czwartek, 24 października 2013

Część 10

Gdy dobiega słyszy hałasy dochodzące z środka. Zanim wszedł zadzwonił na policję i znowu zaczyna się obwiniać. Wszedł do środka a tam zauważył tego gościa co zaatakował Angelę przed stadionem, ale dziewczyna była dzielna już nie chciała być bezbronna i przechodzić przez to samo. Angela próbowała sprowokować tego bandytę tylko po to żeby dobiegnąć do komody. Wiedziała że teraz musi radzić sobie sama, gdy nagle w pokoju zjawia się Przemek i wtedy zaczyna się bitwa. Gdy w końcu Angela uwolniła się od tego bandyty podbiegła do komody, zabrała dezodorant i skierowała w oczy napastnika. Gdy on z bólu kulał się na podłodze dziewczyna podbiegła do Przemka i go przytuliła. Po chwili w mieszkaniu pojawiła się policja zabrała napastnika i poprosiła by para przyjechała na komisariat złożyć zeznania.
- Dziękuje że się pojawiłeś tak szybko- Angela
- Słonko na pewno poradziłabyś sobie beze mnie- Przemek
Angela przytuliła się do Przemka, spojrzała mu w oczy i pocałowała. Dla niego to była najpiękniejsza chwila chciał to zrobić już dawno, ale postanowił poczekać i się opłacało tylko w myślach miał coś co nie dawało mu spokoju czy Angela nie zrobiła to z przypływem impulsu.
W tym samym momencie Lena pośpiesza Grzesia.
- Grześ dalej, bo się spóźnimy a ja lubię być zawsze prędzej
- No, no nie wiedziałem że ty tak punktualna jesteś
- Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz
- Ciekawe czy na spotkanie ze mną nie będziesz się spóźniać
- Kochanie o to się nie musisz martwić. Na spotkania z Tobą zawsze będę się śpieszyć a teraz ruszaj się.- powiedziała Lena po czym wyszła z mieszkania i kierowała się do samochodu Grzesia, gdy chłopak przyszedł ruszyli w stronę stadionu. Dziewczyna była tak zdenerwowana że przez całą drogę nie odezwała się ani słowem do Grzesia. Mimo że na stadion nie mieli daleko droga wydawała się długa gdzie jechali w samym środku dnia co jeszcze bardziej stresowało Lena, ale gdy dojechali dziewczyna trochę ochłonęła, bo trenera jeszcze nie było
- Skarbie a co ja Ci mówiłem nie potrzebnie się śpieszyliśmy
- Ja wolę zaczekać niż ktoś ma za mną czekać, ale jak jest jeszcze chwila to może przejdziemy się po torze
- Bardzo chętnie
Para udała się tor przeszli dwa kółka po czym zauważyli na trybunach Angelę i Przemka, gdy się do nich kierowali na stadionie pojawił się trener. Przywitali się wszyscy, trener zawołał Przemka na bok i zapytał go czy może udostępnić swoje motory Lenie, bo chcę namówić dziewczynę do trenowania a na jej trening ma przyjść prezes. Przemek bardzo chętnie się zgodził. Zadzwonił do mechaników żeby z jego sprzętem pojawi się na stadionie
- Leno mogę Cię prosić porozmawiamy na osobności?
- Trenerze a mogę być przy tej rozmowie? - Zengi
- Grzesiu wiem że Ci zależy na Lenie, ale lepiej będzie jak zostaniesz tutaj z Przemkiem a ja sam z nią porozmawiam- trener
- Leno może się przejdziemy - Trener
- Dobrze Panie trenerze
- To może powiesz jak zaczęła się twój przygoda z tym sportem?
- Pierwsze kroki jazdy na motorze uczył mnie Emil Sajfutdinow. Kilka lat temu mieszkałam z rodzicami w Bydgoszczy. Stadion to tak naprawdę był mój drugi dom znałam tam każdego żużlowca. Pewnego razu Emil zauważył że spędzam tu każdą chwilę podszedł do mnie i powiedział że często mnie tu spotyka. Zauważył jak mówię o żużlu i zaproponował mi żebym spróbowała. Stwierdził że mi to nawet wychodzi i przychodziłam na następne treningi, gdy pewnego razu tata powiedział że dostał awans i musimy wyjechać do Australii. Wtedy się załamałam opowiedziałam o wszystkim Emilowi on był dla mnie jak brat. Powiedział żebym się ty nie przejmowała on wszystko załatwi, bo mam talent i szkoda go zmarnować. Postanowił poznać mnie z Troyem Batchelorem i Darcy Wardem, gdy zamieszkaliśmy w Australii to swoją jazdę kontynuowałam pod ich okiem. Później zdarzył się wypadek, poważna kontuzja która wykluczyła mnie z dalszej nauki.
