Przepraszam was bardzo. Wiem że dawno nic nie dodałam, ale brak czasu. Postaram się to zmienić i dodawać systematycznie. O waszych blogach nie zapomniałam i czytam każdy wpis a także staram się każdy komentować. Zapraszam do przeczytania nowej części
"- Wiem tylko proszę daj mi trochę czasu chcę sobie to wszystko poukładać.
Spotkamy się za kilka dni i wtedy zobaczymy czy jest sens dalej co ciągnąć. Mam
jeszcze do Ciebie prośbę. Nie rezygnuj z żużla
- Proszę tylko o jeszcze jedną szansę i mam nadzieje że Ty też będziesz trenować, bo pamiętaj za dwa tygodnie masz licencje"
- Proszę tylko o jeszcze jedną szansę i mam nadzieje że Ty też będziesz trenować, bo pamiętaj za dwa tygodnie masz licencje"
- Ja Ci tego nie zabronię, bo przecież każdy może wejść na stadion
- A mogę być przy Tobie?
- Grześ przepraszam, ale chce radzić sobie sama
- Dobrze i oczywiście dziękuje
- Lepiej będzie jak ja już pojadę
Lena kierowała się do wyjścia, gdy nagle coś nią drgnęło odwróciła się podeszła do Grzesia i namiętnie go pocałowała po czym szybko wybiegła. A Grześ jeszcze bardziej zrozumiał że popełnił największy błąd. Stał w tym samym miejscu wpatrzony w jeden punkt nawet nie usłyszał że ktoś wszedł do domu. Ocknął się po chwili gdy Przemek mu krzyknął nad uchem
- Zengota!!!
- Musisz się drzeć?
- Jak mnie nie słuchałeś to musiałem. Gdzie Ty odpłynąłeś?
- Rozmawiałem z Leną, gdy wychodziła pocałowała mnie. Czy to znaczy że między nami koniec?
- Grześ musisz o nią walczyć
- Lena ma jutro trening zapytałem czy mogę przyjść odpowiedziała mi że mi nie zabroni
- To świetnie powinieneś się cieszyć
- Niby tak, ale ja bym chciał być przy niej a ona powiedziała że chce sobie radzić sama to ja mam stać i patrzeć tylko? Ja chce być przy niej
- Ja Cię rozumiem, bo gdy by Angela jeździła też bym chciał przy niej być. Jak chcesz jej pokazać że Ci zależy to przyjedź na trening niech Cię zobaczy
- Taki miałem zamiar. Dzięki że mogę na Ciebie zawsze liczyć
- Od tego ma się przyjaciół. Dzisiaj robimy sobie męski wieczór?
- Możemy tego mi trzeba
W tym samym czasie Lena wróciła do domu gdzie czekała na nią już Angela. Od razu podeszła i się do niej przytuliła po czym zaczęła płakać
- Nie płacz Kochanie będzie dobrze
- Co ja mam zrobić? Teraz zrobił to a co będzie później? On nigdy o niej nie zapomni i tego boje się najbardziej
- Lenko on naprawdę żałuje to co zrobił. Wiem że teraz będziesz się obawiać, ale może daj mu jeszcze jedną szansę. Zależy Ci na nim to widać przed nikim tego nie ukryjesz.
- Zależy mi na nim i strasznie go Kocham
- To daj mu tą szanse
- Tak zrobię. Może pojadę do niego?
- Dzisiaj już daj spokój. Przemek powiedział że się nim zajmie a jutro przyjedzie na Twój trening?
- Pewnie tak, bo pytał czy może wpaść
- To po treningu od razu mu to powiedz
- Tak zrobię. Co ja bym bez Ciebie zrobiła. Jesteś Kochana. A to może teraz powiedz ja Ci się układa z Przemkiem, bo cały czas aby rozmawiamy o mnie
- Jest cudownie nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa że go mam mam. Jest taki czuły, opiekuńczy, każdemu pomoże tylko zastanawia się czemu tak jest
- Ty zamiast się cieszyć to się zastanawiasz. Lepiej będzie jak przestaniemy o tym gadać i obejrzymy jakiś film Ty wybierasz
Dziewczyny wybrały film, zaczęły go oglądać tzn. Angela, bo Lena po chwili odpłynęła. Po ostatnich przeżyciach mało co spała. Przyjaciółka ją przebudziła i rozkazała iść do siebie wygodnie położyć spać w końcu jutro ma trening musi być wypoczęta. Gdy Lena znikła w swoim pokoju zaczął dzwonić Angeli telefon tak jak myślała był to Przemek
- Tak Kochanie- Angela
- Jak mija wieczór?
