niedziela, 29 grudnia 2013

Część 16

Przepraszam was że mnie tak długo nie było, ale niestety leżałam w szpitalu. Teraz całe szczęście jest już ze mną lepiej i mając trochę czasu nowe części będą pojawiać się częściej, ale będą trochę krótsze. Zapraszam na 16 część. Miłego czytania



- Ma Pani temperaturę 39,5 musimy pobrać krew i zrobić dodatkowe badania. Niestety musi Pani zostać jeszcze przez kilka dni w szpitalu
- Panie doktorze, ale czy jest to konieczne?
- Przy takim upadku powikłania mogą wystąpić po jakiś czasie a teraz jeszcze ta temperatura nie może Pani opuścić szpitala
- Skoro tak to jak długo tutaj jeszcze będę musiała zostać?
- Wszystko zależy od Pani zdrowia. Za chwilę przyjdzie pielęgniarka pobrać krew
Jak ja mam to powiedzieć Grzesiowi? On od razu zacznie się martwić biegać do lekarza a wtedy będę musiała tutaj zostać dłużej. Dobrze że Przemek jeszcze z nim przyjedzie może uda mi się z nim pogadać i pomoże mi trochę uspokoić Grzesia. A do tego jeszcze ta licencja za dwa tygodnie muszę jak najprędzej stąd wyjść i wrócić do treningów. W sali jest pielęgniarka i w tym momencie do sali wchodzi Grześ z Przemkiem
- Przepraszam muszą Panowie chwilę poczekać na zewnątrz
- Ale Lena dlaczego? Co się stało?
- Grześ porozmawiamy za chwile. Przemek proszę uspokój się wszystko jest dobrze.
- Zengi chodź usiądziemy na korytarzu a za chwilę wszystkiego się dowiemy- Przemo
- Mam siedzieć bezczynnie i czekać. Muszę znaleźć lekarza i się wszystkiego dowiedzieć- Zengi
- Jak chcesz, ale ja idę z Tobą
- Panie doktorze co jest Lenie?
- Lena ma teraz pobieraną krew. Dostała bardzo wysoką temperaturę i jest słaba
- Chce doktor powiedzieć że mogą wystąpić jakieś komplikację?
- Powiedział bym że to raczej osłabienie organizmu i jakiś wirus przejściowy, ale dla jej dobra zostanie jeszcze na obserwacji
- Tak oczywiście Panie doktorze ja tego osobiście dopilnuje
- Bardzo mnie to cieszy, bo Lena jak się dowiedziała to nie była zadowolona i zadawała pytania czy to jest koniecznie
- Domyślam się, bo ma za dwa tygodnie zdawać licencje tylko teraz właśnie czy będzie mogła do niej przystąpić?
- Jeżeli będzie się dobrze czuła to nie stoi nic na przeszkodzie
- To pewnie ją ucieszy i dziękuje doktorze
- Nie ma Pan za co dziękować taka moja praca
Kilka chwil później Grześ z Przemkiem wrócił do Leny opowiedzieli jej o wszystkim co im powiedział lekarz a najbardziej poprawiło humor Lenie to że będzie mogła zrealizować swoje marzenie i przystąpić do licencji. Żużlowcy spędzili u Leny cały dzień z małą przerwą na przywiezienie jedzenia. Wieczorem, gdy skończyły się odwiedziny wrócili do siebie a Lena momentalnie zasnęła. Noc minęła jej szybko i z niecierpliwością czekała na obchód okazało się że wszystkie wyniki są dobre nie ma podstaw dłużej Leny przetrzymywać w szpitalu. Po tej wiadomości zadzwoniła do Grzesia z informacją że ma przywieść jej rzeczy do ubrania. Zengi długo się nie zastanawiał zabrał torbę którą miał spakowaną od wczoraj i szybko pojechał do szpitala niestety, ale musieli jeszcze czekać za wypisem.
- Grześ wiesz może co się dzieje z Angelą?
- Nie, nic mi na ten temat nie wiadomo a czemu?
- Ostatnio jakaś smutna chodzi wczoraj w ogóle się do mnie nie odezwała. Może nie układa jej się najlepiej z Przemkiem?
- Przemo nic mi nie mówił, ale chyba coś musi być nie tak, bo ostatnio nic o nich nie słyszę. Muszę z nim pogadać, ale teraz chce się nacieszyć Tobą
- Kochanie, ale pamiętaj ja muszę odpoczywać.
- O to się nie martw. Przez najbliższe dni będziesz na pewno wypoczęta
Grześ zabrał Lenę na pyszny obiad do restauracji po czym później wrócili do mieszkania dziewczyn i zastali Angelę leżącą na kanapie. Przyjaciółka od razu wstała i szybko podbiegła do Leny by ją uściskać.
- Angeluś jest coś o czym nie wiem?
- Wszystko w porządku. Ty nie martw o mnie tylko naciesz się Grzesiem a my pogadamy później
Grześ widząc jak Lena na niego patrzy powiedział
- Angelika my się jeszcze nie raz sobą nacieszymy ja i tak mówiłem Przemkowi że mu pomogę sprzątać
- Wy będziecie sprzątać?
- Tak a coś w tym dziwnego?
- Nie no, tylko to się tak jakoś inaczej słyszy ale powodzenia
- Oj dziękuje umyć okna to dopiero wyzwanie. Widzimy się jutro, tak?
- Oczywiście
- Tylko nie zapomnijcie się trochę wyszykować. To papa
- Ale Grześ o co chodzi?- Lena nie zdążyła powiedzieć a Grześ znikł w drzwiach
- Angela Ty coś wiesz na temat jutrzejszego dnia?
- Nie a myślała że się dowiem od Ciebie
- Dobra nie ma co się zastanawiać dowiemy się jutro a jak tam u Ciebie i Przemka? Dlaczego mnie wczoraj nie odwiedziłaś i ani nie zadzwoniłaś?
- U mnie i Przemka? Sama nie wiem co o tym myśleć wczoraj nie zamieniliśmy ani słowa, więc sama widzisz za wesoło nie jest. Nie odezwałam się, bo musiałam coś przemyśleć i sama nie wiem co mam zrobić
- Angelo między wami na pewno się ułoży wy jesteś do siebie stworzeni. A nad czym myślałaś?
- Nie wiem sama czy jeszcze się ułoży i czy tego chce, bo ja nawet nie wiem czy go Kocham i właśnie decyzja którą muszą podjąć na pewno nie spodoba się Przemkowi. Dostałam propozycję pracy
- Kochana to gratuluje
- Tylko to jest praca w Anglii co prawda teraz tylko na trzy miesiące, ale jeśli się sprawdzę to może i na stałe
- Wiem że z jednej strony to spełnienie twoich marzeń a drugiej wyjeżdżasz tak daleko od bliskich Ci osób no i teraz jeszcze ta sytuacja z Przemkiem. Szczerze to sama nie wiem co bym na twoim miejscu zrobiła, ale chyba spróbowała
- Chyba tak zrobię dziękuje że jesteś. Nie będziesz zła jeżeli pojadę  teraz pogadać z Przemkiem chcę to już mieć za sobą
- Dobrze trzymam kciuki a może zadzwonię po Grzesia żeby się cofnął
- Byłabym Ci bardzo wdzięczna
Angela wyjechała a po chwili do Leny przyjechał Grześ o wszystkim mu opowiedziała, ale on za bardzo nie był zadowolony tą informacją, bo wiedział że Przemkowi to się nie spodoba. Tylko nie rozumiał dlaczego wczoraj nie odezwał się do Angeli
- Skarbie coś musi być nie tak jeśli Przemek ani na chwilę nie zadzwonił do Angeli. Wydawało mi się że kimś rozmawiał i to jakiś czas. Chyba muszę z nim później pogadać
* W tym czasie w mieszkaniu Przemka
- Hej Przemuś
- Angela co Ty tutaj robisz?
- Przyjechałam, bo musimy porozmawiać tzn. muszę Ci coś powiedzieć
- Coś stało?
- Można tak powiedzieć. Coś się między nami dzieje nie tak a teraz jeszcze dostałam
propozycje pracy
- Kochanie to gratuluje dlaczego od razu nic nie powiedziałaś?
- Tylko że to jest praca w Anglii teraz tylko na trzy miesiące
- Ty chcesz mi powiedzieć że zostawisz mnie tutaj samego na trzy miesiące? Praca to tylko wytłumaczenie masz pewnie kogoś innego a ja byłem dla Ciebie tylko zabawką. Dobrze jedź sobie do tej Anglii, ale nigdy już nie wracaj
Po tym co usłyszała wybiegała choć chciała mu jeszcze coś ważnego powiedzieć, coś co zmieni ich życie na zawsze. Pojechała do mieszkania wchodząc cała opłakana przyjaciele wiedzieli że Przemek nie zaakceptował jej decyzji
- Powiedział że mam jechać i nigdy nie wracać
- Angeliko on pewnie jutro będzie żałował że to w ogóle powiedział i będzie Cię przepraszał
- Jutro to już będzie za późno teraz wiem co dla niego znaczę. Przepraszam was, ale idę się spakować jutro z samego rana wylatuję
- Dobra dziewczyny to ja wam nie będę przeszkadzał a Tobie Angela życzę powodzenia i mam nadzieje że po powrocie umówimy się na jakąś sesję w końcu będziesz już sławna
- Grześ dziękuje a dla Ciebie czas na sesję na pewno znajdę i pamiętaj opiekuj się moją Leną
- Będę na pewno
Grześ pożegnał się z Angelą i Leną po czym wrócił do domu
- Kochana jesteś pewna że już jutro chcesz wylecieć?
- Tak, ale nie martw się po trzech miesiącach będę musiała jednak wrócić
- Dlaczego? Przecież mówiłaś że może zostaniesz na stałe
- Tak, tylko coś się w moim życiu zmieniło i mam do Ciebie prośbę nie mów nic nikomu, bo będziesz wiedziała o tym tylko ty.
- Ale o co chodzi?
- Dzisiaj dowiedziałam się że jestem w ciąży. Chciałam o tym powiedzieć Przemkowi, ale nie dopuścił mnie do słowa. Oczywiście o wszystkim się dowie
- To gratuluje tylko teraz tym bardziej powinnaś zostać
- Nie mam po co a tam przynajmniej przemyślę kilka spraw oczywiście będę na nas uważać
- Mam taką nadzieje
Angela poszła do siebie się spakować i trochę przespać. Wcześnie rano Lena wstała prędzej od przyjaciółki, bo postanowiła ją odwieźć na lotnisko do Poznania. Cały czas miała nadzieje że Przemek się pojawi i uda mu się ją zatrzymać tym bardziej jak nie długo nas świat przyjdzie ich dziecko. Po zjedzonym śniadaniu razem pojechały na lotnisko
- Dziękuje że ze mną tutaj przyjechałaś. Proszę przekaż to Przemkowi napisałam mu tam o dziecku. Wiem że nie powinien dowiedzieć się w taki sposób, ale innego pomysłu i tak nie mam a tym bardziej jak on nie chce ze mną teraz rozmawiać tylko dopilnuj by to przeczytał.
- Dobrze uważaj na siebie i maleństwo. Proszę odezwij się jak będziesz na miejscu
- Odezwę się to do zobaczenia
- Będę tęsknić
Angela znikła w korytarzu a Lena smutna usiadła na ławkę i po chwili zaczął dzwonić jej telefon. To był Przemek
- Lena jest koło Ciebie Angela?
- Nie, jest już po odprawię za chwilę odlatuję
- Możesz jakoś opóźnić lot?
- Niestety nie ma takiej możliwości, bo wszyscy pasażerowie są już na pokładzie a czemu?
- Za chwilę będę na lotnisku
Po chwili Przemek znalazł się koło Leny
- Przemek spóźniłeś się. Samolot właśnie odlatuję
- I co ja najlepszego zrobiłem straciłem najważniejszą osobę w życiu. Grzesiek mi powiedział w jakim stanie wróciła to wszystko moja wina mogłem ją jakoś zatrzymać a nie tak reagować
- Mogłeś i na pewno, gdy byś ją do końca wysłuchać był byś teraz koło niej. Nie masz pojęcia co Angela chciała Ci jeszcze ważnego powiedzieć
- Lena Ty wiesz co ona chciała mi powiedzieć?
- Tak, wiem mam do Ciebie list który napisała w nocy i prosiła byś go przeczytał
- Przeczytam na pewno a co takiego ważnego chciała mi powiedzieć
- Angelika jest w ciąży. Spodziewa się waszego dziecka
- Powiedź że to nie prawda?
- Przemek to jest prawda a nie cieszysz się? Może jeszcze powiesz że nie chcesz tego dziecka?
- Lana chcę i to bardzo tylko co ja mam teraz zrobić? Jak mam ją odzyskać? Ona mi nigdy tego nie wybaczy. A co jeśli nigdy już wróci i nie zobaczę naszego dziecka? Masz może adres gdzie się zatrzyma?

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX






 KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ






 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Może dla kogoś jakaś dedykacja ze zdjęciem? Ktoś chętny pisać w komentarzach

piątek, 6 grudnia 2013

Część 15

Dziękuje bardzo za komentarze i mam nadzieje że będzie nas tutaj więcej. Wasze opinie bardzo motywują do dalszego pisania, więc dodaje następną część. Czytajcie i komentujcie. 


 "Dochodząc do parkingu będąc jeszcze na torze zrobiło jej się ciemno przed oczami po czym zemdlała. Koło niej klęczał Grześ który był strasznie przestraszony po chwili koło nich znalazła się karetka wyciągnęli noszę i nieprzytomną zabrali do szpitala."