- Przez kontuzję przestałaś trenować?
- Tak, miałam poważny uraz kręgosłupa który spowodował że musiała nawet jeździć na wózku inwalidzkim, ale rehabilitację w Australii postawiły mnie na nogi i tak odcięłam się od tego sportu
- Co czułaś gdy wczoraj wsiadłaś na motor?
- Trudno to opisać było to coś niesamowitego. Pierwsza moja myśl była taka że sobie nie poradzę, ale dałam radę
- A może chciałabyś wrócić do treningów?
- Teraz po wczorajszym treningu znowu zaczęło mnie ciągnąć do tego, ale jest coś co mi stoi na przeszkodzie i to nie jest Grześ, bo sam mi powiedział że jak będę chciała wrócić to on nie będzie mnie zniechęcał a nawet zaproponował mi swoją pomoc tylko że dla mnie ważne są studia które bardzo chcę skończyć
- To bardzo miłe ze strony Grzesia że okazał swoją pomoc. A co takiego studiujesz?
- Dziennikarstwo sportowe
- I sama widzisz cały czas twoje życie związane jest ze sportem. Powiem Ci tak jeśli chodzi o studia klub bardzo Ci pomoże. Praktyki możesz odbyć u nas. Ale wracając do żużla jest ktoś kto chciał by zobaczyć twoją jazdę
- Ale ja nie mam motorów. Nie byłam przygotowana na trening dzisiaj
- Ja już o wszystkim pomyślałem. Za chwilę powinny tu pojawić się motory Przemka. To jak zgadzasz się?
- A kto to jest co chce zobaczyć moją jazdę?
- Prezes Dworakowski
- Jeśli wszystko jest już załatwione to ja chętnie dzisiaj wsiądę na motor
- Dobrze to może wróćmy już do reszty musisz się przygotować
Gdy Lena z trenerem wracała na trybunach pojawił się fotograf, który zrobił im trochę zdjęć. Gdy obecni na stadionie się zorientowali wyprosili go. Lena się przebrała a motory były już przygotowane wchodząc do parku zauważyła prezesa który od razu do niej podszedł się przywitać a dziewczyna z jeszcze większym zapałem wsiadła na motor. Pierwsze kółko przejechała ze spokojem tak jak była uczona, ale kolejne tak jak by na motorze siedziała bardzo często. Lena była tak zadowolona z jazdy że podniosła kierownicę do góry i jechała jakiś czas na jednym kole. Prezes był bardzo zadowolony i wpatrzony w jej płynną jazdę że za wszelką cenę spróbuje ją namówić do powrotu na motor
- Kurde Angela dlaczego nie mówiłaś że ona tak świetnie jeździ?- Przemek
- Jakoś nie było okazji, ale jeszcze mało widzieliście w jej wykonaniu. Chcielibyście ją zobaczyć na crossie.-Angela
- Może kiedyś pojeździmy wszyscy razem? -Przemek
- Bardzo chętnie- Angela
- Dobra, dobra lepiej zobaczcie jak prezes jest wpatrzony w Lenę?- Przemek
- Coś myślę że za wszelką cenę będzie chciał żeby wróciła do treningów- Zengi
- Romek i jak rozmawiałeś z dziewczyną? Jest jakaś szansa żeby wróciła do treningów?- prezes
- Prezesie rozmawiałem z nią i wydaje mi się że jej zapał do motorów znowu powraca, więc myślę że tylko czas dzieli ją z tym żeby wróciła do jazdy. Tylko dla niej najważniejsze są teraz studia więc będziemy musieli jej w tym pomóc. Zaproponowałem jej starz u nas w klubie-trener
- To bardzo dobrze ja z nią jeszcze spróbuje porozmawiać może uda mi się ją jakoś szybciej namówić a co studiuje?- prezes
- Dziennikarstwo sportowe, więc pomyślałem że będzie lepiej jak odbędzie ten starz u nas, bo jeszcze ją jakiś inny klub będzie chciał wyciągnąć a tym bardziej jak ona pierwsze kroki stawiała w Częstochowie - trener
Lena skończyła trening i prezes poprosił ją o chwilę rozmowy. Rozmowa była krótka, ale na temat. Dziewczyna postanowiła że przemyśli i odpowiedź da jak najprędzej. Pożegnała się z prezesem, trenerem i udała się do swoich znajomych po czym udali się do mieszkania dziewczyn. Angela opowiedziała Lenie i Grzesiowi to co ukrywała, ale i też to co się dzisiaj zdarzyło. Przyjaciółka była zła, ale jej wybaczyła dlatego iż wiedziała że ma cudownego faceta przy sobie. Przemek postanowił zostać na noc u Angeli tak jak Zengi u Leny, gdy Lena poszła pod prysznic Grześ włączył laptopa i przeglądał widomości w sieci. Natrafił na artykuł, który na pewno nie spodoba się Lenie. Dziewczyna wchodząc do pokoju wiedziała że coś jest nie tak.
- Kochanie musisz to przeczytać bo i tak się o tym dowiesz- Zengi
- Wiedziałam że ten fotograf zrobił mi zdjęcie ale nie spodziewałam się takiego artykułu. No cóż takie życie przecież nie będę się tym przejmować. Jeszcze nie podjęłam decyzji a już piszą
- Skarbie jestem z Ciebie dumny że się tym nie przejęłaś. Widziałem jak dzisiaj jeździłaś na motorze, może jednak wrócisz do treningów?
- Nigdy nie pomyślałabym że Ty będziesz mnie do tego namawiać, przemyślę to i obiecuje że dowiesz się pierwszy o mojej podjętej decyzji. Tylko bardzo chciałabym jeszcze porozmawiać z Emilem. Może pojedziesz ze mną do Częstochowy?
- Jeśli bardzo tego chcesz i potrzebujesz rozmowy z Emilem to oczywiście że z Tobą pojadę
- Dziękuje jesteś cudowny. Teraz lepiej chodźmy już spać, bo jutro macie ważny mecz
Lena pocałowała Grzesia wtulając się w niego i po chwili już spała. Chłopak nie mógł zasnąć rozmyślał o tym czy dobrze zrobił godząc się na to żeby z nią jechać do Emila. Wiedział że zna się z nim dłużej i to dzięki niemu nauczyła się jazdy na motorze także dużo mu zawdzięcza. Obawiał się tego że ich związek może na tym ucierpieć a co najgorsze może ją stracić. Postanowił zrobić wszystko żeby się z nim spotkała, ale nie w Częstochowie a w Lesznie.
Żużlowcy musieli wcześnie rano wstać, bo czekał ich ważny mecz. Postanowili nie budzić dziewczyn i udali się do siebie wszystko uszykować, bo mieli jeszcze daleką drogę przed sobą. Dzisiejszy mecz ma odbyć się w Rzeszowie, gdy byli już gotowi pojechali po dziewczyny, które już czekały i razem pojechali do Rzeszowa. Byli dużo przed meczem, chłopacy postanowili się przygotować a że dziewczyny nie chciały przeszkadzać to udały się na trybuny. Po jakimś czasie koło dziewczyn usiedli dwaj żużlowcy, ale Rzeszowskiej drużyny Dawid Lampart i Łukasz Sówka. Przywitali się z żużlowcami
- Widzę że mamy nowe fanki. Jakoś nigdy was tu nie widziałem- Łukasz
- Nie mogłeś nas tu widzieć, bo jesteśmy tu pierwszy raz- Angela
- To mam nadzieje że będziemy tu częściej się spotykać- powiedział Dawid i w tym momencie do dziewczyn przyszli Grześ z Przemkiem
- Dawid już ich tak nie bajeruj. Chyba raczej to nie realne żebyście je tutaj spotykali częściej- Grześ
- A to niby dlaczego?- Dawid
- Poznajcie to jest Angelika i Lena- Przemek
- Teraz to rozumiem było trzeba powiedzieć że jesteście z Leszna- Łukasz
- Skarbie chodźcie z nami, bo my mamy już wszystko przygotowane- Zengi
- Dobrze, ale będziemy tam tylko do prezentacji a później wracamy tutaj.- Lena
Dziewczyny poszły z żużlowcami do parkingu a fanki je najchętniej by pożarły wzrokiem, gdy prezentacja się zaczęła dziewczyny kierowały się do opuszczenia parkingu, ale  poprosił je prezes żeby udały się z nim na trybuny. Lena bez zastanowienia się zgodziła, bo chyba była bliska podjęcia decyzji a wiedziała że będąc koło prezesa zamieni z nim jeszcze kilka słów związanych z jej karierą. Niestety mecz nie szedł po myśli Byków z czego się nie cieszyli przyjezdni kibice, bo przegrali  51 : 39. Przemek ze swojej zdobyczy punktowej mógł być zadowolony zdobył 10+1 a Grześ 5+2 co pewnie go nie ucieszy. Prezes nie był zadowolony z postawy swoich zawodników. Dziewczyny pożegnały się z nim i poszły do parku.
- Za chwilę wrócimy idziemy aby podziękować kibicom i się wykąpać- Zengi
- Dobrze Kochanie- Lena


