Dziękuje za komentarze. Macie racje nie będę kończyć opowiadania. Mam jeszcze dużo pomysłów tylko ostatnio brak czasu. Staram się pisać długie rozdziały a to mi trochę zajmuje więc przepraszam że tak rzadko dodaje. Chyba że wolicie żeby były częściej a krótsze takie jak ten?
Miłego czytania
"- To dla mnie?
- Tak choć wiem że zasługujesz na dużo więcej
- Coś się stało?
- Musimy porozmawiać"
- Tak choć wiem że zasługujesz na dużo więcej
- Coś się stało?
- Musimy porozmawiać"
- Co chcesz mi powiedzieć?- Lena
- Tylko proszę nie przerywaj mi. Lenko Kocham Cię jak nikogo innego do tej pory. Jesteś najwspanialszą osobą jaka mogła mi stanąć na drodze. Obiecałem Ci że zawsze będę przy Tobie a wczoraj już Cię zostawiłem sam- Grześ chciał mówić dalej, ale Lena mu przerwała
- Jak widziałeś mam przyjaciół na których mogę liczyć. Nie musisz mi pomagać, poradzę sobie sama
- Proszę nie mów tak i proszę wysłuchaj mnie do końca. Popełniłem błąd zostawiając Cię samą. W niedziele nie wyszedł mi mecz i już wtedy źle zareagowałem tak nie powinna zachowywać się osoba która Kocha, ale to nie jest najgorsza rzecz którą muszę Ci powiedzieć. Wczoraj pojechałem do Zielonej chciałem odreagować całą tą sytuację. Poszedłem do mechanika postanowiliśmy że pójdziemy na imprezę. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu po alkohol a ja nie jestem osobą z mocną głową, gdy doszliśmy do klubu byłem już trochę pijany i tam popełniłem największy błąd. Przy barze spotkałem Agnieszkę kupiłem jej drinka. Myślałem że rozmowa z kimś dobrze mi zrobi, ale ona po prostu wykorzystała moment. Później poprosiłem ją do tańca no i wydarzyło się coś co wiem że na pewno Cię zaboli. Całowaliśmy się. Po chwili opamiętałem się i wybiegłem z klubu byłem pijany. Lenko wiem że na to nie zasłużyłaś. Przepraszam Cię. Proszę wybacz mi to
- Chcę żebyś wiedział że nie potrzebuje Twojej pomocy jak już Ci mówiłam poradzę sobie. Agnieszkę znasz dłużej, prędzej czy później wiedziałam że to nastąpi w końcu trochę czasu byliście ze sobą i te uczucie którym ją darzyłeś nigdy nie zgaśnie. Nie chce żebyś był ze mną na siłę
- Skarbie, ale ja nie jestem z Tobą na siłę. Kocham Cię i proszę wybacz mi. Nie poradzę sobie bez Ciebie
- Wczoraj poradziłeś sobie i to nawet bardzo dobrze. Nie wymagaj ode mnie tego że będę teraz przytulać się i tak po prostu zapomnę o tym, ale dziękuje że potrafiłeś być szczery a teraz będzie lepiej jak wyjdziesz- Lena powiedziała co miała na myśli i zostawiła Grzesia samego w salonie. Żużlowiec żałował to co zrobił i wiedział że będzie mu ciężko odzyskać zaufanie Leny. Nie myślał że tak łagodnie to odbierze, ale teraz wie że jest blisko straty bardzo ważnej osoby. Grześ siedział i płakał nie wiedząc że Lena stoi na górze przyglądając mu się. W tym momencie zadzwonił jego telefon na wyświetlaczu pojawił się jej numer
- Słucham- Grześ
- Cześć Grzesiu. Jak się czujesz? Czemu tak wczoraj szybko znikłeś? Myślałam że Ci się podobało.
- Podobało? Ty w ogóle myślisz co mówisz? To co się wczoraj wydarzyło to był błąd, który żałuje. Wykorzystałaś fakt że byłem pijany i mnie pocałowałaś a ja głupi myślałem że możemy pogadać i potańczyć jak normalni znajomi, ale teraz wiem że nie chce Cię znać . Zrozum to i nigdy więcej nie próbuj się do mnie zbliżyć i zostaw w spokoju Lenę, bo jeśli jej coś się stanie to wtedy nie ręczę za siebie.
- Proszę nie mów tak. Chyba nie chcesz żeby o tym co się stało dowiedziała się Lena?
- Dobrze wiesz że jestem bardzo szczerą osobą a Lana już o wszystkim wie. A teraz żegnaj- Grześ się rozłączył i zadzwonił do Przemka
- Siema Przemo
- Siema Zengi. Teraz Ci się o mnie przypomniało?
- Nie będę ściemniał i owijał. Byłem wczoraj na imprezie w Zielonej i całowałem się z Agą
- Czy Tobie na mózg padło? Wiesz co Ty narobiłeś? Lena o tym wie?
- Tak niedawno przyjechałem do Leszna. Powiedziałem jej o wszystkim, ale ona nie chce mnie widzieć.
- Dziwisz się? Nie wiem jak to zrobisz, ale odzyskaj ją. To jest wspaniała dziewczyna
- Zrobię wszystko żeby ją odzyskać
- A gdzie Ty w ogóle jesteś?
- Siedzę u Leny w domu w salonie sam
- Zaraz, zaraz jak to sam a gdzie Lena?
- Poszła na górę a mi powiedziała że mam jechać do siebie. Tylko że ja nie mam siły kierować samochodem
- Poczekaj na mnie za chwilę będę po Ciebie. Nie ruszaj się- Grześ się rozłączył i postanowił nie czekać na Przemka tylko wstał i wyszedł ze łzami w oczach z mieszkania Leny. Pojechał do domu po kilka rzeczy, bo wiedział że Przemka już tam nie będzie i udał się do hotelu. Chciał być sam. W tym samym czasie do mieszkania dziewczyn wchodzi Przemek nigdzie nie widział samochodu przyjaciela i w salonie też go nie było. Szybko pobiegł na górę do Leny
- Lena gdzie jest Zengi?- Powiedział ze zdenerwowaniem Przemek
- Siedział na dole, ale kazałam mu jechać do domu.
- Dzwonił do mnie. Wszystko mi powiedział bardzo żałował tego co zrobił. Do tej pory zawsze on był krzywdzony i wie co to jest za ból, ale on Ci pewnie to wszystko powiedział tylko tym teraz się nie martwię jest coś gorszego
- Przemek co się dzieje?
- Grześ jak do mnie dzwonił powiedział że nie ma siły kierować samochodem. Powiedziałem że po niego przyjadę a on pojechał sam. Boję się że coś głupiego może sobie zrobić
- Może pojechał do waszego mieszkania?
- Jedziemy tam
Dojechali do mieszkania i szybko wbiegli, ale niestety go tam nie było.
- Przemek a jak on sobie coś naprawdę zrobi? Ja go Kocham. Wiem że był pijany a ta Aga zrobi wszystko i wykorzysta sytuację żeby nas rozdzielić
- Idę zapytać sąsiadki czy go nie widziała
Przemek poszedł do sąsiadki
- Dzień dobry. Przyszedłem zapytać czy widziała może Pani mojego współlokatora?
- Grzesia? Tak, widziałam. Był zdenerwowany i płakał. Czy coś się stało?
- Nie nic takiego. Dziękuje Pani bardzo.- Przemek wrócił do mieszkania i opowiedział o wszystkim Lenie. Obwiniała siebie że mu nie potrafiła wybaczyć, ale może byłoby lepiej gdyby wrócił do Agnieszki.
- Przemek dzisiaj macie trening. Ja pojadę z Tobą na pewno przyjedzie i wtedy z nim pogadam
- Mam tylko taką nadzieje że przyjedzie.
Lena chodziła cały czas zdenerwowana nie mogła się na niczym skupić. Próbowała dodzwonić się do Grzesia, ale on miał wyłączony telefon.
Grześ postanowił jechać na stadion, ale tylko po to by poinformować trenera że nie będzie brał udziału w treningu. Wiedział że nie będzie musiał się za bardzo tłumaczyć, bo nie wyglądał najlepiej. Powiedział że źle się czuje trener był wyrozumiały i powiedział że ma jechać do domu wykurować się. Grześ więc opuścił parking i pojechał do hotelu jeszcze chwila i spotkał by się z przyjacielem.