Grześ niestety nie mógł jechać z Leną w karetce, bo nie jest rodziną.
-  Zengi uspokój się wszystko będzie dobrze- Przemo
- Jak mam być spokojny jak nie mogę być przy niej. Nie wiem co z nią i akurat teraz, gdy mieliśmy pogadać
- Kurde Grześ wsiadaj do tego samochodu im prędzej odjedziemy tym prędzej się z nią zobaczysz a nie Ty stoisz i gadasz.
- Dobra już wsiadam. Aaa... jeszcze muszę iść po rzeczy Leny
- Zengi jak Ty mnie wkurzasz. Rzeczy teraz nie są najważniejsze później się po nie przyjedzie.
- Masz rację. Dalej ruszaj
- Teraz mnie pośpieszasz a przed chwilą co było
- Nie interesuje mnie co było przed chwilą tylko ważne jest to co teraz
Żużlowcy po 5 minutach drogi byli już w szpitalu. Grzesiek wbiegł i zapytał recepcjonistki
- Dzień dobry przed chwilą ze stadionu przywieziono tu dziewczynę gdzie ona jest?
- A Pan ktoś z rodziny?
- Tak jakby. Narzeczony
- Musi Pan iść prosto pierwsze drzwi w prawo tam będzie jakaś pielęgniarka i zapyta Pan
Grzesiek nic nie odpowiedział tylko pobiegł a że nie zna Leszczyńskiego szpitala ciągnął za sobą Przemka. Dobiegli na miejsce
- Dzień dobry. Pani w recepcji powiedziała że tutaj przywieziona została dziewczyna z treningu
- Tak a Pan ktoś z rodziny?
- Tak jakby narzeczony. Co z Leną?
- Powiem tak, musi Pan bardziej dbać o narzeczoną. To że zemdlała było skutkiem upadku jaki doznała do tego doszło przemęczenie i złe odżywianie tzn. jego brak
- Chcę doktor mi powiedzieć, że Lena się głodzi?
- Pacjentka powiedziała że dzisiaj zjadła aby jabłko i mały jogurt a po tym że jest taka słaba zauważyłem że to nie jest pierwszy taki dzień. Bardzo proszę przypilnować narzeczonej, bo jeśli będzie tak robiła dalej to jej treningu pewnego razu mogą się skończyć bardzo źle. A jeśli chodzi o stan zdrowia to za chwilę pojedzie na tomograf głowy by wykluczyć wstrząs i zostanie do jutra w szpitalu. Może Pan zajrzeć do narzeczonej, ale chwila Pan to kto?- powiedział lekarz do Przemka
- Przyjaciel- Przemek
- Panie doktorze to jest nasz przyjaciel a Lena traktuje go jak brata
- Skoro tak to mogą Panowie wejść.
- Ma Pani gości. Narzeczony z przyjacielem, mogą wejść?- Lena chwilę nic nie odpowiedziała tylko domyśliła się że to Grześ i Przemek
- Tak proszę ich wpuścić
Gdy lekarz wyszedł Grześ wiedział że czeka go kazanie, więc postanowił nie dopuścić Leny do głosu aż on sam nic nie powie pierwszy
- Leno wiem że nie jestem twoim narzeczonym, ale inaczej gdybym nie skłamał to nie wpuścili by nas tutaj. Przepraszam
- Nic się nie stało. Dobrze że tak szybko przyjechaliście a my i tak mieliśmy porozmawiam. Wiem że to miały być inne warunki, atmosfera ale tak wyszło
- Na rozmowę będzie jeszcze czas a teraz proszę powiedź mi czemu nic nie jadłaś od kilku dni?
- To wszystko mnie przerosło. Nie miałam na nic ochoty, ale obiecuje że tak już nie zrobię tylko proszę nie chce już słyszeć kazań. Dosyć się nasłuchałam od lekarza lepiej mnie zabierzcie do domu, bo ja tutaj zwariuje
- Lenko niestety skutki tego są takie że musisz tutaj zostać do jutra- Przemek
- Słucham? Przemuś może dasz kilka autografów i zdjęć ubłagasz jakoś lekarza żeby mnie puścił do domu. Grzesiek Ci w tym pomoże, prawda?
- Niestety nie wpłyniemy na to, bo jeszcze czeka Cię tomograf głowy
- Tylko nie to, proszę.
- Widzę że się dobrze czujesz to ja was zostawię pojadę po Angele a wy sobie pogadajcie
- A Przemuś może przywieziesz mi mój telefon i wpadniesz na chwilę z Angelą i przy okazji zabierzesz Grzesia do domu, bo znając go to pewnie będzie siedział ze mną całą noc jak mi nic nie jest.
- Nie ma problema. Rozumiem że telefon masz w szatni
- Tak oczywiście. Dziękuje
- Widzę że już chcesz mnie wypędzić
- Grześ nie że już teraz, ale tak jak powiedziałam siedziałbyś na tym krześle całą noc
- Dla Ciebie wszystko. To może porozmawiamy o nas?
- Oczywiście że tak. Kiedyś i tak będziemy musieli przez to przejść
- Lenko co chcesz przez to powiedzieć?
- Lepiej będzie jak Ty zaczniesz
- Dobrze, ale nie wiesz jak się boje tego co chcesz mi powiedzieć, że mnie zostawisz przez to co zrobiłem. Wiem że nic mnie nie usprawiedliwia a tym bardziej to że byłem pijany, wtedy powinien być przy Tobie a nie tak daleko. Popełniłem największy błąd w moim życiu jeśli Cię stracę to stracę też chęć do życia. Nawet nie wiesz jak się czułem dzisiaj na treningu gdy zobaczyłem jak Troy się koło Ciebie kręci chciałem uciec jak najdalej, ale wiedziałem że gdy to zrobię to stracę Cię na zawsze. Nawet nie wiesz jaki byłem szczęśliwy, gdy zapytałaś mnie czy Ci pomogę. Kocham Cię jak nikogo innego do tej pory, więc proszę daj mi drugą szansę na pewno jej nie zmarnuje
- Dobrze wiesz że Cię Kocham i to się nie zmieni, ale po prostu nie wiem co ja takiego zrobiłam wtedy jak mnie zostawiłeś samą i pojechałeś do Zielonej. Po tym meczu, gdy nie poszło po twojej myśli chciałam być przy Tobie. Wspierać Cię, bo przecież od tego mamy siebie. Jeśli za każdym razem ma tak wyglądać to ja tego nie chce
- Wiem i przepraszam, nie powinienem tak się zachować. Obiecuje że nigdy to się nie powtórzy
- Mam taką nadzieje a teraz chodź tu do mnie- Grześ usiadł koło Leny na łóżku po czym pocałował ją. Siedzieli w ciszy wtuleni w siebie i po chwili Lena nie wytrzymała i się odezwała
- I czy nie może być już tak zawsze?
- Skarbie będzie a obiecujmy sobie, gdy będziemy mieli jakiś problem to porozmawiamy ze sobą
- Mam nadzieje że tak będzie.
Po chwili w sali pojawiła się Angela z Przemkiem uśmiechnięci i wtuleni w siebie
- No Lenko widzę uśmiech a koło Ciebie Grześ mam rozumieć że wszystko dobrze między wami?- Angela
- Dobrze wiedziałaś że do tego dojdzie prędzej czy później my bez siebie nie możemy żyć, ale widzę że wy też jesteście szczęśliwi- Lena
- Oczywiście a czy to prawda co powiedział mi Przemek o tym że od kilku dni nie jadłaś? Powiedź mi jak to możliwe przecież dzisiaj nawet uszykowałam Ci śniadanie- Angela
- Tak to prawda a śniadanie które mi uszykowałaś wylądowało w koszu gdy poszłaś do toalety. Przepraszam wiem że nie powinnam tak się zachować, ale nie miałam ochoty nic jeść- Lena
- Mieliśmy z Przemkiem wyjechać na kilka dni odpocząć spędzić trochę czas tylko we dwoje, ale teraz chyba musimy przełożyć wyjazd Ciebie teraz trzeba pilnować żebyś jadła- Angela
- Mieliście już wszystko zaplanowane ja nie chce żebyście przekładali wyjazd przeze mnie ja sobie poradzę- Lena
- Możecie jechać ja się Leną zajmę. Na te kilka dni się do niej wprowadzę i zaopiekuję- Grześ
- Jesteś tego pewien?- Przemo
- Tak w końcu lekarz powiedział że mam dbać o narzeczoną- Grześ
- Narzeczoną? Czy ja o czymś nie wiem?- Angela
- O wszystkim wiesz. Musiałem coś wymyślić żeby lekarz mnie wpuścił do Leny a gdybym powiedział że jestem jej chłopakiem mógłbym zapomnieć o tym żeby teraz tu siedzieć- Grześ
- Angeluś, Grześ już o wszystkim pomyślał.- Przemo
- To ja widzę- Angela
- Zapomniałbym tu masz telefon, laptopa z Internetem żebyś mogła później przez kamerkę pogadać z Grzesiem jak pojedziemy. Wodę i coś do jedzenia a i jak tu jutro przyjadę ma być wszystko zjedzone- Przemo
- Pawlicki czyś ty zwariował ja mam to zjeść do jutra?- Lena
- Przemek mówiłam Ci żebyś tyle tego nie kupował przecież ona jutro wychodzi- Angela
- Dokładnie, ale jak wrócę jutro do domu widzę Cię u mnie. Ktoś musi mi pomóc z tym wszystkim- Lena
- Zjawię się na pewno heh- Przemo
- Dziękuje za laptopa przynajmniej będę miała co robić- Lena
Znajomi pożegnali się z pacjentką i pojechali do domu a Lena została sama z dwoma reklamówkami pełnymi jedzenia i z laptopem którego włączyła. Po chwili ktoś zapukał do drzwi
- Proszę- Zobaczyła piękny bukiet czerwonych róż a na nimi ujawnił się Grześ
- Kochanie dziękuje, ale nie musiałeś
- Miałem Ci je dać podczas spaceru, ale do niego niestety nie doszło więc proszę
- Są piękne- Lena wstała i pocałowała Grzesia po czym mocno go przytuliła
- A teraz uciekam, bo Przemek pewnie na mnie czeka
- Do zobaczenia później.
Grześ wyszedł a Lena położyła się i zaczęła przeglądać widomości po czym napotkała na artykuł który był o niej. Najbardziej w tym wszystkim zabolało ją to że nie poradzi sobie psychicznie i nie przystąpi do licencji, ale ona powiedziała że się nie podda. Do licencji nie udzieli żadnego wywiadu pomimo że jej telefon ciągle dzwoni

* Oczami Grzesia
Cieszę się że Lenie nic nie jest i będzie mogła nadal trenować, ale najważniejsze dla niego jest to że ma przy sobie osobę którą kocha. Nigdy nie wybaczył by sobie że ją mógł stracić przez swój błąd. W tym momencie zaczął dzwonić jego telefon
- Grzegorz Zengota słucham
* Dzień dobry. Jestem dziennikarzem portalu sportowego mógłbym przeprowadzić krótki wywiad
- Oczywiście.
* Czy to prawda że Lena to Twoja dziewczyna?
- Tak dobrze słyszeliście. Lena to wspaniała dziewczyna, która zmieniła moje życie. Dzięki niej odzyskałem chęć do życia, gdy ją potrzebuje zawsze jest przy mnie.
* Słyszałem że całkiem dobrze radzi sobie na motorze
- To prawda. Jak ją pierwszy raz zobaczyłem na motorze to nawet nie wiedziałem, że to dziewczyna trenuje jest naprawdę dobra w tym. Wiadomo jako jej chłopak za każdym razem gdy wsiada na motor strasznie się o nią boję
* Czy to właśnie Pan namawiał Lenę do powrotu na tor?
- Tak. Na początku byłem temu przeciwny, ale po jakimś czasie zauważyłem jaka jest szczęśliwa jeżdżąc na motorze. Nie zdaje sobie Pan tego jak się czułem, gdy stałem z nią pod taśmą to było podczas jednego treningu w Zielonej Górze.
* Czy to znaczy że Lena będzie zdawać licencję pod Zieloną Górą?
- Nie w żadnym wypadku jak będzie podchodzić do licencji to tylko jako adept Fogo Unii Leszno
* Słyszałem że Lena zanotowała groźny upadek podczas dzisiejszego treningu. Jak z jej zdrowiem? Przystąpi do licencji?
- Na te pytania proszę pytać Lenę. Nie odpowiadam na temat jej stanu zdrowia
* Inne portale już sygnalizują o groźnej kontuzji Leny
- Jeśli to wszystko to dziękuje za rozmowę a przy okazji chciałbym pozdrowić wszystkim kibiców.
Tak naprawdę jemu chodziło żeby wyciągnąć ode mnie odpowiedzi na temat stanu zdrowia Leny. Obiecałem sobie że nie będę odpowiadał na temat Leny jeśli coś chcą wiedzieć niech kontaktują się z nią. Po chwili znowu dzwonił jego telefon, ale tym razem na wyświetlaczu "mama"
- Cześć Mamuś
- Cześć synku. Dlaczego ja musze takie wiadomości dowiadywać się z Internetu? Jak z Leną?
- Mamo nie było czasu przed chwilą wróciłem ze szpitala od Leny. Nie musisz się martwić media tylko robią szum. Lena ma się dobrze jutro wychodzi ze szpitala tylko musi o siebie dbać, kilka następnych dni musi poświęcić na odpoczynek.
- Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, ale skoro Lena ma trochę odpocząć to może wpadniecie do domu na kilka dni?
- Mamo to jest dobry pomysł. Jutro Lena wychodzi to przyjedziemy pojutrze a teraz będę kończyć, bo Lena pewnie się do mnie dobija
- Dobrze będę na was czekać. Pozdrów Lenę ode mnie
- Pozdrowię na pewno to do zobaczenia
- Pa synku
Grześ się rozłączył a po chwili znów telefon, ale tym razem numer prywatny
- Słucham
- Cześć Grześ. Jak się czujesz? Czyżby Lena zakończyła już karierę?
- A kto Ci powiedział że ma to zamiar zrobić?
- Groźna kontuzja to o licencji może zapomnieć. Kiedy wpadniesz do Zielonej?
- Jak przyjadę do Zielonej to będę się trzymał daleko od Ciebie
- Chyba nie chcesz powiedzieć że było Ci źle na ostatniej imprezie
- Chcę ten dzień wymazać jak najprędzej z pamięci i żałuje że Cię wtedy spotkałem
- Pożałujesz tych słów. Chyba nie chcesz żeby o tej imprezie dowiedziała się Lena? Więc lepiej będzie jeśli tutaj przyjedziesz
- Przykro mi, ale jeśli przyjadę to tylko z Leną a o imprezie i o tym co się wydarzyło ona o wszystkim wie, więc wybacz ale plan zemsty Ci nie wyjdzie. Żegnam

* Szpital
W pokoju Leny pojawił się lekarz z wynikami badań. Oprócz tego że była wygłodzona wszystko było w porządku, więc jutro może opuścić szpital i udać się na kilka dni odpoczynku
- Widzę że ten żużlowiec musi Panią bardzo kochać. Tak piękne kwiaty rzadko się tutaj spotyka, ale tyle jedzenia ma Pani zjeść do jutro?
- Tak kwiaty są piękne a co do jedzenia to będę to jadła przez dwa tygodnie. A może są tutaj jakieś dzieci który by się ucieszyły z jedzenia?
- Oczywiście że są a chciałaby Pani przekazać im te jedzenie?
- Tak
- To jutro po otrzymaniu wypisu może przejdziemy na ich odział. Tylko musi Pani wiedzieć, że to są dzieci które wiele przeszły i nie można im pokazać niechęci
- Ja wszystko rozumiem a czy są tutaj wolontariusze?
- Tak i to właśnie oni odwiedzają takie dzieci spędzając z nimi wolny czas. Dzieci wtedy są bardzo szczęśliwe
- Bardzo Panu dziękuje
Gdy doktor wyszedł Lena połączyła się z Grzesiem. Rozmawiali ze sobą tak jak dawniej. Chłopak opowiedział jej o rozmowach telefonicznych jakie miał od czasu gdy wrócił do domu. Rozmawiali jakąś godzinę po czym się rozłączyli i Lena po chwili już spała. Rano obudziło ją chodzenie po sali w której leżała była to pielęgniarka, która przyszła zmierzyć temperatura.
- Ma Pani bardzo wysoką temperaturę. Za chwilę przyjdę z lekarzem
Lena została sama, gdy po chwili do sali wszedł lekarz
- Jak się Pani czuje?
- Czuje się jakaś osłabiona i jestem cała mokra

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX





 KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ





 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

poniedziałek, 25 listopada 2013

Część 14

Przepraszam was bardzo. Wiem że dawno nic nie dodałam, ale brak czasu. Postaram się to zmienić i dodawać systematycznie. O waszych blogach nie zapomniałam i czytam każdy wpis a także staram się każdy komentować. Zapraszam do przeczytania nowej części

 

"- Wiem tylko proszę daj mi trochę czasu chcę sobie to wszystko poukładać. Spotkamy się za kilka dni i wtedy zobaczymy czy jest sens dalej co ciągnąć. Mam jeszcze do Ciebie prośbę. Nie rezygnuj z żużla
- Proszę tylko o jeszcze jedną szansę i mam nadzieje że Ty też będziesz trenować, bo pamiętaj za dwa tygodnie masz licencje"



- Nie po to zaczynałam żeby teraz kończyć. Nie martw się jestem tak zmobilizowana że nawet mi to nie przyszło przez myśl- Lena- To dobrze. Wiem że jutro masz być na treningu, mogę przyjechać?- Grześ
- Ja Ci tego nie zabronię, bo przecież każdy może wejść na stadion
- A mogę być przy Tobie?
- Grześ przepraszam, ale chce radzić sobie sama
- Dobrze i oczywiście dziękuje
- Lepiej będzie jak ja już pojadę
Lena kierowała się do wyjścia, gdy nagle coś nią drgnęło odwróciła się podeszła do Grzesia i namiętnie go pocałowała po czym szybko wybiegła. A Grześ jeszcze bardziej zrozumiał że popełnił największy błąd. Stał w tym samym miejscu wpatrzony w jeden punkt nawet nie usłyszał że ktoś wszedł do domu. Ocknął się po chwili gdy Przemek mu krzyknął nad uchem
- Zengota!!!
- Musisz się drzeć?
- Jak mnie nie słuchałeś to musiałem. Gdzie Ty odpłynąłeś?
- Rozmawiałem z Leną, gdy wychodziła pocałowała mnie. Czy to znaczy że między nami koniec?
- Grześ musisz o nią walczyć
- Lena ma jutro trening zapytałem czy mogę przyjść odpowiedziała mi że mi nie zabroni
- To świetnie powinieneś się cieszyć
- Niby tak, ale ja bym chciał być przy niej a ona powiedziała że chce sobie radzić sama to ja mam stać i patrzeć tylko? Ja chce być przy niej
- Ja Cię rozumiem, bo gdy by Angela jeździła też bym chciał przy niej być. Jak chcesz jej pokazać że Ci zależy to przyjedź na trening niech Cię zobaczy
- Taki miałem zamiar. Dzięki że mogę na Ciebie zawsze liczyć
- Od tego ma się przyjaciół. Dzisiaj robimy sobie męski wieczór? 
- Możemy tego mi trzeba
W tym samym czasie Lena wróciła do domu gdzie czekała na nią już Angela. Od razu podeszła i się do niej przytuliła po czym zaczęła płakać
- Nie płacz Kochanie będzie dobrze
- Co ja mam zrobić? Teraz zrobił to a co będzie później? On nigdy o niej nie zapomni i tego boje się najbardziej
- Lenko on naprawdę żałuje to co zrobił. Wiem że teraz będziesz się obawiać, ale może daj mu jeszcze jedną szansę. Zależy Ci na nim to widać przed nikim tego nie ukryjesz.
- Zależy mi na nim i strasznie go Kocham
- To daj mu tą szanse
- Tak zrobię. Może pojadę do niego?
- Dzisiaj już daj spokój. Przemek powiedział że się nim zajmie a jutro przyjedzie na Twój trening?
- Pewnie tak, bo pytał czy może wpaść
- To po treningu od razu mu to powiedz
- Tak zrobię. Co ja bym bez Ciebie zrobiła. Jesteś Kochana. A to może teraz powiedz ja Ci się układa z Przemkiem, bo cały czas aby rozmawiamy o mnie
- Jest cudownie nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa że go mam mam. Jest taki czuły, opiekuńczy, każdemu pomoże tylko zastanawia się czemu tak jest
- Ty zamiast się cieszyć to się zastanawiasz. Lepiej będzie jak przestaniemy o tym gadać i obejrzymy jakiś film Ty wybierasz
Dziewczyny wybrały film, zaczęły go oglądać tzn. Angela, bo Lena po chwili odpłynęła. Po ostatnich przeżyciach mało co spała. Przyjaciółka ją przebudziła i rozkazała iść do siebie wygodnie położyć spać w końcu jutro ma trening musi być wypoczęta. Gdy Lena znikła w swoim pokoju zaczął dzwonić Angeli telefon tak jak myślała był to Przemek
- Tak Kochanie- Angela
- Jak mija wieczór?
- Bez Ciebie już nie jest tak ciekawie ogólnie siedzę sobie sama i oglądam film a Co tam? Jak tam Grześ?
- Dlaczego sama? Gdzie masz Lenę?- słowa które wypowiedział Przemek usłyszał Grześ i wyrwał mu słuchawkę
- Angela proszę powiedz mi tylko prawdę gdzie jest Lena?- Grześ
- Grześ spokojnie. Lena jest bezpieczna śpi już u siebie- Angela
- Ale na pewno?
- Tak nie martw się. Oglądałyśmy film i Lena po chwili już spała.
- To dobrze dziękuje i już Ci daje Przemka
- I sama widzisz co ja z nim mam. Teraz wiesz jak spędzam wieczór. Jest może jakaś szansa żeby oni spróbowali jeszcze raz?
- Rozmawiałam z Leną jej na nim bardzo zależy tak jak i go Kocha. Tylko ona boi się że Grześ nie zapomni o byłej i skrzywdzi ją bardziej niż teraz. Ma z nim pogadać jutro po treningu więc musisz dopilnować żeby tam był i nic nie wywinął
- Na pewno dopilnuje tego. Jeśli oni sami nie dojdą do porozumienia to kiepsko ich widzę.
- Ja jestem zdania że sami się z tym uporają. Za bardzo się kochają.
- Na pewno nie tak bardzo jak ja Ciebie Słońce
- Też Cię Kocham mój wariacie. Widzimy się jutro na treningu Leny
- Kocham Cię- Rozłączyli się i każdy udał się spać.
Angela wstała pierwsza zrobiła śniadanie i poszła obudzić Lenę
- Lena wstawaj jest już 12
- Która? Czemu dopiero teraz mnie obudziłaś?
- Sama nie dawno wstałam. Zrobiłam śniadanie
- Dobra to szybko zjem i uciekam
- Gdzie się jeszcze wybierasz, bo jak dobrze wiem to trening masz o 16
- Dobrze jesteś zorientowana, ale jestem jeszcze umówiona z prezesem
- Chyba że tak. A o czym chcecie rozmawiać?
- Poprosiłam go o spotkanie, bo jeśli chce jeździć na żużlu potrzebny będzie mi mechanik a sama na pewno nie będę mogła znaleźć kogoś dobrego
- Ale przecież- Angela nie zdążyła dokończyć, bo przerwał jej telefon Leny. Dzwoni prezes
- Dzień Dobry Lenko
- Dzień Dobry
- Wiem że byliśmy umówieni na spotkanie, ale jeśli to nie jest nic ważnego to byłaby taka możliwość przenieść je na inny dzień?
- Oczywiście nie ma problemu. Ma Pan dużo innych spraw do załatwienia
- Dziękuje i jeszcze raz przepraszam
- Nic się nie stało. Dowiedzenia
- Bardzo dobrze że Prezesowi nie pasowało
- Dlaczego tak myślisz?
- Leno przecież wiesz że zawsze możesz liczyć na pomoc Przemka i Grzesia. Oni Ci we wszystkim pomogą a zresztą ich znasz lepiej
- Tylko że ja chce radzić sobie sama
- Kochana to może poczekaj aż zdasz licencję wtedy o tym pomyślisz
- Masz rację. Dziękuje a co byś powiedziała na małe zakupy
- Bardzo chętnie, ale Ty i zakupy. Czy coś się stało? Przecież Ciebie ciężko wyciągnąć na zakupy
- Tak wiem. Muszę sobie kupić jakąś lekką sukienkę, bo ja cały czas spodnie albo spodenki
- No w końcu tylko pamiętaj na jednej się na pewno nie skończy. Mam nadzieje że pojedziesz w niej na stadion
- Ale po co na stadion w sukience? Przed treningiem lubię być ubrana w coś wygodnego jeszcze się pobrudzę i będzie po sukience
- Leno ja już załatwię że przed treningiem nie będziesz musiała nic przy motorze robić, ale niech Cię Grzesiek zobaczy w innym wydaniu
- Masz rację niech zobaczy co może stracić
Przyjaciółki udały się na zakupy chodziły po galerii 2 godziny aż w końcu stwierdziły że trzeba wracać do domu. Z zakupów mogą być zadowolone, bo dawno nie nakupiły tyle rzeczy a szczególnie Lena. Kupiła lekką sukienkę w której wybierze się na trening. Przyjaciółki dojechały do domu po czym każda udała się do toalety. Gdy miały zamiar wychodzić zadzwonił telefon Leny to był Przemek
- Leno nie musisz się śpieszyć twoje motory wraz z moimi mechanikami podążają już na stadion
- Przemuś jak ja Ci się oddźwięczę?
- Jest coś co możesz dla mnie zrobić
- Co takiego?
- Porozmawiać z Grzesiem. On bardzo żałuje tego co zrobił a w domu słyszę aby cały czas jak gada o Tobie już nie mogę tego wytrzymać
- Mam zamiar pogadać z nim po treningu.
- Dobrze to w takim razie my za chwilę wyjeżdżamy i do zobaczenia
- Pa
Dziewczyny wyjechały na stadion na trening i po 10 minutach były na miejscu. Na parkingu zauważyły samochód Pawlickiego, więc na pewno już są. Wysiadając z samochodu zauważyli grupkę żużlowców  i po chwili usłyszały
- Uuuu.. Zobaczcie jakie laski przyjechały. Wiecie kto to??
- Pewnie że tak- Przemek powiedział i kierował się w stronę swojej dziewczyny
- Zengi a Ty nie idziesz do swojej?
- Tak jak widzisz- Zengi powiedział i poszedł na trybuny usiąść po chwili przy nim znalazł się Przemek
- Co jest?- Przemek
- Widziałeś jak ona pięknie dzisiaj wygląda? A do tego jeszcze ten Troy do niej się dowala nie mogę na to patrzeć
- Zengi przestań powiem Ci że musisz tu zostać, bo po treningu Lena chce z Tobą pogadać więc wytrzymaj
- Tylko jak mam to zrobić jak on się do niej klei sam widzisz. Nie wiem czy dam radę wytrzymać
- Poczekaj za chwilę wrócę- Przemek powiedział po czym wstał i podszedł do Leny
- Lenko mogę Cię na sekundę prosić- Przemek
- Pewnie a po za tym dziękuje
- Nie musisz dziękować tylko proszę spójrz w lewo
- Grzesiek? Jednak przyszedł
- Tak przeszedł tutaj dla Ciebie. Sama widzisz jaki jest przybity może pójdziesz z nim pogadać teraz. On nie może patrzeć jak Troy się do Ciebie klei- Przemek powiedział a Lena chciała już iść w stronę Grześka, gdy nagle ktoś ją chwycił i podniósł w górę to był oczywiście Troy. Temu wszystkiemu przyglądał się Grześ aż w końcu nie wytrzymał i wstał po czym kierował się do parku by opuścić stadion
- Troy Ty głupku puść mnie muszę pogadać z Grzesiem
- No dobra. Biegnij, bo on jakiś nie w humorze
Lena spojrzała na miejsce które zajmował chwilę temu Grześ, ale go tam nie było
- Przemo gdzie jest Grzesiek?
- Siedział przed chwilą na tamtym miejscu
- Wiem, bo go widziałam. Szłam już w jego kierunku, gdy naglę chwycił mnie Troy a Grześ pewnie to widział
- To biegnij na parking pewnie będzie siedział w samochodzie, bo on ma moje klucze
- Dzięki
Lena pobiegła na parking i tak jak Przemek powiedział Grześ siedział w samochodzie nie mogąc się powstrzymać od łez. Dziewczyna zapukała do szyby a żużlowiec otworzył jej drzwi po czym wsiadła do samochodu
- Grześ możemy porozmawiać? Chyba czas najwyższy
- Mamy jeszcze o czym? Myślałem że Ci na mnie zależy, ale widzę że już znalazłaś sobie mojego następcę
- Po pierwsze Troy to mój przyjaciel to on uczył mnie jazdy na motorze żużlowym traktuje go jak starszego brata. Po drugie nikogo na Twoje miejsce nie szukam i nie mam zamiaru, po trzecie Kocham tylko Ciebie
- Przepraszam nie powinien tak mówić przecież kiedyś sama mi mówiłaś że Troy Cię uczył a ja zachowałem jak się zazdrosny dzieciak. Ja Ciebie też Kocham i już nie potrafię bez Ciebie żyć
- Dobrze wybaczam. O nas pogadamy po treningu a teraz chodź pomożesz mi jeśli tylko chcesz
- Lenko pewnie że chcę. Ślicznie dzisiaj wyglądasz
- Dziękuje
Wysiedli z samochodu a Grześ objął Lenę i poszli do parkingu a wszystkie oczy były wpatrzone w nich. Zengi zabrał się za pracę przy motorze i od razu wrócił mu uśmiech na twarzy co chwilę spoglądając na Lenę a po chwili koło niego znalazł się Przemo
- I jak? Pogodziliście się?
- Sam nie wiem. Lena powiedziała że mnie kocha wytłumaczyła mi tą sytuację z Troyem a o nas pogadamy po jej treningu. Zapytała że mogę jej pomogę, więc się zgodziłem
- I dobrze zrobiłeś
- Przemo po treningu zabiorę  Lenę na spacer i jakąś kolację więc nie wracam z Tobą tylko mam pewien problem potrzebuje duży bukiet czerwonych róż. Pomożesz mi, bo nie mogę się ruszyć
- Wiesz co mam pewien pomysł. Piotrek powiedział że dzisiaj wpadnie zobaczyć jak Lena sobie radzi więc zadzwonię do niego żeby wstąpił do kwiaciarni. Rozumiem że mają być czerwone róże
- Tak i najlepiej długie bez żadnych ozdób
- Zrozumiałem już do niego dzwonię
- Jak tam chłopcy mój motor gotowy?- Lena powiedziała po czym usiadła Grzesiowi na kolana
- Oczywiście że tak. Teraz was przeproszę muszę wykonać jeden telefon- Przemo
- Lenko twój motor jest gotowy teraz aby się przebrać i możesz ruszać - Grześ
- Dziękuje- po czym dała buziaka Grzesiowi i poszła się przebrać
Trening miał zacząć się za godzinę, ale Lena uwinęła się z wszystkim w pół godziny i wyjechała na tor. Wszyscy byli zaskoczeni tym jak taka drobna dziewczyna radzi sobie na motorze, bo pierwszy raz tyle osób było na jej treningu. Lena dawała z siebie wszystko została chyba pochwalona przez każdą osobę co była w parkingu. Podczas jej przerwy na tor wyjechali inni adepci szkółki żużlowej, ale oni nie przyrównywali jej. Po chwili na tor nakazał Lenie wyjechać trener byków, więc wyjechała. Przejechała jedno kółko a na drugim zanotowała bardzo groźnie wyglądający upadek. Grześ od razu wybieg przestraszony na tor by zobaczyć czy wszystko w porządku, ale Lena wstała o własnych siłach i kierowała się do parkingu mając koło siebie Grzesia. Dochodząc do parkingu będąc jeszcze na torze zrobiło jej się ciemno przed oczami po czym zemdlała. Koło niej klęczał Grześ który był strasznie przestraszony po chwili koło nich znalazła się karetka wyciągnęli noszę i nieprzytomną zabrali do szpitala.




XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ



 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 
             Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do dalszego pisania

 

środa, 13 listopada 2013

Część 13

 
Dziękuje za komentarze. Macie racje nie będę kończyć opowiadania. Mam jeszcze dużo pomysłów tylko ostatnio brak czasu. Staram się pisać długie rozdziały a to mi trochę zajmuje więc przepraszam że tak rzadko dodaje. Chyba że wolicie żeby były częściej a krótsze takie jak ten?
Miłego czytania 
 
 
"- To dla mnie?
- Tak choć wiem że zasługujesz na dużo więcej
- Coś się stało?
- Musimy porozmawiać"
 
- Co chcesz  mi powiedzieć?- Lena
- Tylko proszę nie przerywaj mi. Lenko Kocham Cię jak nikogo innego do tej pory. Jesteś najwspanialszą osobą jaka mogła mi stanąć na drodze. Obiecałem Ci że zawsze będę przy Tobie a wczoraj już Cię zostawiłem sam- Grześ chciał mówić dalej, ale Lena mu przerwała
- Jak widziałeś mam przyjaciół na których mogę liczyć. Nie musisz mi pomagać, poradzę sobie sama
- Proszę nie mów tak i proszę wysłuchaj mnie do końca. Popełniłem błąd zostawiając Cię samą. W niedziele nie wyszedł mi mecz i już wtedy źle zareagowałem tak nie powinna zachowywać się osoba która Kocha, ale to nie jest najgorsza rzecz którą muszę Ci powiedzieć. Wczoraj pojechałem do Zielonej chciałem odreagować całą tą sytuację. Poszedłem do mechanika postanowiliśmy że pójdziemy na imprezę. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu po alkohol a ja nie jestem osobą z mocną głową, gdy doszliśmy do klubu byłem już trochę pijany i tam popełniłem największy błąd. Przy barze spotkałem Agnieszkę kupiłem jej drinka. Myślałem że rozmowa z kimś dobrze mi zrobi, ale ona po prostu wykorzystała moment. Później poprosiłem ją do tańca no i wydarzyło się coś co wiem że na pewno Cię zaboli. Całowaliśmy się. Po chwili opamiętałem się i wybiegłem z klubu byłem pijany. Lenko wiem że na to nie zasłużyłaś. Przepraszam Cię. Proszę wybacz mi to
- Chcę żebyś wiedział że nie potrzebuje Twojej pomocy jak już Ci mówiłam poradzę sobie. Agnieszkę znasz dłużej, prędzej czy później wiedziałam że to nastąpi w końcu trochę czasu byliście ze sobą i te uczucie którym ją darzyłeś nigdy nie zgaśnie. Nie chce żebyś był ze mną na siłę
- Skarbie, ale ja nie jestem z Tobą na siłę. Kocham Cię i proszę wybacz mi. Nie poradzę sobie bez Ciebie
- Wczoraj poradziłeś sobie i to nawet bardzo dobrze. Nie wymagaj ode mnie tego że będę teraz przytulać się i tak po prostu zapomnę o tym, ale dziękuje że potrafiłeś być szczery a teraz będzie lepiej jak wyjdziesz- Lena powiedziała co miała na myśli i zostawiła Grzesia samego w salonie. Żużlowiec żałował to co zrobił i wiedział że będzie mu ciężko odzyskać zaufanie Leny. Nie myślał że tak łagodnie to odbierze, ale teraz wie że jest blisko straty bardzo ważnej osoby. Grześ siedział i płakał nie wiedząc że Lena stoi na górze przyglądając mu się. W tym momencie zadzwonił jego telefon na wyświetlaczu pojawił się jej numer
- Słucham- Grześ
- Cześć Grzesiu. Jak się czujesz? Czemu tak wczoraj szybko znikłeś? Myślałam że Ci się podobało.
- Podobało? Ty w ogóle myślisz co mówisz? To co się wczoraj wydarzyło to był błąd, który żałuje. Wykorzystałaś fakt że byłem pijany i mnie pocałowałaś a ja głupi myślałem że możemy pogadać i potańczyć jak normalni znajomi, ale teraz wiem że nie chce Cię znać . Zrozum to i nigdy więcej nie próbuj się do mnie zbliżyć i zostaw w spokoju Lenę, bo jeśli jej coś się stanie to wtedy nie ręczę za siebie.
- Proszę nie mów tak. Chyba nie chcesz żeby o tym co się stało dowiedziała się Lena?
- Dobrze wiesz że jestem bardzo szczerą osobą a Lana już o wszystkim wie. A teraz żegnaj- Grześ się rozłączył i zadzwonił do Przemka
- Siema Przemo
- Siema Zengi. Teraz Ci się o mnie przypomniało?
- Nie będę ściemniał i owijał. Byłem wczoraj na imprezie w Zielonej i całowałem się z Agą
- Czy Tobie na mózg padło? Wiesz co Ty narobiłeś? Lena o tym wie?
- Tak niedawno przyjechałem do Leszna. Powiedziałem jej o wszystkim, ale ona nie chce mnie widzieć.
- Dziwisz się? Nie wiem jak to zrobisz, ale odzyskaj ją. To jest wspaniała dziewczyna
- Zrobię wszystko żeby ją odzyskać
- A gdzie Ty w ogóle jesteś?
- Siedzę u Leny w domu w salonie sam
- Zaraz, zaraz jak to sam a gdzie Lena?
- Poszła na górę a mi powiedziała że mam jechać do siebie. Tylko że ja nie mam siły kierować samochodem
- Poczekaj na mnie za chwilę będę po Ciebie. Nie ruszaj się- Grześ się rozłączył i postanowił nie czekać na Przemka tylko wstał i wyszedł ze łzami w oczach z mieszkania Leny. Pojechał do domu po kilka rzeczy, bo wiedział że Przemka już tam nie będzie i udał się do hotelu. Chciał być sam. W tym samym czasie do mieszkania dziewczyn wchodzi Przemek nigdzie nie widział samochodu przyjaciela i w salonie też go nie było. Szybko pobiegł na górę do Leny
- Lena gdzie jest Zengi?- Powiedział ze zdenerwowaniem Przemek
- Siedział na dole, ale kazałam mu jechać do domu.
- Dzwonił do mnie. Wszystko mi powiedział bardzo żałował tego co zrobił. Do tej pory zawsze on był krzywdzony i wie co to jest za ból, ale on Ci pewnie to wszystko powiedział tylko tym teraz się nie martwię jest coś gorszego
- Przemek co się dzieje?
- Grześ jak do mnie dzwonił powiedział że nie ma siły kierować samochodem. Powiedziałem że po niego przyjadę a on pojechał sam. Boję się że coś głupiego może sobie zrobić
- Może pojechał do waszego mieszkania?
- Jedziemy tam
Dojechali do mieszkania i szybko wbiegli, ale niestety go tam nie było.
- Przemek a jak on sobie coś naprawdę zrobi? Ja go Kocham. Wiem że był pijany a ta Aga zrobi wszystko i wykorzysta sytuację żeby nas rozdzielić
- Idę zapytać sąsiadki czy go nie widziała
Przemek poszedł do sąsiadki
- Dzień dobry. Przyszedłem zapytać czy widziała może Pani mojego współlokatora?
- Grzesia? Tak, widziałam. Był zdenerwowany i płakał. Czy coś się stało?
- Nie nic takiego. Dziękuje Pani bardzo.- Przemek wrócił do mieszkania i opowiedział o wszystkim Lenie. Obwiniała siebie że mu nie potrafiła wybaczyć, ale może byłoby lepiej gdyby wrócił do Agnieszki.
- Przemek dzisiaj macie trening. Ja pojadę z Tobą na pewno przyjedzie i wtedy z nim pogadam
- Mam tylko taką nadzieje że przyjedzie.
Lena chodziła cały czas zdenerwowana nie mogła się na niczym skupić. Próbowała dodzwonić się do Grzesia, ale on miał wyłączony telefon.
Grześ postanowił jechać na stadion, ale tylko po to by poinformować trenera że nie będzie brał udziału w treningu. Wiedział że nie będzie musiał się za bardzo tłumaczyć, bo nie wyglądał najlepiej. Powiedział że źle się czuje trener był wyrozumiały i powiedział że ma jechać do domu wykurować się. Grześ więc opuścił parking i pojechał do hotelu jeszcze chwila i spotkał by się z przyjacielem.  
Lena wybiegła szybko z samochodu Pawlickiego i pobiegła do parkingu, ale tam niestety nie zauważyła Grzesia. Za nią przyszedł Przemek i niestety też nie spotkał Grzesia, ale zatrzymał go trener
- Przemek mam nadzieje że Ty się nie rozchorujesz tak jak Grześ. Był tutaj przed chwilą i nie wyglądał najlepiej mam nadzieje że szybko wróci do zdrowia
- Dzisiaj kiepsko wyglądał. Dobrze że nie uparł się żeby dzisiaj trenować
- Wysłałem go do domu
- I dobrze trener zrobił a teraz idę się przygotować
- Widziałem Lenę i ona też nie wygląda najlepiej mam nadzieje że nie chce trenować
- Nie, nie dzisiaj chciała tylko popatrzeć
- Całe szczęście
Przemek podbiegł do Leny i wszystko jej opowiedział. Dał jej kluczę do domu, samochodu i powiedział że Grześ tam może przyjechać. Dziewczyna długo się nie zastanawiała i pojechała do mieszkania żużlowców. Zaparkowała dalej żeby Grześ nie zauważył że Przemek jest w domu. Weszła do mieszkania nalała sobie soku usiadła na kanapie, ale usłyszała że ktoś otwiera drzwi i szybko wbiegła do toalety. Puściła wodę a po chwili usłyszała jak Grześ mówi coś pod drzwiami. Żużlowiec był pewien że mówi do Przemka
- Przemo jakim ja jestem kretynem mogłem wrócić gdy do mnie zadzwoniłeś i być blisko Leny. Obiecałem jej coś a słowa nie dotrzymałem, ale zrobię wszystko żeby ją odzyskać. Pojechałem do Zielonej z mechanikiem postanowiliśmy odreagować tamten dzień. Napiłem się a ona to wykorzystała ja chciałem aby z kimś pogadać. Co mam teraz zrobić? Ja ją Kocham bez niej nie potrafię żyć- Lena stała koło drzwi i słuchała co mówi Grześ miała pewność że bardzo mu na niej zależy. Postanowiła otworzyć drzwi a Grześ jak zobaczył że nie mówił tego do Przemka tylko do Leny był w szoku nie potrafił powiedzieć słowa
- Ja Ciebie też Kocham i nawet nie masz pojęcia jak bardzo, ale lepiej będzie jak porozmawiamy- Lena
- Dobrze tylko proszę daj mi jeszcze jedną szanse a to naprawie
- Grześ proszę Cię nie rób tego więcej. Nie masz pojęcia jak się wystraszyłam jak przyjechał do mnie Przemek i mi wszystko powiedział. Dlaczego na niego nie poczekałeś?
- Jak Ty nie chciałaś ze mną rozmawiać to ja nie chciałem z nikim rozmawiać chciałem być sam, ale zdałem sobie sprawę że odcinając się od otoczenia pogorszę sprawę. Chciałem z kimś pogadać przyjechałem do domu usłyszałem że Przemek jest w łazience i zacząłem mówić do niego przez drzwi a tam okazało się że jesteś Ty. To co mówiłem to jest prawda
- Wiem tylko proszę daj mi trochę czasu chcę sobie to wszystko poukładać. Spotkamy się za kilka dni i wtedy zobaczymy czy jest sens dalej co ciągnąć. Mam jeszcze do Ciebie prośbę. Nie rezygnuj z żużla
- Proszę tylko o jeszcze jedną szansę i mam nadzieje że Ty też będziesz trenować, bo pamiętaj za dwa tygodnie masz licencje

  
Przepraszam was że tak długo musieliście czekać, ale jakoś tego rozdziału nie mogłam złożyć w całość. Po prostu brakowało mi weny. Mam nadzieje że chociaż wam się spodoba 





XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ



 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 
             Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do dalszego pisania. Jeśli macie jakieś propozycje co do mojego pisania to bardzo prosiłabym o szczerość. Na pewno wezmę sobie to do serca. Czekam na wasze propozycje:)



Miłego czytania



środa, 6 listopada 2013

Część 12

Zapraszam do przeczytania nowej części mojego opowiadania. Ostatnio wchodząc na bloga zauważyłam na swojej ankiecie jeden oddany głos na "NIE" tzn. że ktoś nie chce żebym dalej pisała i teraz tak właśnie zastanawiam się czy nie skończyć. Proszę wypowiedzcie się co mam zrobić?? Pisać czy jednak zakończyć?? Bardzo dziękuje za komentarze


"Dziewczyna zostawiła Troya i poszła w stronę Przemka. Chciała dać mu buziaka, ale on się odsunął po czym przywitała się z nim
- Cześć Przemuś- Angela
- Cześć. Widzę że pobyt tutaj bardzo Ci się podoba.- Przemek"

- Owszem podoba mi się, ale ja dzisiaj- Angela nie zdążyła skończyć, bo przerwał jej Przemek
- Ja cały czas o Tobie myślałem, martwiłem gdzie jesteś? Czy nic Ci się nie stało a Ty się tu dobrze bawisz z innymi żużlowcami ja już Ci do niczego nie jestem potrzebny- Przemek odwrócił się ze smutną miną i chciał już iść rozpakować sprzęt, gdy nagle Angela go chwyciła za ramię
- Proszę poczekaj chcę Ci wszystko wytłumaczyć
- Angelo, ale teraz już chyba nie ma co tłumaczyć. Wybrałaś innego a ja nie będę stał Ci na drodze do szczęścia jakoś sobie z tym poradzę- Przemek nie chciał słuchać tłumaczeń Angeli więc zrobiła to na co on cały czas czekał. Pocałowała go.
- Dlaczego to zrobiłaś?
- Ty głupolu nie chciałeś mnie wysłuchać a musiałam jakoś Ci zamknąć usta. Zależy mi na Tobie.
Pobyt tutaj i rozmowa z Leną jeszcze bardziej mnie w tym uświadomiła. Czy to prawda co mówiłeś jak wyjeżdżałam z Leszna?
- Tak. Kocham Cię i zależy mi na Tobie bardzo
Po tym co usłyszała pocałowała go po raz kolejny, gdy byli tak wtuleni w siebie przyszedł do Przema Grześ
- No Kochani w końcu. Gratuluje, ale muszę wam przerwać te czułości. Ciebie Angela szuka ten ...(myśli) kurde zapomniałem jak ma na imię, ale przynajmniej wiem że jest fotografem a Ty Przemek do trenera
- Już idziemy- Przemek
- To ja wam nie przeszkadzam
- Angela dlaczego szuka Cię fotograf? Czy ja o czymś nie wiem?
- No właśnie to też próbowałam Ci wytłumaczyć, ale mnie nie chciałeś wysłuchać. To więc opowiem Ci w skrócie. Podczas szkolenia pewien znany fotograf zaproponował że kto wygra konkurs zostanie nagrodzony. A nagrodą jest bycie fotografem na dzisiejszym meczu tak się stało że to właśnie ja wygrałam no i dzisiaj będę Ci robiła zdjęcia podczas meczu
- Skarbie to gratuluje tylko szkoda że nie robisz tych zdjęć dla naszego klubu, ale wszystko da się załatwić.
- Porozmawiamy o tym później a teraz chyba musimy iść do pracy.
Przemek objął Angele i tak poszli do parkingu. Wszystkie oczy były skierowane na nich a najbardziej Troy, bo Angela najwidoczniej wpadła mu w oko. Do Przemka podszedł Piotr jego brat
- No Przemo w końcu. Witaj bratowa- Piotrek
- Cześć Piotruś tylko proszę nie bratowa, bo jeszcze nią nie jestem- Angela
- No, ale mam nadzieje że nią zostaniesz- Piotr
- Piotrek przepraszam Cię, ale ja muszę iść do pracy
- Jak to do pracy? Ja myślałem że będziesz z nami w parkingu
- Bo będę z wami w parkingu, ale jako fotograf. Pamiętaj ładnie się do mnie uśmiechać
- To nie wiedziałem, ale dla Ciebie uśmiech na pewno będzie a teraz lepiej uciekaj, bo idzie ten drugi fotograf
- Ahh... dzięki
Angela zabrała się do pracy uzgodniła ze swoim kolegą z pracy że ona będzie robić zdjęcia drużynie z Leszna a on miejscowym. Była to bardzo słoneczna niedziela w pewnym momencie zauważyła Przemka bez bluzki i oczywiście musiała to uwiecznić zrobiła mu zdjęcie. Mecz od samego początku był po myśli naszych Byków. Wygrali 51:38 liderem naszej drużyny był kapitan mój Przemek zdobył 13 punktów i 1 bonus Grzesiek niestety nie mógł być zadowolony ze swojej postawy. Po konferencji i podziękowaniu kibicom żużlowcy poszli się wykąpać. Koło Angeli pojawił się Przemek z różą
- To dla Ciebie zdobyłem te punkty
- Dziękuje a teraz możemy wracać do domu i musimy pogadać
- Tak, masz rację.
Angela przytuliła się do Przemka i nagle zauważyła jego byłą postanowiła to wykorzystać i pokazać że to ona wygrała. Pocałowała Przemka przy wszystkich, on nie zwracał na to uwagi tylko podniósł dziewczynę zaczął się z nią okręcać, wtedy ją zauważył i gwałtownie się zatrzymał
- Co ona tu znowu robi?- Przemek
- Przemek jestem tu z Tobą. Ja pójdę do niej i z nią pogadam- Angela
- Nie lepiej jak w ogóle do niej nie pójdziemy. Ja chcę się nacieszyć Tobą- Przemek
- Ale jeśli nie spróbujemy z nią pogadać to ona nigdy nie zniknie z Twojego życia- Angela
- Dobrze zrobimy to tylko proszę nie dzisiaj- Przemek
Para wsiadła już do samochodu Przemka czekali tylko za ojcem i mechanikami. Pan Piotr idąc do samochodu został zatrzymany przez Kasie
- Dzień Dobry- Kasia
- Dzień dobry Kasiu- Pan Piotr
- Możemy chwilę porozmawiać?
- Jeśli chcesz rozmawiać o Przemku to lepiej jak już pójdziesz. Dużo namieszałaś w jego życiu mój syn układa sobie życie z czego się bardzo cieszę. Sama widziałaś ile dzisiaj punktów zrobił a to dzięki Angelice. Proszę Cię zniknij z jego życia
- Panie Piotrze tylko że ja nadal go Kocham uświadomiłam to sobie jak go spotykałam codziennie w szpitalu, gdy szedł z kwiatami do tej dziewczyny. Wiem że popełniłam błąd i bardzo żałuje
- Sama widziałaś jaki jest teraz szczęśliwy. Spędzał przy tej dziewczynie każdą wolną chwilę. Wiem o wszystkim co ostatnio zrobiłaś i nawet nie wiesz jak on ostatnio cierpiał, więc ułóż sobie życie z kimś innym a teraz przepraszam muszę już iść
Pan Piotr wsiadł do samochodu
- Synu bardzo dobry mecz. Angeliko co Ty zrobiłaś z moim synem nie poznaje go?
- Tato??
- No co cieszę się że jesteś szczęśliwy. Spotkałem Kasię, chciała ze mną porozmawiać. Powiedziała że żałuje tego co zrobiła, ale praktycznie nie dałem jej dojść do słowa. Powiedziałem jej że ma zniknąć z Twojego życia, że jesteś teraz szczęśliwy
- Dziękuje tato
W tym samym czasie, gdy team Pawlickich jest zadowolony to Grześ jest załamany. Przez całą drogę powrotną nie odezwał się słowem do Leny. Wrócili do domu Grześ poszedł się wykąpać, gdy wychodził z toalety Lena szybko tam wbiegła i zaczęła wymiotować.
- Skarbie źle się czujesz?
- Tak przez pół dnia miało mi się na wymioty i jeszcze te zawroty głowy
- Nie wyglądasz najlepiej. Naleje Ci wody wykąpiesz się a ja zrobię Ci gorzką herbatę. Jutro jak Ci nie przejdzie pojedziemy do lekarza
- Mam nadzieje że mi przejdzie, bo jutro trening
- Kochanie trening zawsze można przełożyć a teraz zmykaj do wanny
- Dziękuje że się tak o mnie martwisz. Kocham Cię
- Ja Ciebie też Kocham i przepraszam to nie była Twoja wina mojej dzisiejszej postawy
- Nic się nie stało.
Lena wykąpała się wypiła herbatę zrobioną przez Grzesia i poszła spać, gdy rano wstała czuła się już lepiej bardzo była z tego zadowolona, bo mogła jechać na trening
- Dzień dobry piękna. Jak się dzisiaj czujesz?
- Dzień dobry Skarbie. Czuje się już lepiej możemy dzisiaj jechać na trening.
- Kochanie będziesz na mnie zła jak nie pojadę z Tobą? Chciałem pojechać dzisiaj do Zielonej do mamy
- Obiecałeś mi że będziesz mnie zawsze wspierał, że będziesz przy mnie a Ty tak po prostu mówisz mi że chcesz jechać do Zielonej i to akurat dzisiaj jak wiedziałeś że mam mieć trening. Jedź, jedź zadzwonię sobie do Przemka na niego przynajmniej mogę liczyć
- Leno musisz się nauczyć też sama z tym wszystkim radzić
- Dobrze że mi to teraz mówisz. Nie potrzebuje twojej pomocy
Lena powiedziała co jej leżało na sercu ubrała się szybko i wybiegła z płaczem z domu. Pobiegła do Angeli i Przemka, bo wiedziała że może na nich liczyć. Opowiedziała o wszystkim przyjaciółce po czym razem z Przemkiem pojechała na stadion. Przemek nie mógł patrzeć na smutną Lenę i zadzwonił do Zengoty
- Siema
- Witam
- Pamiętasz jak obiecałeś Lenie że zawsze będzie mogła na Ciebie liczyć a Ty jej coś takiego mówisz. Przyjeżdżaj na stadion
- Przemo ja jestem w drodze do Zielonej. Wiem że jej pomożesz
Grześ nie chciał słuchać tego co ma mu do powiedzenia Przemek i się rozłączył, ale wiedział że musi pomóc przyjaciółce. Dziewczyna wsiadła na motor i bardzo solidnie dzisiaj trenowała musiała odreagować dzisiejsza kłótnie z Grzesiem na stadionie była tez Angela. Postanowiła potowarzyszyć przyjaciółce i przynajmniej znów mogła być jej fotografem. Zrobiła jej sesję na motorze gdy trenowała a tak że gdy była parkingu. Angela mogła być z siebie zadowolona, bo zdjęcia wyszły jej całkiem nie źle. Po treningu Lena była zadowolona nie zanotowała żadnego upadku a nawet trener ją pochwalił i powiedział że jest gotowa na licencję. Wieczorem przyjaciele siedzieli w mieszkaniu dziewczyn i oglądali pracę jaka dzisiaj wykonała Angela na stadionie. Oczywiście nie mogło zabraknąć śmiechu i udostępnienia niektórych zdjęć na facebooku i instagramie. Angela dodała zdjęcie z Przemkiem który poprawia jej ustawienia w motorze i dodała podpis " Z najlepszym mechanikiem" a tak że jedno na którym jest sama ale dodała pinezki i podpis " Przyjaciel to najcenniejsza rzecz". Te zdjęcia zobaczył Grześ był na siebie bardzo wciekły że zostawił ją samą. Postanowił do niej zadzwonić, ale Lena gdy zobaczyła że to właśnie on dzwonił odrzuciła połączenie. Napisała mu sms-a: " Nie musisz do mnie zdzwonić ani o mnie martwić. Poradzę sobie bez Ciebie, sama. Jak pewnie widziałeś mam przyjaciół na których zawsze mogę liczyć". Nie musiała długo czekać na odpowiedź choć spodziewała się bardziej wyczerpującej odpowiedzi dostała tylko "Przepraszam". Grześ postanowił się wyrwać chciał zapomnieć o dzisiejszym dniu. Poszedł do swojego mechanika wiedział że zawsze może na niego liczyć
- Co Ty robisz sam w Zielonej? Gdzie masz Lenę?- Mrówa
- Lena jest w Lesznie jaki ja jestem głupi. Obiecałem jej że zawsze może na mnie liczyć a dzisiaj powiedziałem jej zupełnie co innego
- To źle się narobiło. A co byś powiedział na imprezę w naszym klubie musisz chyba odreagować a jutro wraca do Leszna i ja przepraszasz
- Dzięki wiem że na Ciebie zawsze mogę liczyć.
Idą do klubu wstąpili do sklepu po jakiś alkohol na drogę. Grześ dochodząc był już lekko podpity. Pierwsze jego kroki gdy byli już na miejscu skierował do baru postanowił zapomnieć o dzisiejszym dniu. W tym momencie koło niego pojawiła się Aga przywitała się z żużlowcem po czym on postawił jej drinka. Zengota był już nieźle pijany, ale poprosił Agnieszkę na parkiet. Tak się stało że gdy już tam byli DJ puścił wolną piosenkę i dziewczyna wykorzystała okazję przytuliła się do niego po czym spojrzała mu w oczy i go pocałowała. Grześ na początku nic z tego sobie nie zrobił i odwzajemnił pocałunek, ale po chwili zareagował
- Nie rób tego więcej ja Kocham Lenę
- Wiem że Ci się podobało
- Lepiej będzie jak już pójdę
Grześ wybiegł z klubu i usiadł na krawężniku w myślach miał tylko Lenę i dużo pytań na które nie potrafił sobie odpowiedzieć. Co ja najlepszego zrobiłem? Zraniłem Lenę. Po chwili koło siebie miał już mechanika
- Wiesz co ja najlepszego zrobiłem? Całowałem się z Agą
- Chłopie nie źle sobie namieszałeś i co Ty teraz zrobisz? Powiesz o ty Lenie?
- Ona mi tego nigdy nie wybaczy. Po raz kolejny ją zraniłem. Jestem do niczego
- Greg lepiej już wracajmy, pójdziesz spać a rano pogadamy. Nieźle się zalałeś
Wrócili do domu. Zengi nie zdążył się rozebrać i spał w ciuchach. Rano gdy się obudził miał straszny ból głowy i pełno pytań w głowie
Zobaczył że kumpel już nie śpi i właśnie podał mu mocną kawę
- Nieźle wczoraj zabalowałeś. Pamiętasz chociaż co się wczoraj wydarzyło?
- Wszystko pamiętam i żałuje tego. Musze wracać do Leszna
- W takim stanie na pewno Cię nie puszczę i po za tym Lena nie powinna Cię takiego zobaczyć
- Ale ja muszę jak najprędzej być w Lesznie. Muszę jej wszystko powiedzieć ona nie zasługuje na kłamstwo
- Podziwiam Cię a wiesz jak to się może skończyć?
- Wiem, ale zrobię wszystko żeby to naprawić
- Dobra jak uważasz. Zawiozę Cię a później Magda po mnie wpadnie
- Dzięki to zbieramy się czym prędzej to zrobię tym lepiej
Wyjechali i gdy byli już w Lesznie wstąpili jeszcze do kwiaciarni po kwiaty choć Grześ wie że to i tak nie naprawi tego co zrobił. Gdy wszedł do domu zauważył Lenę śpiącą na kanapie podszedł do niej i pocałował nagle ona się obudziła
- To dla mnie?
- Tak choć wiem że zasługujesz na dużo więcej
- Coś się stało?
- Musimy porozmawiać

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX




 KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ




 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

czwartek, 31 października 2013

Część 11

"- Grześ a co byś powiedziała na powrót do domu w sezonie 2014 wiem że masz jeszcze ważny kontrakt, ale wszystko można załatwić- Dowhan "

