraszam Cię, ale musimy już jechać.
- Tak Kochanie. Lepiej żeby za nami nie czekali. Co ja bym bez Ciebie zrobił. To cześć Aga
- Na razie i mam nadzieje że się jeszcze zobaczymy- Aga
- Chyba nie w najbliższym czasie. Wiesz brak czasu a po za tym dzisiaj wracamy do siebie- Grześ
Lena i Grześ wsiedli do samochodu, odjechali i po 5 minutach byli pod domem Zengoty. Wysiedli z samochodu a rodzice już czekali.
- Dzień Dobry synuś. Jaki Ty uśmiechnięty.
- Mamo, Tato to dzięki tej pięknej dziewczynie. Poznajcie to jest Lena.
- Dzień Dobry miło mi państwa poznać
- Nam również. Nawet nie wiesz jak dobrze widzieć że Grześ jest z Tobą taki szczęśliwy. Wchodźcie do domu.

* Szpital
Przemek odkąd zobaczył Angelę spędza z nią każdą wolną chwilę.
- Cześć. To dla Ciebie
- Cześć. Dziękuje nie musiałeś, ale dziękuje są piękne.
- Jak się czujesz? Słyszałem że był u Ciebie lekarz.
- Tak był lekarz. Powiedział że jeszcze kilka dni tu spędzę a czuje się kiepsko, ale lepiej niż wczoraj
- To najważniejsze.
- No tak, tylko przez to że nie mogę wstać nie mam co robić. Cały czas patrzenie w telewizor robi się nudne
- Nie dziwie Ci się, ale mam pomysł. Później przywiozę Ci laptopa. Będziesz miała chociaż kontakt w sieci
- Tylko że ja nie mam kluczy do mieszkania ma je Lena
- Tym się nie martw. Zostawię Ci swojego. A właśnie wiesz może czy coś jest pomiędzy Leną a Zengim?
- Chciałam Cię o to samo zapytać. Lena taka uśmiechnięta nie była już dawno
- Grześ też taki jakiś inny całymi dniami chodzi, ale to chyba dobrze. Może z czasem im się ułoży. Przepraszam że Cię na chwilę samą zostawię, ale przypomniało mi się właśnie że laptopa mam w samochodzie aby po niego podejdę i wracam.
- Dobrze nic się nie stało. Poczekam, nie musisz się śpieszyć.
Przemek wyszedł wręcz wybiegł. Wychodząc ze szpitala wpadł na dziewczynę. Gdy spojrzała na niego dopiero ją poznał.
- Kasia?
- Tak, Przemuś to ja. Co Ty tu codziennie robisz, bo z tego co zdążyłam się dowiedzieć na pewno nie przychodzisz tu do brata.
- Nie z Piterem wszystko dobrze. Przychodzę tu do ważnej osoby a teraz przepraszam śpieszę się.
Kasia ciekawa do kogo przychodzi Przemek czekała aż będzie wracał i poszła za nim. Gdy zobaczyła że jest to dziewczyna o której mówi cały szpital postanowiła coś zrobić.
- Już jestem. Proszę połączenie z Internetem tez jest. Mam do Ciebie prośbę podasz mi swój numer. Będę mógł chociaż do Ciebie na dobranoc napisać
- No pewnie. Podaj zapisze Ci
- Dziękuje a teraz masz mój jak będziesz się nudzić i mnie nie będzie przy Tobie zawsze możesz zadzwonić.
- To ja dziękuje za laptopa.
- Chyba będę uciekał. Muszę zrobić zakupy i kolację. Obiecałem Lenie i Grzesiowi
- Szkoda że nie mogę z wami być, ale mam nadzieje że jak stąd wyjdę to się zmieni. Tak dobrze mi się z Tobą rozmawia.
- To na pewno. A teraz odpoczywaj i jak by co dzwoń. Ja będę uciekał
Przemek pożegnał się z Angelą i dał jej buziaka w policzek
Gdy Przemek opuścił szpital Kasia postanowiła nie czekać i udała się do pokoju Angeli pod pretekstem zmierzenia temp.
- Dzień Dobry. Ja tylko zmierzę temp.
- Dzień Dobry.
- Widzę że temu żużlowcowi zależy na Pani
- To się okaże
- Niech Pani odpoczywa
Angela leży już jakieś 30 minut. W końcu postanowiła uruchomić Przemka laptopa. Pierwsze co zrobiła to zalogowała się na Facebook. Tam dostała kilka zaproszeń do znajomych nie zabrakło oczywiście od Przemka i wiadomości z pytaniem od znajomych jak się czuje? Nagle zaczął dzwonić telefon
- Angeluś jestem już w domu
- Dobrze nawet nie wiesz jak się cieszę że dzwonisz, właśnie zaakceptowałam Twoje zaproszenie.
- Dziękuje że przyjęłaś mnie do swoich znajomych
- Jak pojechałeś przyszła pielęgniarka żeby zmierzyć mi temp. i usłyszałam od niej coś takiego: widzę że temu żużlowcowi na Pani zależy
- Wiem że długo się nie znamy, ale tak naprawdę jest. A jak ta pielęgniarka wyglądała, bo to trochę dziwne
- Długie blond włosy oczy wymalowane na niebiesko
- Wiedziałem że będzie mnie śledziła
- Kto to jest? Ona tak dziwnie mnie się przyglądała
- To jest moja była spotkałem ją dzisiaj jak poszedłem do Ciebie po laptopa. Czy ona nigdy nie da mi spokoju.
- Będzie dobrze. Rozumiem że chcesz się jej pozbyć ze swojego życie
- Tak. Przez nią z nikim nie mogę sobie życia ułożyć, bo zawsze nagada coś dziewczynie na której mi zależy. Wiem nie powinienem Ci o tym mówić przez telefon, ale wolę zrobić to prędzej od niej a obawiam się że z Tobie też będzie chciała coś powiedzieć. A ja nie mam zamiaru się z Tobą kłócić, bo jesteś ważną osobą w moim życiu
- Przemuś muszę kończyć, bo pielęgniarka przeszła. A mógłbyś do mnie jeszcze dzisiaj przyjechać i przywieść moją szczoteczkę.
- Rozumiem że to ona znowu
- Tak, dziękuje Kochany jesteś. Papa
- Przyniosłam jeszcze Pani antybiotyki
- Proszę położyć na szafce
- Wiem że to nie moja sprawa, ale uważaj na Przemka
- Dlaczego? Ty go znasz?
- Tak to mój były.
- Aaa.. Przemuś mi wspominał coś tam, ale mnie jego przeszłość nie obchodzi.
- Możemy chwilę porozmawiać..


xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

KOMENTUJĄC = MOTYWUJESZ
 
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
 
 DLA NUSI  JANSON DOYLE

 

3 komentarze:

  1. Cudeńko! Musiałaś przerwać w takim momencie ? ;p Szybko pisz bo chce wiedzieć o czym chcą porozmawiać. Zapraszam do siebie na nowy rodział http://speedwayinmylife.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nowe bohaterki wniosą dużo zamieszania!
    To takie miłe, jak Przemek całymi dniami siedzi przy Angeli. Musi im się ułożyć! :D
    Tak jak Grzesiowi i Lenie. Trzymam za nich kciuki! :)
    Przy okazji zapraszam do mnie na nowość. :3
    http://na-pelnym-gazie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń