poniedziałek, 25 listopada 2013

Część 14

Przepraszam was bardzo. Wiem że dawno nic nie dodałam, ale brak czasu. Postaram się to zmienić i dodawać systematycznie. O waszych blogach nie zapomniałam i czytam każdy wpis a także staram się każdy komentować. Zapraszam do przeczytania nowej części

 

"- Wiem tylko proszę daj mi trochę czasu chcę sobie to wszystko poukładać. Spotkamy się za kilka dni i wtedy zobaczymy czy jest sens dalej co ciągnąć. Mam jeszcze do Ciebie prośbę. Nie rezygnuj z żużla
- Proszę tylko o jeszcze jedną szansę i mam nadzieje że Ty też będziesz trenować, bo pamiętaj za dwa tygodnie masz licencje"



- Nie po to zaczynałam żeby teraz kończyć. Nie martw się jestem tak zmobilizowana że nawet mi to nie przyszło przez myśl- Lena- To dobrze. Wiem że jutro masz być na treningu, mogę przyjechać?- Grześ
- Ja Ci tego nie zabronię, bo przecież każdy może wejść na stadion
- A mogę być przy Tobie?
- Grześ przepraszam, ale chce radzić sobie sama
- Dobrze i oczywiście dziękuje
- Lepiej będzie jak ja już pojadę
Lena kierowała się do wyjścia, gdy nagle coś nią drgnęło odwróciła się podeszła do Grzesia i namiętnie go pocałowała po czym szybko wybiegła. A Grześ jeszcze bardziej zrozumiał że popełnił największy błąd. Stał w tym samym miejscu wpatrzony w jeden punkt nawet nie usłyszał że ktoś wszedł do domu. Ocknął się po chwili gdy Przemek mu krzyknął nad uchem
- Zengota!!!
- Musisz się drzeć?
- Jak mnie nie słuchałeś to musiałem. Gdzie Ty odpłynąłeś?
- Rozmawiałem z Leną, gdy wychodziła pocałowała mnie. Czy to znaczy że między nami koniec?
- Grześ musisz o nią walczyć
- Lena ma jutro trening zapytałem czy mogę przyjść odpowiedziała mi że mi nie zabroni
- To świetnie powinieneś się cieszyć
- Niby tak, ale ja bym chciał być przy niej a ona powiedziała że chce sobie radzić sama to ja mam stać i patrzeć tylko? Ja chce być przy niej
- Ja Cię rozumiem, bo gdy by Angela jeździła też bym chciał przy niej być. Jak chcesz jej pokazać że Ci zależy to przyjedź na trening niech Cię zobaczy
- Taki miałem zamiar. Dzięki że mogę na Ciebie zawsze liczyć
- Od tego ma się przyjaciół. Dzisiaj robimy sobie męski wieczór? 
- Możemy tego mi trzeba
W tym samym czasie Lena wróciła do domu gdzie czekała na nią już Angela. Od razu podeszła i się do niej przytuliła po czym zaczęła płakać
- Nie płacz Kochanie będzie dobrze
- Co ja mam zrobić? Teraz zrobił to a co będzie później? On nigdy o niej nie zapomni i tego boje się najbardziej
- Lenko on naprawdę żałuje to co zrobił. Wiem że teraz będziesz się obawiać, ale może daj mu jeszcze jedną szansę. Zależy Ci na nim to widać przed nikim tego nie ukryjesz.
- Zależy mi na nim i strasznie go Kocham
- To daj mu tą szanse
- Tak zrobię. Może pojadę do niego?
- Dzisiaj już daj spokój. Przemek powiedział że się nim zajmie a jutro przyjedzie na Twój trening?
- Pewnie tak, bo pytał czy może wpaść
- To po treningu od razu mu to powiedz
- Tak zrobię. Co ja bym bez Ciebie zrobiła. Jesteś Kochana. A to może teraz powiedz ja Ci się układa z Przemkiem, bo cały czas aby rozmawiamy o mnie
- Jest cudownie nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa że go mam mam. Jest taki czuły, opiekuńczy, każdemu pomoże tylko zastanawia się czemu tak jest