Część 11
- Prezesie wiem że w Zielonej Górze się wychowałem, ale po odejściu przeszedłem do Częstochowy gdzie myślałem że klub będzie chciał mnie zatrzymać na dłużej tak się nie stało, gdy potrzebowałem pomocy odstawili mnie od składu. Na ten sezon i następny podpisałem kontrakt w Lesznie, gdzie władze tego klub zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie. Gdy pojechałem słabo po meczu tutaj potrzebowałem pomocy, rozmowy nie zostawili mnie na boku tylko dali takiego kopniaka motywacyjnego. Mam kontrakt na ten i następny sezon nie zamierzam zmieniać klubu w sezonie 2014, chciałbym bardzo zostać nawet na dłużej i mam nadzieje że tak się stanie.
- Mam nadzieje że jeszcze wrócimy do rozmów
- Powiem tak teraz zdobywam punkty dla Unii i chcę je jeszcze długo zdobywać. Po zakończeniu kontraktu pierwszeństwo do rozmów pozostawiam prezesowi z Leszna
- Widzę że jesteś zmotywowany bardzo dobrze, więc pamiętaj tu jest Twój dom i zawsze możesz do mnie zadzwonić życzę Ci powodzenia na torze.
- Nie dziękuje a teraz uciekam do trenowania
Grześ wrócił do treningu kręcił kółka a Lena postanowiła trochę odpocząć i zjechała do parkingu. Mechanicy pozmieniali trochę w sprzęcie Leny i po chwili podjechała pod taśmę gdzie znajdował się Grześ. Dziewczyna spojrzała na chłopaka po czym stanęli nie ruchomo i taśma poszła w górę z pod taśmy lepiej wyjechała Lena, ale Grześ po kilku próbach wyprzedził ją. Gdy zauważyła że motor nie ciągnie na dystansie zjechała do parkingu i pozmieniała po czym wróciła do ścigania z swoim chłopakiem. Ten bieg był po jej myśli mimo że przegrała start wyprzedziła go na dystansie i po tym biegu zakończyła trening. Po prysznicu postanowiła zobaczyć poczynania swojego chłopaka, gdy kierowała się na trybuny
- Nie myśl że odpuściłam. Grześ i tak będzie mój- Aga
- Jak widzisz nawet nie może na Ciebie patrzeć. Teraz jest blisko mnie a gdy zacznę treningi to już na pewno go w Zielonej nie zobaczysz- Lena
- To się okaże. Myślisz że jak będziesz sławna to Cię nie zostawi. Ja już się postaram żebyś znikła z jego życia
- Nie jestem taka ja Ty. Gdzie ważne są pieniądze czy sława
- Byłam z Grzesiem długo a on na pewno nie zapomniał o tym co nas łączyło
- Grześ pamięta najbardziej to co mu zrobiłaś i nigdy tego nie zapomni. Przy mnie jest w końcu szczęśliwy
- Pamiętaj wypadki chodzą po ludziach
- Czy Ty mi grozisz? Trzymaj się od Grzesia daleko.
- Tutaj się Lenko chowasz?- podszedł Grześ i mocno przytulił Lenę
- Kochanie ja się nie chowam a na pewno nie przed Tobą- Lena
- My tylko sobie rozmawiałyśmy, prawda Lena?- Aga
- Ty to nazywasz rozmową? Chyba sobie kpisz. Już Ci powiedziałam trzymaj się od Grzesia daleko- Lena
- Czy ja o czymś nie wiem- Grześ
- Tak Kochanie może Aga Ci powie po co mnie zatrzymała a nawet groziła- Lena
- Masz mi coś do powiedzenia- Grześ
- Grześ wiem że popełniłam błąd, bardzo tego żałuje ale pamiętaj zawsze możesz na mnie liczyć- Aga
- A teraz Ty sobie to raz na zawsze zapamiętaj. Zniszczyłaś mi część życia nawet nie wiesz jak ciężko było mi się po tym pozbierać, ale teraz mam dla kogo żyć i kim cieszyć się każdą chwilą więc daj nam spokój. Lena jest dla mnie najważniejsza teraz wiedzą o tym wszyscy i nikt nie stanie nam na drodze do szczęścia- Grześ
- I teraz jesteś taka pewna że Grześ jeszcze na Ciebie spojrzy?- Lena
Grześ nie zwracał na to uwagi że przygląda im się Aga tylko chwycił Lenę okręcając się z nią krzyczał że ją Kocha. Dziewczyna była taka szczęśliwa że go ma. Teraz ma pewność że nic nie stanie im na drodze do szczęścia. Nie żegnając z Agą poszli do samochodu i odjechali do domu. Tam czekała na nich mama, która chciała ich poinformować że wychodzi i nie wie czy wróci na noc do domu.
- Skarbie to mamy cały dom tylko dla siebie- Grześ
- No tak. A teraz pomożesz mi z kolacją
- Kolacja może poczekać- Powiedział Grześ po czym zaczął całować Lenę w szyję a ona nie pokazując że jej się bardzo podoba kontynuowała robienie kolacji. Grześ posadził dziewczynę na blacie spojrzał w oczy a ona zaczęła go całować po czym udali się na górę pozbyli się ubrań. Chcieli bardzo by ten dzień w końcu nastał. Spędzili cudowny wieczór razem w miejscu ważnym dla Grzesia, bo tutaj się wychował.
- Kocham Cię słonko moje
- Ja Ciebie też bardzo. Dziękuje za cudowny wieczór, ale chyba musimy wstać i coś zjeść
- Skarbie mam nadzieje że takich wieczorów razem spędzimy dużo.
Para wstała ubrała się po czym zeszli na dół, bo stamtąd dobiegał dźwięk telefonu chłopaka
- Dzwoni prezes- Zengi
- To odbierz na co czekasz- Lena
- Witam Cię Grześ- Prezes
- Cześć Prezesie. Domyślała się po co prezes dzwoni- Zengi
- To dobrze. Możesz mi powiedzieć dlaczego Lena trenowała w Zielonej a nie w Lesznie?
- Już wszystko Panu tłumacze. Chce żeby Lena wróciła do trenowania, postanowiłem ją zabrać na inny stadion żeby zobaczyła jak to jest, że innym wpadła w oko żeby szybciej podjęła decyzje, bo teraz czas jest bardzo ważny
- Bardzo się cieszę. Mam nadzieje że Ci się uda ją przekonać i już nie długo stanie się Bykiem
- Będzie tak prezesie. Na pewno nie pozwolę by jeździła w innym klubie jak w Lesznie. Możemy przyjechać porozmawiać w środę?
- Oczywiście będę na was czekał
- To do usłyszenia
-Kochanie czy ja mam rozumieć że podjąłeś za mnie decyzje?- Lena
- Skarbie i tak wiem że wrócisz. Widać jaką Ci frajdę sprawia jazda. Nie musisz się martwić będę przy Tobie. Możesz na mnie liczyć- Zengi
- Wiem Kochanie.
- Zawsze gdy nie pójdzie po Twojej myśli możesz zakończyć
- Dziękuje że Cię mam
- To ja dziękuje że pojawiłaś się w moim życiu i sercu. A teraz ubieraj się wychodzimy na kolacje
- Dobrze już idę
Lena poszła po torebkę i wyszła razem z Grzesiem na kolację. Miedzy czasie dostali sma-a że mama chłopaka nie wraca na noc do domu  czym ich ta informacja bardzo ucieszyła, bo wiedzieli że ta noc będzie dla nich nie zapomniana.

Leszno
W momencie gdy Grzesiowi życie się układa Przemek postanowił porozmawiać z Angelą. Postanowili wyjść na spacer przez większość drogi nie odzywali się do siebie
- Przemek coś się stało? Zawsze buzia Ci się nie zamyka a teraz ani słowa nie powiedziałeś, więc proszę nie mów że wszystko dobrze- Angela
- Widzę że już zdążyłaś mnie poznać. Tak jest coś co daje mi do myślenia- Przemek
- Domyślam się że chodzi o to że Cię pocałowałam?
- Tak. Chciałem się zapytać czy to zrobiłaś z przypływem impulsu
- Nie to, nie był impuls. Bardzo dobrze mi się z Tobą rozmawia świetnie spędza czas. Jesteś cudownym facetem który potrafi się zatroszczyć o dziewczynę
- Czy ty też chciałabyś...
Przemek nie zdążył dokończyć, bo pojawiła się Kasia
- Cześć Przemuś. Znowu się spotykamy?- Kasia
- Dla Ciebie już nie jestem Przemuś tylko Przemek i zapamiętaj to. Dlaczego Ty się zawsze zjawiasz w nieodpowiednim momencie?
- Dla mnie spotkanie z Tobą zawsze będzie odpowiednie
- Jakbyś nie zauważyła nie jestem tu sam
- Tak wiem, ale Angela ostatnio dała mi jasno do zrozumienia że mam jej dać spokój
Po tym co Angela usłyszała odeszła na bok nie chciała im przeszkadzać tylko się przyglądała. Chciała żeby sobie wszystko wyjaśnili tylko w myślach miała tą rozmowę , gdy nagle zobaczyła że Angela całuje Przemka. Nie czekając na nic postanowiła szybko pobiegnąć do domu. Usłyszała że Przemek ją woła, ale nie zwracała na niego uwagi
- I co zadowolona jesteś z siebie? Czy Ty wiesz chociaż co robisz?
- Tak wiem. Kocham Cię Przemek zrozum to
- Teraz Ci się o mnie przypomniało? Zniknij z mojego życia raz na zawsze. Ty już dla mnie nie istniejesz. Przemek powiedział co miał na myślisz i szybko pobiegł w kierunku za Angelą. Myślał że ją dogoni po drodze próbował się do niej dodzwonić lecz i to nie przyniosło skutku, bo wyłączyła telefon. Angela dobiegła do domu wiedziała że teraz musi sobie poradzić z tym sama, bo Lena jest z Grzesiem w Zielonej Górze. Weszła do domu wiedziała że Przemek za chwile się tutaj zjawi więc nie zapalała świateł żeby wiedział że jej tutaj nie ma.  Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi i wołanie. Przemek bardzo żałował że pozwolił jej odejść na bok miał to być dla nich najszczęśliwszy dzień. Oboje myśleli że tak się stanie a teraz został im tylko płacz. Żużlowiec teraz wiedział że na pewno nie odpuści, wie ile ona przeszła i że teraz potrzebuje kogoś bliskiego. Angela nie czekając na nic z płaczem poszła spać. Rano obudziło ją płukanie do drzwi po głosie jakie dochodziły wiedziała że to jest Przemek.
- Angela wiem że jesteś. Proszę porozmawiaj ze mną. Na nic były jego starania, bo dziewczyna nie odezwała się do niego.
Angeli przypomniało się że zanim trafiła do szpitala dostała zaproszenie na szkolnie do przyszłych fotografów które ma odbyć się we Wrocławiu a nagrodą dla zwycięscy szkolenia ma być jednodniowa praca podczas meczu Wrocław - Leszno. Szybko postanowiła się spakować i wyjechać na około  tygodnie. Napisała kartkę Lenie
" Lenko nie martw się o mnie nic mi nie jest. Po między mną a Przemkiem nic nie będzie o wybrał byłą. Pogadamy jak wrócę. Pamiętasz ja bardzo chciałam wyjechać na to szkolenie do przyszłych fotografów i właśnie tam się wybrałam, gdy by coś możesz dzwonić. Daj znać jaką podjęłaś decyzję. Trzymam za Ciebie kciuki Papa całuje Angela:)"
Angela nie zdała sobie sprawy że Przemek cały czas czeka pod jej domem i gdy zobaczył ją z walizką od razu do niej podszedł
- Angela dlaczego nie pozwoliłaś mi tego wytłumaczyć? Możemy porozmawiać?- Przemek
- Przemek teraz nie mogę
- A gdzie się wybierasz? Czy to przeze mnie? Przez to co zobaczyłaś?
- Proszę zostaw mnie. Daj mi ułożyć sobie życie a Ty lepiej wróć do swojej dziewczyny, bo pewnie za chwilę się tutaj pojawi
- To nie jest moja dziewczyna bardzo chciałbym żebyś to Ty nią została
- Przemek to nie ma sensu.
- Ale ja Cię Kocham
Po tym co Angela usłyszała nie wiedziała co ma powiedzieć bardzo chciała go przytulić, ale postanowiła odejść. Jego życie zrobiło się szare bez sensu do życia stracił osobę na której mu zależało. Pojechał do swojego mieszkania tam chwycił po alkohol nie wychodząc z niego.
Do domu wrócił Zengi z Leną, gdy weszli zobaczyli pełno butelek na stole chwili się za głowę. Grześ wiedział że Przemek będzie potrzebował rozmowy, więc do niego poszedł
- Przemo wstawaj co ty najlepszego wyprawiasz? Co tu się działo?- Zengi
- Nie mam po co żyć. Dajcie mi wszyscy spokój.
- To że Ci się nie ułożyło nie znaczy że masz sięgać po alkohol. Chodzi o Angelę?
- Tak. Dla mnie liczyła się tylko ona, ale zobaczyła jak Kasia mnie całuje i uciekła a teraz nawet nie wiem gdzie ona jest.
- Jak to Kasia Cię całowała? Przecież miałeś ten czas spędzić z Angelą? Ale zaraz nie wiesz gdzie ona jest?
- Poszliśmy na spacer chciałem z nią porozmawiać już miałem jej wszystko powiedzieć, gdy nagle pojawiła się Kasia zaczęliśmy się kłócić więc Angela odeszła na bok i wtedy ona mnie pocałowała. Pobiegłem za nią, ale jej nie dogoniłem próbowałem z nią porozmawiać tylko gdy ją zobaczyłem ona była z walizką. Zostawiła mnie samego nawet nie wiem gdzie teraz jest.
- Wszystkiego się dowiemy a teraz idź do toalety doprowadzić się do porządku, bo zobacz jak Ty wyglądasz
Grześ zeszedł do Leny wszystko opowiedział jej tak jak usłyszał od Przemka. Dziewczyna postanowiła pojechać do swojego domu, bo Angela pewnie zostawiła jej wiadomość. Zostawiła chłopaków i Grzesia samochodem udała się do mieszkania. Tak jak myślała przyjaciółka zostawiła jej kartkę którą zabrała i pojechała do żużlowców. Wchodząc zobaczyła kiepsko wyglądającego Przemka po czym pokazała mu kartkę która była w mieszkaniu.
- Przemek po spotkaniu z prezesem do niej zadzwonię i chwilę pogadam a teraz chociaż wiesz gdzie ona jest.
- Dziękuje że mam takich przyjaciół
- Wszystko sobie wyjaśnicie i będzie dobrze a teraz ogarnij trochę to mieszkanie, bo tu wygląda tragicznie a my z Grzesiem jedziemy do klubu
- To mam rozumieć że wracasz do treningów?
- Tak i to tak naprawdę dzięki wam. Przemek to dzięki Tobie wsiadłam na motor po tej przerwie a Grześ nie odpuszczał i wracam
- To bardzo mnie to cieszy. Pamiętaj możesz liczyć na moją pomoc a i na licencji będziesz miała najlepszych mechaników- Przemek
- To ja się domyślam- Lena
Lena z Grzesiem udali się do klubu. Prezes jak ich zobaczył od razu się uśmiechnął wiedział że dziewczyna podjęła już decyzję i to właśnie w Lesznie chcę wrócić do trenowania mimo iż pierwsze kroki stawiała w Bydgoszczy. Prezes wyjaśnił jej wszystko po czym powiedział że podchodzi do licencji najbliższej jaka będzie, bo taki zawodnik jest im bardzo potrzebny. Po wyjściu z klubu mocno przytuliła Grzesia i postanowiła zadzwonić do Angeli po kilku sygnałach usłyszała głos przyjaciółki
- Cześć Angela
- Cześć Lenko jak tam? Decyzję podjęłaś?
- Tak wracam do trenowania. Możesz mi wyjaśnić dlaczego nie chciałaś porozmawiać z Przemkiem?
- Zobaczyłam jak się całuje z byłą i nie chciałam wyjaśnień.
- Źle zrobiłaś wiesz co on ze sobą zrobił przez ten czas jak Cię nie było. Kiedy wracasz?
- Za jakieś 2 tygodnie po meczu Wrocławia z Lesznem
- Obiecaj mi że porozmawiasz z Przemkiem
- Leno nie mogę Ci tego obiecać. Już raz dostałam kopniaka od życia, więc proszę nie mów że mam się pakować w związek, ale obiecuje że przemyślę
- Dziękuje i powodzenia w tym Wrocławiu
- To do zobaczenia na meczu, bo myślę że przyjedziesz z Grzesiem. I trenuj ostrożnie
Dziewczyny się rozłączyły i Lena wróciła do Grzesia
- I jak tak Angela?- Grześ
- Wszystko u niej dobrze wraca po waszym meczu we Wrocławiu tylko obawiam się o to że między nimi już się nie ułoży, bo Angela nie chce z nim rozmawiać
- Może przez te dwa tygodnie sobie wszystko przemyśli i jakoś się im ułoży a teraz musimy się skupić na twoich treningach
- Tak oczywiście mój trenerze.
Para wróciła do domu i odpowiedziała wszystko Przemkowi. On oczywiście wypytywał o Angele. Lena nie chciała go załamać i trochę skłamała mówiąc że Angela musi sobie wszystko przemyśleć. Znajomi postanowili że dzisiejszy dzień spędzą na mieście. Poszli do kina, pubu po czym imprezę przenieśli później do domu.
Minęły dwa tygodnie dzisiaj jest niedziela mecz wyjazdowy Byków do Wrocławia. Przemek jest pełen obaw co do spotkania z Angelą choć ma nadzieje że uda im się dojść do porozumienia i w końcu powie jej co czuje. Lena też jest bardzo zdenerwowana, bo chciała by porozmawiać z Angelą zanim podejdzie do niej Przemek. Dlatego od samego rana pogania Grzesia. Między nimi układa się dobrze. W końcu para wyjeżdża na mecz, gdy dojeżdża Lena jest szczęśliwa bo nie ma jeszcze busa Pawlickich od razu wybiera numer Angeli po czym prosi by przyszła przez stadion.
- Cześć Lenko
- Cześć Angluś. Dawno Cię nie wiedziałam. Co taka uśmiechnięta?
- Ja Ciebie też dawno nie wiedziałam, ale widzę że układa Ci się z Grzesiem. Jestem uśmiechnięta, bo wygrałam szkolenie a nawet jeden sławny fotograf zaproponował mi pracę
- Jak to pracę? A Ty dzisiaj pracujesz? Że masz sprzęt?
- Sama nie wiem czy ją przyjąć. Nic Ci nie mówiłam, ale osoba która wygra szkolenie będzie fotografem na dzisiejszym meczu
- Kochana to gratuluje a przemyślałaś sprawę z Przemkiem?
- Sama nie wiem co zrobić. Jak odchodziłam on mi powiedział że mnie Kocha. Muszę z nim pogadać tylko że ja boję się pakować w jakiś związek
- Pamiętasz jak mi mówiłaś że przy nim czujesz się bezpiecznie. Był przy Tobie cały czas podczas twojego pobytu w szpitalu jak i po wyjściu. Kochana jemu na Tobie naprawdę zależy nawet nie masz pojęcia jak mu było ciężko gdy wyjechałaś. Musieliśmy go siłą wyciągać na trening proszę daj mu chociaż szanse się wytłumaczyć. Wysłuchaj go
- Powinnam to zrobić wtedy. Dziękuje że otworzyłaś mi oczy
- Od tego ma się przyjaciół a teraz chyba będzie lepiej jak wrócimy. Dziewczyny kierowały się do boksu Grzesia, gdy zatrzymał ich Troy
- To Ty jesteś tą dziewczyną o której mówi cały park?- Troy
- A co takiego mówią?- Angela
- Że mamy w klubie zdolnego fotografa
- Troy Ty mi tu nie podrywaj Angeli - Lena
- O cześć Lenko z Tobą to ja też musze sobie porozmawiać- Troy
- Rozumiem że mam się bac?- Lena
- Dlaczego nic nie dałaś znać że wracasz do świata żużlowców. Ale rozumiem masz teraz swoje życie- Troy
- Tak jakoś wyszło. Bardzo do tego namawiali mnie Grześ, Przemek i prezes
- To wiedzę że duże grona na których możesz polegać. Trzymam kciuki za licencje tylko daj mi znać jak poszło
- Tobie zawsze. A teraz przepraszam Grześ mnie woła- Lena
- Mam rozumieć że dzisiaj będziesz mnie śledzić podczas mojej pracy- Troy
- Można tak powiedzieć. To Ty jesteś ten Troy co uczył Lenę jazdy?- Angela
- Widzę że już gdzieś o mnie słyszałaś? Troy
- Można tak powiedzieć. Chyba ktoś nam się przygląda? Czy to czasem nie jest Pawlicki?
- Tak Przemek. Przepraszam, ale muszę z nim pogadać
Dziewczyna zostawiła Troya i poszła w stronę Przemka. Chciała dać mu buziaka, ale on się odsunął po czym przywitała się z nim
- Cześć Przemuś- Angela
- Cześć. Widzę że pobyt tutaj bardzo Ci się podoba.- Przemek




XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ



 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 
             Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do dalszego pisania. Jeśli macie jakieś propozycje co do mojego pisania to bardzo prosiłabym o szczerość. Na pewno wezmę sobie to do serca. Czekam na wasze propozycje:)



Miłego czytania



XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ



 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 
             Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do dalszego pisania. Jeśli macie jakieś propozycje co do mojego pisania to bardzo prosiłabym o szczerość. Na pewno wezmę sobie to do serca. Czekam na wasze propozycje:)



Miłego czytania

czwartek, 24 października 2013

Część 10

Gdy dobiega słyszy hałasy dochodzące z środka. Zanim wszedł zadzwonił na policję i znowu zaczyna się obwiniać. Wszedł do środka a tam zauważył tego gościa co zaatakował Angelę przed stadionem, ale dziewczyna była dzielna już nie chciała być bezbronna i przechodzić przez to samo. Angela próbowała sprowokować tego bandytę tylko po to żeby dobiegnąć do komody. Wiedziała że teraz musi radzić sobie sama, gdy nagle w pokoju zjawia się Przemek i wtedy zaczyna się bitwa. Gdy w końcu Angela uwolniła się od tego bandyty podbiegła do komody, zabrała dezodorant i skierowała w oczy napastnika. Gdy on z bólu kulał się na podłodze dziewczyna podbiegła do Przemka i go przytuliła. Po chwili w mieszkaniu pojawiła się policja zabrała napastnika i poprosiła by para przyjechała na komisariat złożyć zeznania.
- Dziękuje że się pojawiłeś tak szybko- Angela
- Słonko na pewno poradziłabyś sobie beze mnie- Przemek
Angela przytuliła się do Przemka, spojrzała mu w oczy i pocałowała. Dla niego to była najpiękniejsza chwila chciał to zrobić już dawno, ale postanowił poczekać i się opłacało tylko w myślach miał coś co nie dawało mu spokoju czy Angela nie zrobiła to z przypływem impulsu.
W tym samym momencie Lena pośpiesza Grzesia.
- Grześ dalej, bo się spóźnimy a ja lubię być zawsze prędzej
- No, no nie wiedziałem że ty tak punktualna jesteś
- Jeszcze dużo rzeczy o mnie nie wiesz
- Ciekawe czy na spotkanie ze mną nie będziesz się spóźniać
- Kochanie o to się nie musisz martwić. Na spotkania z Tobą zawsze będę się śpieszyć a teraz ruszaj się.- powiedziała Lena po czym wyszła z mieszkania i kierowała się do samochodu Grzesia, gdy chłopak przyszedł ruszyli w stronę stadionu. Dziewczyna była tak zdenerwowana że przez całą drogę nie odezwała się ani słowem do Grzesia. Mimo że na stadion nie mieli daleko droga wydawała się długa gdzie jechali w samym środku dnia co jeszcze bardziej stresowało Lena, ale gdy dojechali dziewczyna trochę ochłonęła, bo trenera jeszcze nie było
- Skarbie a co ja Ci mówiłem nie potrzebnie się śpieszyliśmy
- Ja wolę zaczekać niż ktoś ma za mną czekać, ale jak jest jeszcze chwila to może przejdziemy się po torze
- Bardzo chętnie
Para udała się tor przeszli dwa kółka po czym zauważyli na trybunach Angelę i Przemka, gdy się do nich kierowali na stadionie pojawił się trener. Przywitali się wszyscy, trener zawołał Przemka na bok i zapytał go czy może udostępnić swoje motory Lenie, bo chcę namówić dziewczynę do trenowania a na jej trening ma przyjść prezes. Przemek bardzo chętnie się zgodził. Zadzwonił do mechaników żeby z jego sprzętem pojawi się na stadionie
- Leno mogę Cię prosić porozmawiamy na osobności?
- Trenerze a mogę być przy tej rozmowie? - Zengi
- Grzesiu wiem że Ci zależy na Lenie, ale lepiej będzie jak zostaniesz tutaj z Przemkiem a ja sam z nią porozmawiam- trener
- Leno może się przejdziemy - Trener
- Dobrze Panie trenerze
- To może powiesz jak zaczęła się twój przygoda z tym sportem?
- Pierwsze kroki jazdy na motorze uczył mnie Emil Sajfutdinow. Kilka lat temu mieszkałam z rodzicami w Bydgoszczy. Stadion to tak naprawdę był mój drugi dom znałam tam każdego żużlowca. Pewnego razu Emil zauważył że spędzam tu każdą chwilę podszedł do mnie i powiedział że często mnie tu spotyka. Zauważył jak mówię o żużlu i zaproponował mi żebym spróbowała. Stwierdził że mi to nawet wychodzi i przychodziłam na następne treningi, gdy pewnego razu tata powiedział że dostał awans i musimy wyjechać do Australii. Wtedy się załamałam opowiedziałam o wszystkim Emilowi on był dla mnie jak brat. Powiedział żebym się ty nie przejmowała on wszystko załatwi, bo mam talent i szkoda go zmarnować. Postanowił poznać mnie z Troyem Batchelorem i Darcy Wardem, gdy zamieszkaliśmy w Australii to swoją jazdę kontynuowałam pod ich okiem. Później zdarzył się wypadek, poważna kontuzja która wykluczyła mnie z dalszej nauki.
- Przez kontuzję przestałaś trenować?
- Tak, miałam poważny uraz kręgosłupa który spowodował że musiała nawet jeździć na wózku inwalidzkim, ale rehabilitację w Australii postawiły mnie na nogi i tak odcięłam się od tego sportu
- Co czułaś gdy wczoraj wsiadłaś na motor?
- Trudno to opisać było to coś niesamowitego. Pierwsza moja myśl była taka że sobie nie poradzę, ale dałam radę
- A może chciałabyś wrócić do treningów?
- Teraz po wczorajszym treningu znowu zaczęło mnie ciągnąć do tego, ale jest coś co mi stoi na przeszkodzie i to nie jest Grześ, bo sam mi powiedział że jak będę chciała wrócić to on nie będzie mnie zniechęcał a nawet zaproponował mi swoją pomoc tylko że dla mnie ważne są studia które bardzo chcę skończyć
- To bardzo miłe ze strony Grzesia że okazał swoją pomoc. A co takiego studiujesz?
- Dziennikarstwo sportowe
- I sama widzisz cały czas twoje życie związane jest ze sportem. Powiem Ci tak jeśli chodzi o studia klub bardzo Ci pomoże. Praktyki możesz odbyć u nas. Ale wracając do żużla jest ktoś kto chciał by zobaczyć twoją jazdę
- Ale ja nie mam motorów. Nie byłam przygotowana na trening dzisiaj
- Ja już o wszystkim pomyślałem. Za chwilę powinny tu pojawić się motory Przemka. To jak zgadzasz się?
- A kto to jest co chce zobaczyć moją jazdę?
- Prezes Dworakowski
- Jeśli wszystko jest już załatwione to ja chętnie dzisiaj wsiądę na motor
- Dobrze to może wróćmy już do reszty musisz się przygotować
Gdy Lena z trenerem wracała na trybunach pojawił się fotograf, który zrobił im trochę zdjęć. Gdy obecni na stadionie się zorientowali wyprosili go. Lena się przebrała a motory były już przygotowane wchodząc do parku zauważyła prezesa który od razu do niej podszedł się przywitać a dziewczyna z jeszcze większym zapałem wsiadła na motor. Pierwsze kółko przejechała ze spokojem tak jak była uczona, ale kolejne tak jak by na motorze siedziała bardzo często. Lena była tak zadowolona z jazdy że podniosła kierownicę do góry i jechała jakiś czas na jednym kole. Prezes był bardzo zadowolony i wpatrzony w jej płynną jazdę że za wszelką cenę spróbuje ją namówić do powrotu na motor
- Kurde Angela dlaczego nie mówiłaś że ona tak świetnie jeździ?- Przemek
- Jakoś nie było okazji, ale jeszcze mało widzieliście w jej wykonaniu. Chcielibyście ją zobaczyć na crossie.-Angela
- Może kiedyś pojeździmy wszyscy razem? -Przemek
- Bardzo chętnie- Angela
- Dobra, dobra lepiej zobaczcie jak prezes jest wpatrzony w Lenę?- Przemek
- Coś myślę że za wszelką cenę będzie chciał żeby wróciła do treningów- Zengi
- Romek i jak rozmawiałeś z dziewczyną? Jest jakaś szansa żeby wróciła do treningów?- prezes
- Prezesie rozmawiałem z nią i wydaje mi się że jej zapał do motorów znowu powraca, więc myślę że tylko czas dzieli ją z tym żeby wróciła do jazdy. Tylko dla niej najważniejsze są teraz studia więc będziemy musieli jej w tym pomóc. Zaproponowałem jej starz u nas w klubie-trener
- To bardzo dobrze ja z nią jeszcze spróbuje porozmawiać może uda mi się ją jakoś szybciej namówić a co studiuje?- prezes
- Dziennikarstwo sportowe, więc pomyślałem że będzie lepiej jak odbędzie ten starz u nas, bo jeszcze ją jakiś inny klub będzie chciał wyciągnąć a tym bardziej jak ona pierwsze kroki stawiała w Częstochowie - trener
Lena skończyła trening i prezes poprosił ją o chwilę rozmowy. Rozmowa była krótka, ale na temat. Dziewczyna postanowiła że przemyśli i odpowiedź da jak najprędzej. Pożegnała się z prezesem, trenerem i udała się do swoich znajomych po czym udali się do mieszkania dziewczyn. Angela opowiedziała Lenie i Grzesiowi to co ukrywała, ale i też to co się dzisiaj zdarzyło. Przyjaciółka była zła, ale jej wybaczyła dlatego iż wiedziała że ma cudownego faceta przy sobie. Przemek postanowił zostać na noc u Angeli tak jak Zengi u Leny, gdy Lena poszła pod prysznic Grześ włączył laptopa i przeglądał widomości w sieci. Natrafił na artykuł, który na pewno nie spodoba się Lenie. Dziewczyna wchodząc do pokoju wiedziała że coś jest nie tak.
- Kochanie musisz to przeczytać bo i tak się o tym dowiesz- Zengi
- Wiedziałam że ten fotograf zrobił mi zdjęcie ale nie spodziewałam się takiego artykułu. No cóż takie życie przecież nie będę się tym przejmować. Jeszcze nie podjęłam decyzji a już piszą
- Skarbie jestem z Ciebie dumny że się tym nie przejęłaś. Widziałem jak dzisiaj jeździłaś na motorze, może jednak wrócisz do treningów?
- Nigdy nie pomyślałabym że Ty będziesz mnie do tego namawiać, przemyślę to i obiecuje że dowiesz się pierwszy o mojej podjętej decyzji. Tylko bardzo chciałabym jeszcze porozmawiać z Emilem. Może pojedziesz ze mną do Częstochowy?
- Jeśli bardzo tego chcesz i potrzebujesz rozmowy z Emilem to oczywiście że z Tobą pojadę
- Dziękuje jesteś cudowny. Teraz lepiej chodźmy już spać, bo jutro macie ważny mecz
Lena pocałowała Grzesia wtulając się w niego i po chwili już spała. Chłopak nie mógł zasnąć rozmyślał o tym czy dobrze zrobił godząc się na to żeby z nią jechać do Emila. Wiedział że zna się z nim dłużej i to dzięki niemu nauczyła się jazdy na motorze także dużo mu zawdzięcza. Obawiał się tego że ich związek może na tym ucierpieć a co najgorsze może ją stracić. Postanowił zrobić wszystko żeby się z nim spotkała, ale nie w Częstochowie a w Lesznie.
Żużlowcy musieli wcześnie rano wstać, bo czekał ich ważny mecz. Postanowili nie budzić dziewczyn i udali się do siebie wszystko uszykować, bo mieli jeszcze daleką drogę przed sobą. Dzisiejszy mecz ma odbyć się w Rzeszowie, gdy byli już gotowi pojechali po dziewczyny, które już czekały i razem pojechali do Rzeszowa. Byli dużo przed meczem, chłopacy postanowili się przygotować a że dziewczyny nie chciały przeszkadzać to udały się na trybuny. Po jakimś czasie koło dziewczyn usiedli dwaj żużlowcy, ale Rzeszowskiej drużyny Dawid Lampart i Łukasz Sówka. Przywitali się z żużlowcami
- Widzę że mamy nowe fanki. Jakoś nigdy was tu nie widziałem- Łukasz
- Nie mogłeś nas tu widzieć, bo jesteśmy tu pierwszy raz- Angela
- To mam nadzieje że będziemy tu częściej się spotykać- powiedział Dawid i w tym momencie do dziewczyn przyszli Grześ z Przemkiem
- Dawid już ich tak nie bajeruj. Chyba raczej to nie realne żebyście je tutaj spotykali częściej- Grześ
- A to niby dlaczego?- Dawid
- Poznajcie to jest Angelika i Lena- Przemek
- Teraz to rozumiem było trzeba powiedzieć że jesteście z Leszna- Łukasz
- Skarbie chodźcie z nami, bo my mamy już wszystko przygotowane- Zengi
- Dobrze, ale będziemy tam tylko do prezentacji a później wracamy tutaj.- Lena
Dziewczyny poszły z żużlowcami do parkingu a fanki je najchętniej by pożarły wzrokiem, gdy prezentacja się zaczęła dziewczyny kierowały się do opuszczenia parkingu, ale  poprosił je prezes żeby udały się z nim na trybuny. Lena bez zastanowienia się zgodziła, bo chyba była bliska podjęcia decyzji a wiedziała że będąc koło prezesa zamieni z nim jeszcze kilka słów związanych z jej karierą. Niestety mecz nie szedł po myśli Byków z czego się nie cieszyli przyjezdni kibice, bo przegrali  51 : 39. Przemek ze swojej zdobyczy punktowej mógł być zadowolony zdobył 10+1 a Grześ 5+2 co pewnie go nie ucieszy. Prezes nie był zadowolony z postawy swoich zawodników. Dziewczyny pożegnały się z nim i poszły do parku.
- Za chwilę wrócimy idziemy aby podziękować kibicom i się wykąpać- Zengi
- Dobrze Kochanie- Lena