- Bez Ciebie już nie jest tak ciekawie ogólnie siedzę sobie sama i oglądam film a Co tam? Jak tam Grześ?
- Dlaczego sama? Gdzie masz Lenę?- słowa które wypowiedział Przemek usłyszał Grześ i wyrwał mu słuchawkę
- Angela proszę powiedz mi tylko prawdę gdzie jest Lena?- Grześ
- Grześ spokojnie. Lena jest bezpieczna śpi już u siebie- Angela
- Ale na pewno?
- Tak nie martw się. Oglądałyśmy film i Lena po chwili już spała.
- To dobrze dziękuje i już Ci daje Przemka
- I sama widzisz co ja z nim mam. Teraz wiesz jak spędzam wieczór. Jest może jakaś szansa żeby oni spróbowali jeszcze raz?
- Rozmawiałam z Leną jej na nim bardzo zależy tak jak i go Kocha. Tylko ona boi się że Grześ nie zapomni o byłej i skrzywdzi ją bardziej niż teraz. Ma z nim pogadać jutro po treningu więc musisz dopilnować żeby tam był i nic nie wywinął
- Na pewno dopilnuje tego. Jeśli oni sami nie dojdą do porozumienia to kiepsko ich widzę.
- Ja jestem zdania że sami się z tym uporają. Za bardzo się kochają.
- Na pewno nie tak bardzo jak ja Ciebie Słońce
- Też Cię Kocham mój wariacie. Widzimy się jutro na treningu Leny
- Kocham Cię- Rozłączyli się i każdy udał się spać.
Angela wstała pierwsza zrobiła śniadanie i poszła obudzić Lenę
- Lena wstawaj jest już 12
- Która? Czemu dopiero teraz mnie obudziłaś?
- Sama nie dawno wstałam. Zrobiłam śniadanie
- Dobra to szybko zjem i uciekam
- Gdzie się jeszcze wybierasz, bo jak dobrze wiem to trening masz o 16
- Dobrze jesteś zorientowana, ale jestem jeszcze umówiona z prezesem
- Chyba że tak. A o czym chcecie rozmawiać?
- Poprosiłam go o spotkanie, bo jeśli chce jeździć na żużlu potrzebny będzie mi mechanik a sama na pewno nie będę mogła znaleźć kogoś dobrego
- Ale przecież- Angela nie zdążyła dokończyć, bo przerwał jej telefon Leny. Dzwoni prezes
- Dzień Dobry Lenko
- Dzień Dobry
- Wiem że byliśmy umówieni na spotkanie, ale jeśli to nie jest nic ważnego to byłaby taka możliwość przenieść je na inny dzień?
- Oczywiście nie ma problemu. Ma Pan dużo innych spraw do załatwienia
- Dziękuje i jeszcze raz przepraszam
- Nic się nie stało. Dowiedzenia
- Bardzo dobrze że Prezesowi nie pasowało
- Dlaczego tak myślisz?
- Leno przecież wiesz że zawsze możesz liczyć na pomoc Przemka i Grzesia. Oni Ci we wszystkim pomogą a zresztą ich znasz lepiej
- Tylko że ja chce radzić sobie sama
- Kochana to może poczekaj aż zdasz licencję wtedy o tym pomyślisz
- Masz rację. Dziękuje a co byś powiedziała na małe zakupy
- Bardzo chętnie, ale Ty i zakupy. Czy coś się stało? Przecież Ciebie ciężko wyciągnąć na zakupy
- Tak wiem. Muszę sobie kupić jakąś lekką sukienkę, bo ja cały czas spodnie albo spodenki
- No w końcu tylko pamiętaj na jednej się na pewno nie skończy. Mam nadzieje że pojedziesz w niej na stadion
- Ale po co na stadion w sukience? Przed treningiem lubię być ubrana w coś wygodnego jeszcze się pobrudzę i będzie po sukience
- Leno ja już załatwię że przed treningiem nie będziesz musiała nic przy motorze robić, ale niech Cię Grzesiek zobaczy w innym wydaniu
- Masz rację niech zobaczy co może stracić
Przyjaciółki udały się na zakupy chodziły po galerii 2 godziny aż w końcu stwierdziły że trzeba wracać do domu. Z zakupów mogą być zadowolone, bo dawno nie nakupiły tyle rzeczy a szczególnie Lena. Kupiła lekką sukienkę w której wybierze się na trening. Przyjaciółki dojechały do domu po czym każda udała się do toalety. Gdy miały zamiar wychodzić zadzwonił telefon Leny to był Przemek
- Leno nie musisz się śpieszyć twoje motory wraz z moimi mechanikami podążają już na stadion
- Przemuś jak ja Ci się oddźwięczę?
- Jest coś co możesz dla mnie zrobić
- Co takiego?
- Porozmawiać z Grzesiem. On bardzo żałuje tego co zrobił a w domu słyszę aby cały czas jak gada o Tobie już nie mogę tego wytrzymać
- Mam zamiar pogadać z nim po treningu.
- Dobrze to w takim razie my za chwilę wyjeżdżamy i do zobaczenia
- Pa
Dziewczyny wyjechały na stadion na trening i po 10 minutach były na miejscu. Na parkingu zauważyły samochód Pawlickiego, więc na pewno już są. Wysiadając z samochodu zauważyli grupkę żużlowców i po chwili usłyszały
- Uuuu.. Zobaczcie jakie laski przyjechały. Wiecie kto to??
- Pewnie że tak- Przemek powiedział i kierował się w stronę swojej dziewczyny
- Zengi a Ty nie idziesz do swojej?
- Tak jak widzisz- Zengi powiedział i poszedł na trybuny usiąść po chwili przy nim znalazł się Przemek
- Co jest?- Przemek
- Widziałeś jak ona pięknie dzisiaj wygląda? A do tego jeszcze ten Troy do niej się dowala nie mogę na to patrzeć
- Zengi przestań powiem Ci że musisz tu zostać, bo po treningu Lena chce z Tobą pogadać więc wytrzymaj
- Tylko jak mam to zrobić jak on się do niej klei sam widzisz. Nie wiem czy dam radę wytrzymać
- Poczekaj za chwilę wrócę- Przemek powiedział po czym wstał i podszedł do Leny
- Lenko mogę Cię na sekundę prosić- Przemek
- Pewnie a po za tym dziękuje
- Nie musisz dziękować tylko proszę spójrz w lewo
- Grzesiek? Jednak przyszedł
- Tak przeszedł tutaj dla Ciebie. Sama widzisz jaki jest przybity może pójdziesz z nim pogadać teraz. On nie może patrzeć jak Troy się do Ciebie klei- Przemek powiedział a Lena chciała już iść w stronę Grześka, gdy nagle ktoś ją chwycił i podniósł w górę to był oczywiście Troy. Temu wszystkiemu przyglądał się Grześ aż w końcu nie wytrzymał i wstał po czym kierował się do parku by opuścić stadion
- Troy Ty głupku puść mnie muszę pogadać z Grzesiem
- No dobra. Biegnij, bo on jakiś nie w humorze
Lena spojrzała na miejsce które zajmował chwilę temu Grześ, ale go tam nie było
- Przemo gdzie jest Grzesiek?