- Lena gdzie jest Zengi?- Powiedział ze zdenerwowaniem Przemek
- Siedział na dole, ale kazałam mu jechać do domu.
- Dzwonił do mnie. Wszystko mi powiedział bardzo żałował tego co zrobił. Do tej pory zawsze on był krzywdzony i wie co to jest za ból, ale on Ci pewnie to wszystko powiedział tylko tym teraz się nie martwię jest coś gorszego
- Przemek co się dzieje?
- Grześ jak do mnie dzwonił powiedział że nie ma siły kierować samochodem. Powiedziałem że po niego przyjadę a on pojechał sam. Boję się że coś głupiego może sobie zrobić
- Może pojechał do waszego mieszkania?
- Jedziemy tam
Dojechali do mieszkania i szybko wbiegli, ale niestety go tam nie było.
- Przemek a jak on sobie coś naprawdę zrobi? Ja go Kocham. Wiem że był pijany a ta Aga zrobi wszystko i wykorzysta sytuację żeby nas rozdzielić
- Idę zapytać sąsiadki czy go nie widziała
Przemek poszedł do sąsiadki
- Dzień dobry. Przyszedłem zapytać czy widziała może Pani mojego współlokatora?
- Grzesia? Tak, widziałam. Był zdenerwowany i płakał. Czy coś się stało?
- Nie nic takiego. Dziękuje Pani bardzo.- Przemek wrócił do mieszkania i opowiedział o wszystkim Lenie. Obwiniała siebie że mu nie potrafiła wybaczyć, ale może byłoby lepiej gdyby wrócił do Agnieszki.
- Przemek dzisiaj macie trening. Ja pojadę z Tobą na pewno przyjedzie i wtedy z nim pogadam
- Mam tylko taką nadzieje że przyjedzie.
Lena chodziła cały czas zdenerwowana nie mogła się na niczym skupić. Próbowała dodzwonić się do Grzesia, ale on miał wyłączony telefon.
Grześ postanowił jechać na stadion, ale tylko po to by poinformować trenera że nie będzie brał udziału w treningu. Wiedział że nie będzie musiał się za bardzo tłumaczyć, bo nie wyglądał najlepiej. Powiedział że źle się czuje trener był wyrozumiały i powiedział że ma jechać do domu wykurować się. Grześ więc opuścił parking i pojechał do hotelu jeszcze chwila i spotkał by się z przyjacielem.
Lena wybiegła szybko z samochodu Pawlickiego i pobiegła do parkingu, ale tam niestety nie zauważyła Grzesia. Za nią przyszedł Przemek i niestety też nie spotkał Grzesia, ale zatrzymał go trener
- Przemek mam nadzieje że Ty się nie rozchorujesz tak jak Grześ. Był tutaj przed chwilą i nie wyglądał najlepiej mam nadzieje że szybko wróci do zdrowia
- Dzisiaj kiepsko wyglądał. Dobrze że nie uparł się żeby dzisiaj trenować
- Wysłałem go do domu
- I dobrze trener zrobił a teraz idę się przygotować
- Widziałem Lenę i ona też nie wygląda najlepiej mam nadzieje że nie chce trenować
- Nie, nie dzisiaj chciała tylko popatrzeć
- Całe szczęście
Przemek podbiegł do Leny i wszystko jej opowiedział. Dał jej kluczę do domu, samochodu i powiedział że Grześ tam może przyjechać. Dziewczyna długo się nie zastanawiała i pojechała do mieszkania żużlowców. Zaparkowała dalej żeby Grześ nie zauważył że Przemek jest w domu. Weszła do mieszkania nalała sobie soku usiadła na kanapie, ale usłyszała że ktoś otwiera drzwi i szybko wbiegła do toalety. Puściła wodę a po chwili usłyszała jak Grześ mówi coś pod drzwiami. Żużlowiec był pewien że mówi do Przemka
- Przemo jakim ja jestem kretynem mogłem wrócić gdy do mnie zadzwoniłeś i być blisko Leny. Obiecałem jej coś a słowa nie dotrzymałem, ale zrobię wszystko żeby ją odzyskać. Pojechałem do Zielonej z mechanikiem postanowiliśmy odreagować tamten dzień. Napiłem się a ona to wykorzystała ja chciałem aby z kimś pogadać. Co mam teraz zrobić? Ja ją Kocham bez niej nie potrafię żyć- Lena stała koło drzwi i słuchała co mówi Grześ miała pewność że bardzo mu na niej zależy. Postanowiła otworzyć drzwi a Grześ jak zobaczył że nie mówił tego do Przemka tylko do Leny był w szoku nie potrafił powiedzieć słowa