Chłopacy poszli podziękować wiernym kibicom a Lena czekała z Angelą
- Podjęłaś już decyzję co do treningów?- Angela
- Sama nie wiem. Mam mieszane uczucia bardzo chcę jeszcze pogadać z Emilem- Lena
- Siostra tylko nie mów że chcesz jechać do Częstochowy?
- Mam taki zamiar nawet poprosiłam Grzesia żeby pojechał ze mną
- Ale po co chcesz jechać do niego? On zostawił Cię samą po tym gdy potrzebowałaś jego pomocy. Proszę przemyśl to czy warto jechać do niego teraz masz Grzesia który na pewno pomoże Ci we wszystkim, bo tak go podziwiam że nie ma nic przeciwko twojej jazdy.
- Chyba masz rację na pewno to przemyślę a Grześ jest Kochany i to z nim porozmawiam o wszystkim pewnie się bardzo ucieszy. Dziękuje że mi to powiedziałaś jesteś Kochana. A jak tam Twoje zdjęcia?
- Zobaczymy w domu, ale myślę że wyszły dobrze. Nasi żużlowcy już idą jeszcze chwilą i będziemy się kierować do Leszna.
Dziewczyny siedziały już samochodzie, gdy po chwili przyszli chłopacy i ruszyli do domu. Droga bardzo długa przed nimi, ale było wesoło choć przegrali. Lena była bardzo zdziwiona że Grześ nie jest smutny. Dziewczyny poczuły się senne i zasnęły wtedy żużlowcy mieli trochę czasu żeby pogadać ze sobą, bo mimo że mieszkają razem spędzają każdą wolną chwilę z ich towarzyszkami.
- Zengi Ty tak na poważnie z Leną?- Przemek
- Bardzo bym tego chciał i zrobię wszystko żeby była szczęśliwa a jak tam między Tobą a Angelą?
- Coraz lepiej tylko nie jest tak kolorowo jak u Ciebie
- To może pogadaj z nią. Będziesz miał teraz okazje, bo chcę zabrać Lenę do Zielonej w poniedziałek
- Chcesz wyjechać dlatego że miałeś kiepski mecz?
- Nie. Pomyślałem że Lena może potrenować w Zielonej i zobaczyć jak to jest. Chcę jej pomóc podjąć decyzję, bo ona jest świetna.
- Świetny pomysł tylko obawiam że jak zobaczą jej styl jazdy to będą chcieli ją wykupić.
- Nie martw się jeśli zda licencję to jako BYK
- No ja myślę, bo wtedy przed prezesem będziesz musiał uciekać.
Droga minęła im bardzo szybko, gdy byli już blisko Leszna postanowili obudzić dziewczyny.
- Obudźcie się już prawie w domu?- Przemek
- Już? Przecież nie dawno wyjeżdżaliśmy z Rzeszowa
- Heh kiedy to było? Tak to jest jak się cało drogę śpi- Zengi
-To gdzie jedziemy?- Lena
- Dziewczyny my na noc jedziemy do siebie- Zengi
- Szkoda myślałam że spędzimy czas razem- Lena
- Skarbie o to się nie martw. Jutro rano po Ciebie przyjeżdżam uszykuj się na kilka dni poza domem- Zengi
- Gdzie się wybieramy?- Lena
- Niespodzianka- Zengi
Żużlowcy odwieźli dziewczyny do domu po czym pojechali do siebie. Zabrali prysznic i poszli spać.
Grześ rano wstał spakował kilka rzeczy zaniósł torbę do busa i pojechał po Lenę
- Dzień dobry Słonko. Gotowa do jazdy?
- Dzień dobry Skarbie- Lena przytuliła Grzesia po czym wszyli z mieszkania i odjechali
- Zdradzisz mi gdzie jedziemy?
- Kochanie za chwilę zobaczysz znak i będziesz wiedziała gdzie
Lena siedziała i wpatrywała się w każdy znak aż po jakimś czasie zobaczyła znak Zielona Góra
- Jedziemy do Zielonej Góry?
- Tak, jedziemy trochę do mnie do domu i chcę trochę potrenować w Zielonej
- Kochanie a dlaczego tam?
- Sam nie wiem dlaczego. Dostałem informację że stadion będzie pusty to czemu nie
- A mogę tez wsiąść na motor? Jeszcze tam nie jeździłam
- Kochanie oczywiście
Para podjechała pod dom Grzesia wysiedli z samochodu, weszli do domu a tam zobaczyli Agnieszkę i jej mamę w salonie z mamą Grzesia. Pani Zengota bardzo ucieszyła się z ich wizyty
- Dzień dobry- Powiedzieli razem Lena z Grzesiem
- Dzień dobry kochani- mama Grzesia dlaczego nic nie zadzwoniliście że przyjedziecie jakoś bym się nastawiła coś uszykowała
- My może nie będziemy przeszkadzać- mama Agi
- Zostańcie my i tak za chwilę jedziemy na stadion muszę trochę potrenować- Grześ
- Leno a może zostaniesz ze mną później pojedziemy razem do Grzesia- mama Grzesia
- Mamo Lena bardzo chętnie by z Tobą została tylko ona też będzie trenować- Grześ
- Lenko Ty też jeździsz?
- Tak jakoś wyszło że ostatnio wsiadłam na motor i chyba wrócę do treningów
- Oj Kochani to ja musze to zobaczyć- mama Grzesia
- To ten artykuł był o Tobie w intrenecie?- Aga
- Jeszcze nic pewnego. Dla mnie teraz najważniejsze są studia, ale prezes Dworakowski mnie namawia do powrotu tak samo jak Grześ- Lena
- Skarbie to jedziemy, bo nie będą za nami czekać- Grześ
- To przyjedzie Pani na stadion?- Lena
- Oczywiście muszę zobaczyć jak moja przyszła synowa jeździ, nie mogę tego przegapić. Agnieszko może jedziecie ze mna?
- Skoro Pani pyta to z przyjemnością- Aga
Grześ z Leną dojechali na stadion tam już czekał na nich obecny prezes czyli Jankowski i były Dowhan. Grześ przedstawił prezesom dziewczynę oni grzecznie zapytali czy mogą popatrzeć na jej jazdę. Lena się zgodziła. Razem z Grzesiem poszli się uszykować na trybunach siedziała już mama Grzesia z Agnieszką i jej mamą. Czekali z niecierpliwością aż Lena wyjedzie a najbardziej oczekiwała tego Aga była ciekawa co pokaże taka dziewczyna jak ona. Lena wyjechała z Grzesiem. Postanowili że pierwsze kółko przejadą ze spokojem a potem pokażą na co ich stać. Pierwsza ruszyła Lena jazda na Zielonogórskim owalu nie sprawiała jej problemu czuła się tak jakby tu już kiedyś jeździła.
- Robert pierwszy raz widzę żeby dziewczyna tak dobrze pokonywała łuki- Jankowski
- Dokładnie a może spróbujemy ją tu ściągnąć. Zaproponujemy jakieś dogodne warunki- Dowhan
- Możemy spróbować, ale coś czuję że nic z tego nie będzie bo czytałem że jakaś dziewczyna zaczęła treningi na torze w Lesznie- Jankowski
- To Leszno wzbogaci się o nowego zawodnika i to tak dobrego a może spróbujemy pogadać z Zengim o sezonie 2014- Dowhan
- Grześ możemy porozmawiać chwilę? - Dowhan
- Oczywiście z Panem zawsze- Zengi
- Możesz mi powiedzieć co to jest za dziewczyna? Czy jest jakaś możliwość jej jazdy u nas?
- Powiem Panu tak jeśli chodzi o jej jazdę tutaj to nic z tego. Obiecałem prezesowi Dworakowskiemu że namówię ją do powrotu na tor, ale jeśli wróci to tylko do Leszna.
- Tak też myślałem czyli Leszno znowu wzbogaci się o świetnego zawodnika?
- Na to wygląda
W momencie gdy Grześ rozmawia z prezesem do Leny podeszła mama jej chłopaka
- Lenko dlaczego nic prędzej nie mówiłaś ze jeździsz?
- Jak ostatnio przyjechałam to nic jeszcze nie wiedziałam. Jakiś czas temu miałam kontuzję dzięki której odsunęłam się od żużla była tak poważna że przez jakiś czas jeździłam na wózku, ale teraz jestem pewna że chcę to robić.
- Cudownie. Na pewno będziesz mogła liczyć na Grzesia. Chciałabyś widzieć minę Agi gdy jeździłaś z Grzesiem nawet usłyszałam jak mówiła do swojej mamy " teraz to jak go na pewno nie odzyskam"
- Domyślam się.
- A teraz zmykaj jeszcze pojeździć. Porozmawiamy w domu
Mama Grzesia poszła na trybuny a Lena wyjechała na tor w tym momencie Prezes Dowhan
- Grześ a co byś powiedziała na powrót do domu w sezonie 2014 wiem że masz jeszcze ważny kontrakt, ale wszystko można załatwić- Dowhan


XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


 
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ


 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


 
             Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do dalszego pisania. Jeśli macie jakieś propozycje co do mojego pisania to bardzo prosiłabym o szczerość. Na pewno wezmę sobie to do serca. Czekam na wasze propozycje:)


Miłego czytania