- Siedział przed chwilą na tamtym miejscu
- Wiem, bo go widziałam. Szłam już w jego kierunku, gdy naglę chwycił mnie Troy a Grześ pewnie to widział
- To biegnij na parking pewnie będzie siedział w samochodzie, bo on ma moje klucze
- Dzięki
Lena pobiegła na parking i tak jak Przemek powiedział Grześ siedział w samochodzie nie mogąc się powstrzymać od łez. Dziewczyna zapukała do szyby a żużlowiec otworzył jej drzwi po czym wsiadła do samochodu
- Grześ możemy porozmawiać? Chyba czas najwyższy
- Mamy jeszcze o czym? Myślałem że Ci na mnie zależy, ale widzę że już znalazłaś sobie mojego następcę
- Po pierwsze Troy to mój przyjaciel to on uczył mnie jazdy na motorze żużlowym traktuje go jak starszego brata. Po drugie nikogo na Twoje miejsce nie szukam i nie mam zamiaru, po trzecie Kocham tylko Ciebie
- Przepraszam nie powinien tak mówić przecież kiedyś sama mi mówiłaś że Troy Cię uczył a ja zachowałem jak się zazdrosny dzieciak. Ja Ciebie też Kocham i już nie potrafię bez Ciebie żyć
- Dobrze wybaczam. O nas pogadamy po treningu a teraz chodź pomożesz mi jeśli tylko chcesz
- Lenko pewnie że chcę. Ślicznie dzisiaj wyglądasz
- Dziękuje
Wysiedli z samochodu a Grześ objął Lenę i poszli do parkingu a wszystkie oczy były wpatrzone w nich. Zengi zabrał się za pracę przy motorze i od razu wrócił mu uśmiech na twarzy co chwilę spoglądając na Lenę a po chwili koło niego znalazł się Przemo
- I jak? Pogodziliście się?
- Sam nie wiem. Lena powiedziała że mnie kocha wytłumaczyła mi tą sytuację z Troyem a o nas pogadamy po jej treningu. Zapytała że mogę jej pomogę, więc się zgodziłem
- I dobrze zrobiłeś
- Przemo po treningu zabiorę Lenę na spacer i jakąś kolację więc nie wracam z Tobą tylko mam pewien problem potrzebuje duży bukiet czerwonych róż. Pomożesz mi, bo nie mogę się ruszyć
- Wiesz co mam pewien pomysł. Piotrek powiedział że dzisiaj wpadnie zobaczyć jak Lena sobie radzi więc zadzwonię do niego żeby wstąpił do kwiaciarni. Rozumiem że mają być czerwone róże
- Tak i najlepiej długie bez żadnych ozdób
- Zrozumiałem już do niego dzwonię
- Jak tam chłopcy mój motor gotowy?- Lena powiedziała po czym usiadła Grzesiowi na kolana
- Oczywiście że tak. Teraz was przeproszę muszę wykonać jeden telefon- Przemo
- Lenko twój motor jest gotowy teraz aby się przebrać i możesz ruszać - Grześ
- Dziękuje- po czym dała buziaka Grzesiowi i poszła się przebrać
Trening miał zacząć się za godzinę, ale Lena uwinęła się z wszystkim w pół godziny i wyjechała na tor. Wszyscy byli zaskoczeni tym jak taka drobna dziewczyna radzi sobie na motorze, bo pierwszy raz tyle osób było na jej treningu. Lena dawała z siebie wszystko została chyba pochwalona przez każdą osobę co była w parkingu. Podczas jej przerwy na tor wyjechali inni adepci szkółki żużlowej, ale oni nie przyrównywali jej. Po chwili na tor nakazał Lenie wyjechać trener byków, więc wyjechała. Przejechała jedno kółko a na drugim zanotowała bardzo groźnie wyglądający upadek. Grześ od razu wybieg przestraszony na tor by zobaczyć czy wszystko w porządku, ale Lena wstała o własnych siłach i kierowała się do parkingu mając koło siebie Grzesia. Dochodząc do parkingu będąc jeszcze na torze zrobiło jej się ciemno przed oczami po czym zemdlała. Koło niej klęczał Grześ który był strasznie przestraszony po chwili koło nich znalazła się karetka wyciągnęli noszę i nieprzytomną zabrali do szpitala.
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
KOMENTUJESZ -
MOTYWUJESZ
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to
motywuje do dalszego pisania