- Ty zamiast się cieszyć to się zastanawiasz. Lepiej będzie jak przestaniemy o tym gadać i obejrzymy jakiś film Ty wybierasz
Dziewczyny wybrały film, zaczęły go oglądać tzn. Angela, bo Lena po chwili odpłynęła. Po ostatnich przeżyciach mało co spała. Przyjaciółka ją przebudziła i rozkazała iść do siebie wygodnie położyć spać w końcu jutro ma trening musi być wypoczęta. Gdy Lena znikła w swoim pokoju zaczął dzwonić Angeli telefon tak jak myślała był to Przemek
- Tak Kochanie- Angela
- Jak mija wieczór?
- Bez Ciebie już nie jest tak ciekawie ogólnie siedzę sobie sama i oglądam film a Co tam? Jak tam Grześ?
- Dlaczego sama? Gdzie masz Lenę?- słowa które wypowiedział Przemek usłyszał Grześ i wyrwał mu słuchawkę
- Angela proszę powiedz mi tylko prawdę gdzie jest Lena?- Grześ
- Grześ spokojnie. Lena jest bezpieczna śpi już u siebie- Angela
- Ale na pewno?
- Tak nie martw się. Oglądałyśmy film i Lena po chwili już spała.
- To dobrze dziękuje i już Ci daje Przemka
- I sama widzisz co ja z nim mam. Teraz wiesz jak spędzam wieczór. Jest może jakaś szansa żeby oni spróbowali jeszcze raz?
- Rozmawiałam z Leną jej na nim bardzo zależy tak jak i go Kocha. Tylko ona boi się że Grześ nie zapomni o byłej i skrzywdzi ją bardziej niż teraz. Ma z nim pogadać jutro po treningu więc musisz dopilnować żeby tam był i nic nie wywinął
- Na pewno dopilnuje tego. Jeśli oni sami nie dojdą do porozumienia to kiepsko ich widzę.
- Ja jestem zdania że sami się z tym uporają. Za bardzo się kochają.
- Na pewno nie tak bardzo jak ja Ciebie Słońce
- Też Cię Kocham mój wariacie. Widzimy się jutro na treningu Leny
- Kocham Cię- Rozłączyli się i każdy udał się spać.
Angela wstała pierwsza zrobiła śniadanie i poszła obudzić Lenę
- Lena wstawaj jest już 12
- Która? Czemu dopiero teraz mnie obudziłaś?
- Sama nie dawno wstałam. Zrobiłam śniadanie
- Dobra to szybko zjem i uciekam
- Gdzie się jeszcze wybierasz, bo jak dobrze wiem to trening masz o 16
- Dobrze jesteś zorientowana, ale jestem jeszcze umówiona z prezesem
- Chyba że tak. A o czym chcecie rozmawiać?
- Poprosiłam go o spotkanie, bo jeśli chce jeździć na żużlu potrzebny będzie mi mechanik a sama na pewno nie będę mogła znaleźć kogoś dobrego
- Ale przecież- Angela nie zdążyła dokończyć, bo przerwał jej telefon Leny. Dzwoni prezes
- Dzień Dobry Lenko
- Dzień Dobry
- Wiem że byliśmy umówieni na spotkanie, ale jeśli to nie jest nic ważnego to byłaby taka możliwość przenieść je na inny dzień?
- Oczywiście nie ma problemu. Ma Pan dużo innych spraw do załatwienia
- Dziękuje i jeszcze raz przepraszam
- Nic się nie stało. Dowiedzenia
- Bardzo dobrze że Prezesowi nie pasowało
- Dlaczego tak myślisz?
- Leno przecież wiesz że zawsze możesz liczyć na pomoc Przemka i Grzesia. Oni Ci we wszystkim pomogą a zresztą ich znasz lepiej
- Tylko że ja chce radzić sobie sama
- Kochana to może poczekaj aż zdasz licencję wtedy o tym pomyślisz
- Masz rację. Dziękuje a co byś powiedziała na małe zakupy
- Bardzo chętnie, ale Ty i zakupy. Czy coś się stało? Przecież Ciebie ciężko wyciągnąć na zakupy
- Tak wiem. Muszę sobie kupić jakąś lekką sukienkę, bo ja cały czas spodnie albo spodenki
- No w końcu tylko pamiętaj na jednej się na pewno nie skończy. Mam nadzieje że pojedziesz w niej na stadion
- Ale po co na stadion w sukience? Przed treningiem lubię być ubrana w coś wygodnego jeszcze się pobrudzę i będzie po sukience
- Leno ja już załatwię że przed treningiem nie będziesz musiała nic przy motorze robić, ale niech Cię Grzesiek zobaczy w innym wydaniu
- Masz rację niech zobaczy co może stracić
Przyjaciółki udały się na zakupy chodziły po galerii 2 godziny aż w końcu stwierdziły że trzeba wracać do domu. Z zakupów mogą być zadowolone, bo dawno nie nakupiły tyle rzeczy a szczególnie Lena. Kupiła lekką sukienkę w której wybierze się na trening. Przyjaciółki dojechały do domu po czym każda udała się do toalety. Gdy miały zamiar wychodzić zadzwonił telefon Leny to był Przemek
- Leno nie musisz się śpieszyć twoje motory wraz z moimi mechanikami podążają już na stadion
- Przemuś jak ja Ci się oddźwięczę?
- Jest coś co możesz dla mnie zrobić
- Co takiego?
- Porozmawiać z Grzesiem. On bardzo żałuje tego co zrobił a w domu słyszę aby cały czas jak gada o Tobie już nie mogę tego wytrzymać
- Mam zamiar pogadać z nim po treningu.
- Dobrze to w takim razie my za chwilę wyjeżdżamy i do zobaczenia
- Pa
Dziewczyny wyjechały na stadion na trening i po 10 minutach były na miejscu. Na parkingu zauważyły samochód Pawlickiego, więc na pewno już są. Wysiadając z samochodu zauważyli grupkę żużlowców  i po chwili usłyszały
- Uuuu.. Zobaczcie jakie laski przyjechały. Wiecie kto to??
- Pewnie że tak- Przemek powiedział i kierował się w stronę swojej dziewczyny
- Zengi a Ty nie idziesz do swojej?
- Tak jak widzisz- Zengi powiedział i poszedł na trybuny usiąść po chwili przy nim znalazł się Przemek
- Co jest?- Przemek
- Widziałeś jak ona pięknie dzisiaj wygląda? A do tego jeszcze ten Troy do niej się dowala nie mogę na to patrzeć
- Zengi przestań powiem Ci że musisz tu zostać, bo po treningu Lena chce z Tobą pogadać więc wytrzymaj
- Tylko jak mam to zrobić jak on się do niej klei sam widzisz. Nie wiem czy dam radę wytrzymać
- Poczekaj za chwilę wrócę- Przemek powiedział po czym wstał i podszedł do Leny
- Lenko mogę Cię na sekundę prosić- Przemek
- Pewnie a po za tym dziękuje
- Nie musisz dziękować tylko proszę spójrz w lewo
- Grzesiek? Jednak przyszedł
- Tak przeszedł tutaj dla Ciebie. Sama widzisz jaki jest przybity może pójdziesz z nim pogadać teraz. On nie może patrzeć jak Troy się do Ciebie klei- Przemek powiedział a Lena chciała już iść w stronę Grześka, gdy nagle ktoś ją chwycił i podniósł w górę to był oczywiście Troy. Temu wszystkiemu przyglądał się Grześ aż w końcu nie wytrzymał i wstał po czym kierował się do parku by opuścić stadion
- Troy Ty głupku puść mnie muszę pogadać z Grzesiem
- No dobra. Biegnij, bo on jakiś nie w humorze
Lena spojrzała na miejsce które zajmował chwilę temu Grześ, ale go tam nie było
- Przemo gdzie jest Grzesiek?
- Siedział przed chwilą na tamtym miejscu
- Wiem, bo go widziałam. Szłam już w jego kierunku, gdy naglę chwycił mnie Troy a Grześ pewnie to widział
- To biegnij na parking pewnie będzie siedział w samochodzie, bo on ma moje klucze
- Dzięki
Lena pobiegła na parking i tak jak Przemek powiedział Grześ siedział w samochodzie nie mogąc się powstrzymać od łez. Dziewczyna zapukała do szyby a żużlowiec otworzył jej drzwi po czym wsiadła do samochodu
- Grześ możemy porozmawiać? Chyba czas najwyższy
- Mamy jeszcze o czym? Myślałem że Ci na mnie zależy, ale widzę że już znalazłaś sobie mojego następcę
- Po pierwsze Troy to mój przyjaciel to on uczył mnie jazdy na motorze żużlowym traktuje go jak starszego brata. Po drugie nikogo na Twoje miejsce nie szukam i nie mam zamiaru, po trzecie Kocham tylko Ciebie
- Przepraszam nie powinien tak mówić przecież kiedyś sama mi mówiłaś że Troy Cię uczył a ja zachowałem jak się zazdrosny dzieciak. Ja Ciebie też Kocham i już nie potrafię bez Ciebie żyć
- Dobrze wybaczam. O nas pogadamy po treningu a teraz chodź pomożesz mi jeśli tylko chcesz
- Lenko pewnie że chcę. Ślicznie dzisiaj wyglądasz
- Dziękuje
Wysiedli z samochodu a Grześ objął Lenę i poszli do parkingu a wszystkie oczy były wpatrzone w nich. Zengi zabrał się za pracę przy motorze i od razu wrócił mu uśmiech na twarzy co chwilę spoglądając na Lenę a po chwili koło niego znalazł się Przemo
- I jak? Pogodziliście się?
- Sam nie wiem. Lena powiedziała że mnie kocha wytłumaczyła mi tą sytuację z Troyem a o nas pogadamy po jej treningu. Zapytała że mogę jej pomogę, więc się zgodziłem
- I dobrze zrobiłeś
- Przemo po treningu zabiorę  Lenę na spacer i jakąś kolację więc nie wracam z Tobą tylko mam pewien problem potrzebuje duży bukiet czerwonych róż. Pomożesz mi, bo nie mogę się ruszyć
- Wiesz co mam pewien pomysł. Piotrek powiedział że dzisiaj wpadnie zobaczyć jak Lena sobie radzi więc zadzwonię do niego żeby wstąpił do kwiaciarni. Rozumiem że mają być czerwone róże
- Tak i najlepiej długie bez żadnych ozdób
- Zrozumiałem już do niego dzwonię
- Jak tam chłopcy mój motor gotowy?- Lena powiedziała po czym usiadła Grzesiowi na kolana
- Oczywiście że tak. Teraz was przeproszę muszę wykonać jeden telefon- Przemo
- Lenko twój motor jest gotowy teraz aby się przebrać i możesz ruszać - Grześ
- Dziękuje- po czym dała buziaka Grzesiowi i poszła się przebrać
Trening miał zacząć się za godzinę, ale Lena uwinęła się z wszystkim w pół godziny i wyjechała na tor. Wszyscy byli zaskoczeni tym jak taka drobna dziewczyna radzi sobie na motorze, bo pierwszy raz tyle osób było na jej treningu. Lena dawała z siebie wszystko została chyba pochwalona przez każdą osobę co była w parkingu. Podczas jej przerwy na tor wyjechali inni adepci szkółki żużlowej, ale oni nie przyrównywali jej. Po chwili na tor nakazał Lenie wyjechać trener byków, więc wyjechała. Przejechała jedno kółko a na drugim zanotowała bardzo groźnie wyglądający upadek. Grześ od razu wybieg przestraszony na tor by zobaczyć czy wszystko w porządku, ale Lena wstała o własnych siłach i kierowała się do parkingu mając koło siebie Grzesia. Dochodząc do parkingu będąc jeszcze na torze zrobiło jej się ciemno przed oczami po czym zemdlała. Koło niej klęczał Grześ który był strasznie przestraszony po chwili koło nich znalazła się karetka wyciągnęli noszę i nieprzytomną zabrali do szpitala.




XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ



 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 
             Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do dalszego pisania

 

środa, 13 listopada 2013

Część 13

 
Dziękuje za komentarze. Macie racje nie będę kończyć opowiadania. Mam jeszcze dużo pomysłów tylko ostatnio brak czasu. Staram się pisać długie rozdziały a to mi trochę zajmuje więc przepraszam że tak rzadko dodaje. Chyba że wolicie żeby były częściej a krótsze takie jak ten?
Miłego czytania 
 
 
"- To dla mnie?
- Tak choć wiem że zasługujesz na dużo więcej
- Coś się stało?
- Musimy porozmawiać"
 
- Co chcesz  mi powiedzieć?- Lena
- Tylko proszę nie przerywaj mi. Lenko Kocham Cię jak nikogo innego do tej pory. Jesteś najwspanialszą osobą jaka mogła mi stanąć na drodze. Obiecałem Ci że zawsze będę przy Tobie a wczoraj już Cię zostawiłem sam- Grześ chciał mówić dalej, ale Lena mu przerwała
- Jak widziałeś mam przyjaciół na których mogę liczyć. Nie musisz mi pomagać, poradzę sobie sama
- Proszę nie mów tak i proszę wysłuchaj mnie do końca. Popełniłem błąd zostawiając Cię samą. W niedziele nie wyszedł mi mecz i już wtedy źle zareagowałem tak nie powinna zachowywać się osoba która Kocha, ale to nie jest najgorsza rzecz którą muszę Ci powiedzieć. Wczoraj pojechałem do Zielonej chciałem odreagować całą tą sytuację. Poszedłem do mechanika postanowiliśmy że pójdziemy na imprezę. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu po alkohol a ja nie jestem osobą z mocną głową, gdy doszliśmy do klubu byłem już trochę pijany i tam popełniłem największy błąd. Przy barze spotkałem Agnieszkę kupiłem jej drinka. Myślałem że rozmowa z kimś dobrze mi zrobi, ale ona po prostu wykorzystała moment. Później poprosiłem ją do tańca no i wydarzyło się coś co wiem że na pewno Cię zaboli. Całowaliśmy się. Po chwili opamiętałem się i wybiegłem z klubu byłem pijany. Lenko wiem że na to nie zasłużyłaś. Przepraszam Cię. Proszę wybacz mi to
- Chcę żebyś wiedział że nie potrzebuje Twojej pomocy jak już Ci mówiłam poradzę sobie. Agnieszkę znasz dłużej, prędzej czy później wiedziałam że to nastąpi w końcu trochę czasu byliście ze sobą i te uczucie którym ją darzyłeś nigdy nie zgaśnie. Nie chce żebyś był ze mną na siłę
- Skarbie, ale ja nie jestem z Tobą na siłę. Kocham Cię i proszę wybacz mi. Nie poradzę sobie bez Ciebie
- Wczoraj poradziłeś sobie i to nawet bardzo dobrze. Nie wymagaj ode mnie tego że będę teraz przytulać się i tak po prostu zapomnę o tym, ale dziękuje że potrafiłeś być szczery a teraz będzie lepiej jak wyjdziesz- Lena powiedziała co miała na myśli i zostawiła Grzesia samego w salonie. Żużlowiec żałował to co zrobił i wiedział że będzie mu ciężko odzyskać zaufanie Leny. Nie myślał że tak łagodnie to odbierze, ale teraz wie że jest blisko straty bardzo ważnej osoby. Grześ siedział i płakał nie wiedząc że Lena stoi na górze przyglądając mu się. W tym momencie zadzwonił jego telefon na wyświetlaczu pojawił się jej numer
- Słucham- Grześ
- Cześć Grzesiu. Jak się czujesz? Czemu tak wczoraj szybko znikłeś? Myślałam że Ci się podobało.
- Podobało? Ty w ogóle myślisz co mówisz? To co się wczoraj wydarzyło to był błąd, który żałuje. Wykorzystałaś fakt że byłem pijany i mnie pocałowałaś a ja głupi myślałem że możemy pogadać i potańczyć jak normalni znajomi, ale teraz wiem że nie chce Cię znać . Zrozum to i nigdy więcej nie próbuj się do mnie zbliżyć i zostaw w spokoju Lenę, bo jeśli jej coś się stanie to wtedy nie ręczę za siebie.
- Proszę nie mów tak. Chyba nie chcesz żeby o tym co się stało dowiedziała się Lena?
- Dobrze wiesz że jestem bardzo szczerą osobą a Lana już o wszystkim wie. A teraz żegnaj- Grześ się rozłączył i zadzwonił do Przemka
- Siema Przemo
- Siema Zengi. Teraz Ci się o mnie przypomniało?
- Nie będę ściemniał i owijał. Byłem wczoraj na imprezie w Zielonej i całowałem się z Agą
- Czy Tobie na mózg padło? Wiesz co Ty narobiłeś? Lena o tym wie?
- Tak niedawno przyjechałem do Leszna. Powiedziałem jej o wszystkim, ale ona nie chce mnie widzieć.
- Dziwisz się? Nie wiem jak to zrobisz, ale odzyskaj ją. To jest wspaniała dziewczyna
- Zrobię wszystko żeby ją odzyskać
- A gdzie Ty w ogóle jesteś?
- Siedzę u Leny w domu w salonie sam
- Zaraz, zaraz jak to sam a gdzie Lena?
- Poszła na górę a mi powiedziała że mam jechać do siebie. Tylko że ja nie mam siły kierować samochodem
- Poczekaj na mnie za chwilę będę po Ciebie. Nie ruszaj się- Grześ się rozłączył i postanowił nie czekać na Przemka tylko wstał i wyszedł ze łzami w oczach z mieszkania Leny. Pojechał do domu po kilka rzeczy, bo wiedział że Przemka już tam nie będzie i udał się do hotelu. Chciał być sam. W tym samym czasie do mieszkania dziewczyn wchodzi Przemek nigdzie nie widział samochodu przyjaciela i w salonie też go nie było. Szybko pobiegł na górę do Leny
- Lena gdzie jest Zengi?- Powiedział ze zdenerwowaniem Przemek
- Siedział na dole, ale kazałam mu jechać do domu.
- Dzwonił do mnie. Wszystko mi powiedział bardzo żałował tego co zrobił. Do tej pory zawsze on był krzywdzony i wie co to jest za ból, ale on Ci pewnie to wszystko powiedział tylko tym teraz się nie martwię jest coś gorszego
- Przemek co się dzieje?
- Grześ jak do mnie dzwonił powiedział że nie ma siły kierować samochodem. Powiedziałem że po niego przyjadę a on pojechał sam. Boję się że coś głupiego może sobie zrobić
- Może pojechał do waszego mieszkania?
- Jedziemy tam
Dojechali do mieszkania i szybko wbiegli, ale niestety go tam nie było.
- Przemek a jak on sobie coś naprawdę zrobi? Ja go Kocham. Wiem że był pijany a ta Aga zrobi wszystko i wykorzysta sytuację żeby nas rozdzielić
- Idę zapytać sąsiadki czy go nie widziała
Przemek poszedł do sąsiadki
- Dzień dobry. Przyszedłem zapytać czy widziała może Pani mojego współlokatora?
- Grzesia? Tak, widziałam. Był zdenerwowany i płakał. Czy coś się stało?
- Nie nic takiego. Dziękuje Pani bardzo.- Przemek wrócił do mieszkania i opowiedział o wszystkim Lenie. Obwiniała siebie że mu nie potrafiła wybaczyć, ale może byłoby lepiej gdyby wrócił do Agnieszki.
- Przemek dzisiaj macie trening. Ja pojadę z Tobą na pewno przyjedzie i wtedy z nim pogadam
- Mam tylko taką nadzieje że przyjedzie.
Lena chodziła cały czas zdenerwowana nie mogła się na niczym skupić. Próbowała dodzwonić się do Grzesia, ale on miał wyłączony telefon.
Grześ postanowił jechać na stadion, ale tylko po to by poinformować trenera że nie będzie brał udziału w treningu. Wiedział że nie będzie musiał się za bardzo tłumaczyć, bo nie wyglądał najlepiej. Powiedział że źle się czuje trener był wyrozumiały i powiedział że ma jechać do domu wykurować się. Grześ więc opuścił parking i pojechał do hotelu jeszcze chwila i spotkał by się z przyjacielem.  
Lena wybiegła szybko z samochodu Pawlickiego i pobiegła do parkingu, ale tam niestety nie zauważyła Grzesia. Za nią przyszedł Przemek i niestety też nie spotkał Grzesia, ale zatrzymał go trener
- Przemek mam nadzieje że Ty się nie rozchorujesz tak jak Grześ. Był tutaj przed chwilą i nie wyglądał najlepiej mam nadzieje że szybko wróci do zdrowia
- Dzisiaj kiepsko wyglądał. Dobrze że nie uparł się żeby dzisiaj trenować
- Wysłałem go do domu
- I dobrze trener zrobił a teraz idę się przygotować
- Widziałem Lenę i ona też nie wygląda najlepiej mam nadzieje że nie chce trenować
- Nie, nie dzisiaj chciała tylko popatrzeć
- Całe szczęście
Przemek podbiegł do Leny i wszystko jej opowiedział. Dał jej kluczę do domu, samochodu i powiedział że Grześ tam może przyjechać. Dziewczyna długo się nie zastanawiała i pojechała do mieszkania żużlowców. Zaparkowała dalej żeby Grześ nie zauważył że Przemek jest w domu. Weszła do mieszkania nalała sobie soku usiadła na kanapie, ale usłyszała że ktoś otwiera drzwi i szybko wbiegła do toalety. Puściła wodę a po chwili usłyszała jak Grześ mówi coś pod drzwiami. Żużlowiec był pewien że mówi do Przemka
- Przemo jakim ja jestem kretynem mogłem wrócić gdy do mnie zadzwoniłeś i być blisko Leny. Obiecałem jej coś a słowa nie dotrzymałem, ale zrobię wszystko żeby ją odzyskać. Pojechałem do Zielonej z mechanikiem postanowiliśmy odreagować tamten dzień. Napiłem się a ona to wykorzystała ja chciałem aby z kimś pogadać. Co mam teraz zrobić? Ja ją Kocham bez niej nie potrafię żyć- Lena stała koło drzwi i słuchała co mówi Grześ miała pewność że bardzo mu na niej zależy. Postanowiła otworzyć drzwi a Grześ jak zobaczył że nie mówił tego do Przemka tylko do Leny był w szoku nie potrafił powiedzieć słowa
- Ja Ciebie też Kocham i nawet nie masz pojęcia jak bardzo, ale lepiej będzie jak porozmawiamy- Lena
- Dobrze tylko proszę daj mi jeszcze jedną szanse a to naprawie
- Grześ proszę Cię nie rób tego więcej. Nie masz pojęcia jak się wystraszyłam jak przyjechał do mnie Przemek i mi wszystko powiedział. Dlaczego na niego nie poczekałeś?
- Jak Ty nie chciałaś ze mną rozmawiać to ja nie chciałem z nikim rozmawiać chciałem być sam, ale zdałem sobie sprawę że odcinając się od otoczenia pogorszę sprawę. Chciałem z kimś pogadać przyjechałem do domu usłyszałem że Przemek jest w łazience i zacząłem mówić do niego przez drzwi a tam okazało się że jesteś Ty. To co mówiłem to jest prawda
- Wiem tylko proszę daj mi trochę czasu chcę sobie to wszystko poukładać. Spotkamy się za kilka dni i wtedy zobaczymy czy jest sens dalej co ciągnąć. Mam jeszcze do Ciebie prośbę. Nie rezygnuj z żużla
- Proszę tylko o jeszcze jedną szansę i mam nadzieje że Ty też będziesz trenować, bo pamiętaj za dwa tygodnie masz licencje