Chłopacy poszli podziękować wiernym kibicom a Lena czekała z Angelą
- Podjęłaś już decyzję co do treningów?- Angela
- Sama nie wiem. Mam mieszane uczucia bardzo chcę jeszcze pogadać z Emilem- Lena
- Siostra tylko nie mów że chcesz jechać do Częstochowy?
- Mam taki zamiar nawet poprosiłam Grzesia żeby pojechał ze mną
- Ale po co chcesz jechać do niego? On zostawił Cię samą po tym gdy potrzebowałaś jego pomocy. Proszę przemyśl to czy warto jechać do niego teraz masz Grzesia który na pewno pomoże Ci we wszystkim, bo tak go podziwiam że nie ma nic przeciwko twojej jazdy.
- Chyba masz rację na pewno to przemyślę a Grześ jest Kochany i to z nim porozmawiam o wszystkim pewnie się bardzo ucieszy. Dziękuje że mi to powiedziałaś jesteś Kochana. A jak tam Twoje zdjęcia?
- Zobaczymy w domu, ale myślę że wyszły dobrze. Nasi żużlowcy już idą jeszcze chwilą i będziemy się kierować do Leszna.
Dziewczyny siedziały już samochodzie, gdy po chwili przyszli chłopacy i ruszyli do domu. Droga bardzo długa przed nimi, ale było wesoło choć przegrali. Lena była bardzo zdziwiona że Grześ nie jest smutny. Dziewczyny poczuły się senne i zasnęły wtedy żużlowcy mieli trochę czasu żeby pogadać ze sobą, bo mimo że mieszkają razem spędzają każdą wolną chwilę z ich towarzyszkami.
- Zengi Ty tak na poważnie z Leną?- Przemek
- Bardzo bym tego chciał i zrobię wszystko żeby była szczęśliwa a jak tam między Tobą a Angelą?
- Coraz lepiej tylko nie jest tak kolorowo jak u Ciebie
- To może pogadaj z nią. Będziesz miał teraz okazje, bo chcę zabrać Lenę do Zielonej w poniedziałek
- Chcesz wyjechać dlatego że miałeś kiepski mecz?
- Nie. Pomyślałem że Lena może potrenować w Zielonej i zobaczyć jak to jest. Chcę jej pomóc podjąć decyzję, bo ona jest świetna.
- Świetny pomysł tylko obawiam że jak zobaczą jej styl jazdy to będą chcieli ją wykupić.
- Nie martw się jeśli zda licencję to jako BYK
- No ja myślę, bo wtedy przed prezesem będziesz musiał uciekać.
Droga minęła im bardzo szybko, gdy byli już blisko Leszna postanowili obudzić dziewczyny.
- Obudźcie się już prawie w domu?- Przemek
- Już? Przecież nie dawno wyjeżdżaliśmy z Rzeszowa
- Heh kiedy to było? Tak to jest jak się cało drogę śpi- Zengi
-To gdzie jedziemy?- Lena
- Dziewczyny my na noc jedziemy do siebie- Zengi
- Szkoda myślałam że spędzimy czas razem- Lena
- Skarbie o to się nie martw. Jutro rano po Ciebie przyjeżdżam uszykuj się na kilka dni poza domem- Zengi
- Gdzie się wybieramy?- Lena
- Niespodzianka- Zengi
Żużlowcy odwieźli dziewczyny do domu po czym pojechali do siebie. Zabrali prysznic i poszli spać.
Grześ rano wstał spakował kilka rzeczy zaniósł torbę do busa i pojechał po Lenę
- Dzień dobry Słonko. Gotowa do jazdy?
- Dzień dobry Skarbie- Lena przytuliła Grzesia po czym wszyli z mieszkania i odjechali
- Zdradzisz mi gdzie jedziemy?
- Kochanie za chwilę zobaczysz znak i będziesz wiedziała gdzie
Lena siedziała i wpatrywała się w każdy znak aż po jakimś czasie zobaczyła znak Zielona Góra
- Jedziemy do Zielonej Góry?
- Tak, jedziemy trochę do mnie do domu i chcę trochę potrenować w Zielonej
- Kochanie a dlaczego tam?
- Sam nie wiem dlaczego. Dostałem informację że stadion będzie pusty to czemu nie
- A mogę tez wsiąść na motor? Jeszcze tam nie jeździłam
- Kochanie oczywiście
Para podjechała pod dom Grzesia wysiedli z samochodu, weszli do domu a tam zobaczyli Agnieszkę i jej mamę w salonie z mamą Grzesia. Pani Zengota bardzo ucieszyła się z ich wizyty