- Przemek mam nadzieje że Ty się nie rozchorujesz tak jak Grześ. Był tutaj przed chwilą i nie wyglądał najlepiej mam nadzieje że szybko wróci do zdrowia
- Dzisiaj kiepsko wyglądał. Dobrze że nie uparł się żeby dzisiaj trenować
- Wysłałem go do domu
- I dobrze trener zrobił a teraz idę się przygotować
- Widziałem Lenę i ona też nie wygląda najlepiej mam nadzieje że nie chce trenować
- Nie, nie dzisiaj chciała tylko popatrzeć
- Całe szczęście
Przemek podbiegł do Leny i wszystko jej opowiedział. Dał jej kluczę do domu, samochodu i powiedział że Grześ tam może przyjechać. Dziewczyna długo się nie zastanawiała i pojechała do mieszkania żużlowców. Zaparkowała dalej żeby Grześ nie zauważył że Przemek jest w domu. Weszła do mieszkania nalała sobie soku usiadła na kanapie, ale usłyszała że ktoś otwiera drzwi i szybko wbiegła do toalety. Puściła wodę a po chwili usłyszała jak Grześ mówi coś pod drzwiami. Żużlowiec był pewien że mówi do Przemka
- Przemo jakim ja jestem kretynem mogłem wrócić gdy do mnie zadzwoniłeś i być blisko Leny. Obiecałem jej coś a słowa nie dotrzymałem, ale zrobię wszystko żeby ją odzyskać. Pojechałem do Zielonej z mechanikiem postanowiliśmy odreagować tamten dzień. Napiłem się a ona to wykorzystała ja chciałem aby z kimś pogadać. Co mam teraz zrobić? Ja ją Kocham bez niej nie potrafię żyć- Lena stała koło drzwi i słuchała co mówi Grześ miała pewność że bardzo mu na niej zależy. Postanowiła otworzyć drzwi a Grześ jak zobaczył że nie mówił tego do Przemka tylko do Leny był w szoku nie potrafił powiedzieć słowa
- Ja Ciebie też Kocham i nawet nie masz pojęcia jak bardzo, ale lepiej będzie jak porozmawiamy- Lena
- Dobrze tylko proszę daj mi jeszcze jedną szanse a to naprawie
- Grześ proszę Cię nie rób tego więcej. Nie masz pojęcia jak się wystraszyłam jak przyjechał do mnie Przemek i mi wszystko powiedział. Dlaczego na niego nie poczekałeś?
- Jak Ty nie chciałaś ze mną rozmawiać to ja nie chciałem z nikim rozmawiać chciałem być sam, ale zdałem sobie sprawę że odcinając się od otoczenia pogorszę sprawę. Chciałem z kimś pogadać przyjechałem do domu usłyszałem że Przemek jest w łazience i zacząłem mówić do niego przez drzwi a tam okazało się że jesteś Ty. To co mówiłem to jest prawda
- Wiem tylko proszę daj mi trochę czasu chcę sobie to wszystko poukładać. Spotkamy się za kilka dni i wtedy zobaczymy czy jest sens dalej co ciągnąć. Mam jeszcze do Ciebie prośbę. Nie rezygnuj z żużla
- Proszę tylko o jeszcze jedną szansę i mam nadzieje że Ty też będziesz trenować, bo pamiętaj za dwa tygodnie masz licencje
Przepraszam was że tak długo musieliście czekać, ale jakoś tego rozdziału nie mogłam złożyć w całość. Po prostu brakowało mi weny. Mam nadzieje że chociaż wam się spodoba
Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to
motywuje do dalszego pisania. Jeśli macie jakieś propozycje co do mojego pisania
to bardzo prosiłabym o szczerość. Na pewno wezmę sobie to do serca. Czekam na
wasze propozycje:)
- Dobrze tylko proszę daj mi jeszcze jedną szanse a to naprawie
- Grześ proszę Cię nie rób tego więcej. Nie masz pojęcia jak się wystraszyłam jak przyjechał do mnie Przemek i mi wszystko powiedział. Dlaczego na niego nie poczekałeś?