- Dzień dobry- Powiedzieli razem Lena z Grzesiem
- Dzień dobry kochani- mama Grzesia dlaczego nic nie zadzwoniliście że przyjedziecie jakoś bym się nastawiła coś uszykowała
- My może nie będziemy przeszkadzać- mama Agi
- Zostańcie my i tak za chwilę jedziemy na stadion muszę trochę potrenować- Grześ
- Leno a może zostaniesz ze mną później pojedziemy razem do Grzesia- mama Grzesia
- Mamo Lena bardzo chętnie by z Tobą została tylko ona też będzie trenować- Grześ
- Lenko Ty też jeździsz?
- Tak jakoś wyszło że ostatnio wsiadłam na motor i chyba wrócę do treningów
- Oj Kochani to ja musze to zobaczyć- mama Grzesia
- To ten artykuł był o Tobie w intrenecie?- Aga
- Jeszcze nic pewnego. Dla mnie teraz najważniejsze są studia, ale prezes Dworakowski mnie namawia do powrotu tak samo jak Grześ- Lena
- Skarbie to jedziemy, bo nie będą za nami czekać- Grześ
- To przyjedzie Pani na stadion?- Lena
- Oczywiście muszę zobaczyć jak moja przyszła synowa jeździ, nie mogę tego przegapić. Agnieszko może jedziecie ze mna?
- Skoro Pani pyta to z przyjemnością- Aga
Grześ z Leną dojechali na stadion tam już czekał na nich obecny prezes czyli Jankowski i były Dowhan. Grześ przedstawił prezesom dziewczynę oni grzecznie zapytali czy mogą popatrzeć na jej jazdę. Lena się zgodziła. Razem z Grzesiem poszli się uszykować na trybunach siedziała już mama Grzesia z Agnieszką i jej mamą. Czekali z niecierpliwością aż Lena wyjedzie a najbardziej oczekiwała tego Aga była ciekawa co pokaże taka dziewczyna jak ona. Lena wyjechała z Grzesiem. Postanowili że pierwsze kółko przejadą ze spokojem a potem pokażą na co ich stać. Pierwsza ruszyła Lena jazda na Zielonogórskim owalu nie sprawiała jej problemu czuła się tak jakby tu już kiedyś jeździła.
- Robert pierwszy raz widzę żeby dziewczyna tak dobrze pokonywała łuki- Jankowski
- Dokładnie a może spróbujemy ją tu ściągnąć. Zaproponujemy jakieś dogodne warunki- Dowhan
- Możemy spróbować, ale coś czuję że nic z tego nie będzie bo czytałem że jakaś dziewczyna zaczęła treningi na torze w Lesznie- Jankowski
- To Leszno wzbogaci się o nowego zawodnika i to tak dobrego a może spróbujemy pogadać z Zengim o sezonie 2014- Dowhan
- Grześ możemy porozmawiać chwilę? - Dowhan
- Oczywiście z Panem zawsze- Zengi
- Możesz mi powiedzieć co to jest za dziewczyna? Czy jest jakaś możliwość jej jazdy u nas?
- Powiem Panu tak jeśli chodzi o jej jazdę tutaj to nic z tego. Obiecałem prezesowi Dworakowskiemu że namówię ją do powrotu na tor, ale jeśli wróci to tylko do Leszna.
- Tak też myślałem czyli Leszno znowu wzbogaci się o świetnego zawodnika?
- Na to wygląda
W momencie gdy Grześ rozmawia z prezesem do Leny podeszła mama jej chłopaka
- Lenko dlaczego nic prędzej nie mówiłaś ze jeździsz?
- Jak ostatnio przyjechałam to nic jeszcze nie wiedziałam. Jakiś czas temu miałam kontuzję dzięki której odsunęłam się od żużla była tak poważna że przez jakiś czas jeździłam na wózku, ale teraz jestem pewna że chcę to robić.
- Cudownie. Na pewno będziesz mogła liczyć na Grzesia. Chciałabyś widzieć minę Agi gdy jeździłaś z Grzesiem nawet usłyszałam jak mówiła do swojej mamy " teraz to jak go na pewno nie odzyskam"
- Domyślam się.
- A teraz zmykaj jeszcze pojeździć. Porozmawiamy w domu
Mama Grzesia poszła na trybuny a Lena wyjechała na tor w tym momencie Prezes Dowhan
- Grześ a co byś powiedziała na powrót do domu w sezonie 2014 wiem że masz jeszcze ważny kontrakt, ale wszystko można załatwić- Dowhan


XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


 
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ


 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


 
             Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do dalszego pisania. Jeśli macie jakieś propozycje co do mojego pisania to bardzo prosiłabym o szczerość. Na pewno wezmę sobie to do serca. Czekam na wasze propozycje:)


Miłego czytania

7 komentarzy:

  1. Grzesiu jest cudowny :)
    Fajnie, że jego mama tak ich wspiera :)
    Mam nadzieję, że Lena zdecyduje się na powrót :D
    Czekam na C. D :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja jej zazdroszczę pobytu w Australii i treningów pod okiem Batcha... <3 A Grześkowi takiej mamy - cudowna kobieta!

    Zapraszam do siebie na www.non-clamabit.blogspot.com
    Mam nadzieję, że Ci się spodoba :) Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. o, mamusia złota kobieta! :D
    Czyżby Grzesiek w Zielonej Górze? :D Wielki come back. :)
    Trzymam kciuki, żeby Lena zdecydowała się na powrót. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział zapraszam do siebie ;p http://maciekmajkastory.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na nowy ;> http://maciekmajkastory.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapraszam na nowy rozdział http://lie-to-love.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skończyłam i wcale nie jestem z tego zadowolona. JA CHCĘ WIĘCEJ!!! Całe szczęście, że piszesz długie rozdziały. :)
    Czytając początek bardzo się przeraziłam. Dobrze, że Przemek zjawił się w odpowiednim momencie. :)
    Ohohoho, widzę, że Lena ma powodzenie wśród prezesów Ekstraligi! :D
    Zobaczymy, co dziewczyna postanowi. :)
    Czekam na następną część. :*

    OdpowiedzUsuń