- Jak Ty nie chciałaś ze mną rozmawiać to ja nie chciałem z nikim rozmawiać chciałem być sam, ale zdałem sobie sprawę że odcinając się od otoczenia pogorszę sprawę. Chciałem z kimś pogadać przyjechałem do domu usłyszałem że Przemek jest w łazience i zacząłem mówić do niego przez drzwi a tam okazało się że jesteś Ty. To co mówiłem to jest prawda
- Wiem tylko proszę daj mi trochę czasu chcę sobie to wszystko poukładać. Spotkamy się za kilka dni i wtedy zobaczymy czy jest sens dalej co ciągnąć. Mam jeszcze do Ciebie prośbę. Nie rezygnuj z żużla
- Proszę tylko o jeszcze jedną szansę i mam nadzieje że Ty też będziesz trenować, bo pamiętaj za dwa tygodnie masz licencje
Przepraszam was że tak długo musieliście czekać, ale jakoś tego rozdziału nie mogłam złożyć w całość. Po prostu brakowało mi weny. Mam nadzieje że chociaż wam się spodoba
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
KOMENTUJESZ -
MOTYWUJESZ
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Miłego
czytania
Oj Grzesiek, Grzesiek co on narobił? Skoro wie, że ma słabą głowę to lepiej jak nie będzie pił. Przez taki głupi błąd mógł stracić Lenę, a tego by nie chciał. Wierzę, że tych kilka dni pozwoli im na nowo do siebie wrócić i zapomnieć, o tym incydencie. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie rezygnujesz z pisania. Jednocześnie przepraszam, że tak zaniedbałam Twojego bloga, ale miałam mało czasu i nie wyrabiałam ze wszystkim. Dzisiaj sobie nadrobiłam poprzednie rozdziały. Obiecuję, że od teraz będę na bieżąco.
Pozdrawiam i życzę weny :*
Dobrze, że Grzesiu się do wszystkiego przyznał mimo, że to mógłby oznaczać koniec.
OdpowiedzUsuńFajnie, że dali sobie szansę, mam nadzieję, że teraz będzie już wszystko ok :)
No i Przemo najlepszy przyjaciele jakiego mogli sobie wymarzyć :)
No podziwiam Grześka, że miał na tyle odwagi i powiedział o wszystkim Lenie. Brawo Zengi! :D I widać, że dziewczynie na nim zależy. No po prostu wielbię tą parę! :D I mam nadzieję, że Lena szybko odzyska zaufanie do Zengoty :P
OdpowiedzUsuńNo i Przemo to przyjaciel jakich mało naprawdę! :D
Czekam na kolejny, życzę duuuużo weny i zapraszam do siebie na nowość na http://there-is-only-one-life.blogspot.com/ :D
Wielbię Grześka ! Dobrze że się przyznał i miał na to odwagę ! Oni są wspaniałą parą mam nadzieję że tak będzie już do końca :) Nigdy nie rezygnuj z pisania ! Błagam ! Zapraszam do mnie na nowy : aussielovestory.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUwielbiam Grześka! <3 Rodział Mega zapraszam do siebie ;p http://dziekitobiewiemcotomilosc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNo to teraz Grzesiek będzie musiał się postarać, żeby odzyskać zaufanie Leny
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że im się uda :)
Zapraszam na swoje opowiadanie nie jest co prawda o żużlu, ale myślę, ze się spodoba (mam przynajmniej taką nadzieję)
http://fear-hope-life.blogspot.com/
Grzesiek popełnił błąd, ale na plus dla niego przyznał się Lenie do wszystkiego. Lepiej niech już nie przesadza z alkoholem. I bardzo bardzo bardzo się stara, żeby Lena znów mu zaufała.
OdpowiedzUsuńGrzegorzu, dziękuj niebiosom za Przemka. :)
Przepraszam za zaniedbanie, postaram się już regularnie czytac. :)
Zapraszam do siebie na nowości. :)