  
Przepraszam was że tak długo musieliście czekać, ale jakoś tego rozdziału nie mogłam złożyć w całość. Po prostu brakowało mi weny. Mam nadzieje że chociaż wam się spodoba 





XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 

KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ



 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX



 
             Przeczytałeś/aś skomentuj na pewno to motywuje do dalszego pisania. Jeśli macie jakieś propozycje co do mojego pisania to bardzo prosiłabym o szczerość. Na pewno wezmę sobie to do serca. Czekam na wasze propozycje:)



Miłego czytania



środa, 6 listopada 2013

Część 12

Zapraszam do przeczytania nowej części mojego opowiadania. Ostatnio wchodząc na bloga zauważyłam na swojej ankiecie jeden oddany głos na "NIE" tzn. że ktoś nie chce żebym dalej pisała i teraz tak właśnie zastanawiam się czy nie skończyć. Proszę wypowiedzcie się co mam zrobić?? Pisać czy jednak zakończyć?? Bardzo dziękuje za komentarze


"Dziewczyna zostawiła Troya i poszła w stronę Przemka. Chciała dać mu buziaka, ale on się odsunął po czym przywitała się z nim
- Cześć Przemuś- Angela
- Cześć. Widzę że pobyt tutaj bardzo Ci się podoba.- Przemek"

- Owszem podoba mi się, ale ja dzisiaj- Angela nie zdążyła skończyć, bo przerwał jej Przemek
- Ja cały czas o Tobie myślałem, martwiłem gdzie jesteś? Czy nic Ci się nie stało a Ty się tu dobrze bawisz z innymi żużlowcami ja już Ci do niczego nie jestem potrzebny- Przemek odwrócił się ze smutną miną i chciał już iść rozpakować sprzęt, gdy nagle Angela go chwyciła za ramię
- Proszę poczekaj chcę Ci wszystko wytłumaczyć
- Angelo, ale teraz już chyba nie ma co tłumaczyć. Wybrałaś innego a ja nie będę stał Ci na drodze do szczęścia jakoś sobie z tym poradzę- Przemek nie chciał słuchać tłumaczeń Angeli więc zrobiła to na co on cały czas czekał. Pocałowała go.
- Dlaczego to zrobiłaś?
- Ty głupolu nie chciałeś mnie wysłuchać a musiałam jakoś Ci zamknąć usta. Zależy mi na Tobie.
Pobyt tutaj i rozmowa z Leną jeszcze bardziej mnie w tym uświadomiła. Czy to prawda co mówiłeś jak wyjeżdżałam z Leszna?
- Tak. Kocham Cię i zależy mi na Tobie bardzo
Po tym co usłyszała pocałowała go po raz kolejny, gdy byli tak wtuleni w siebie przyszedł do Przema Grześ
- No Kochani w końcu. Gratuluje, ale muszę wam przerwać te czułości. Ciebie Angela szuka ten ...(myśli) kurde zapomniałem jak ma na imię, ale przynajmniej wiem że jest fotografem a Ty Przemek do trenera
- Już idziemy- Przemek
- To ja wam nie przeszkadzam
- Angela dlaczego szuka Cię fotograf? Czy ja o czymś nie wiem?
- No właśnie to też próbowałam Ci wytłumaczyć, ale mnie nie chciałeś wysłuchać. To więc opowiem Ci w skrócie. Podczas szkolenia pewien znany fotograf zaproponował że kto wygra konkurs zostanie nagrodzony. A nagrodą jest bycie fotografem na dzisiejszym meczu tak się stało że to właśnie ja wygrałam no i dzisiaj będę Ci robiła zdjęcia podczas meczu
- Skarbie to gratuluje tylko szkoda że nie robisz tych zdjęć dla naszego klubu, ale wszystko da się załatwić.
- Porozmawiamy o tym później a teraz chyba musimy iść do pracy.
Przemek objął Angele i tak poszli do parkingu. Wszystkie oczy były skierowane na nich a najbardziej Troy, bo Angela najwidoczniej wpadła mu w oko. Do Przemka podszedł Piotr jego brat
- No Przemo w końcu. Witaj bratowa- Piotrek
- Cześć Piotruś tylko proszę nie bratowa, bo jeszcze nią nie jestem- Angela
- No, ale mam nadzieje że nią zostaniesz- Piotr
- Piotrek przepraszam Cię, ale ja muszę iść do pracy
- Jak to do pracy? Ja myślałem że będziesz z nami w parkingu
- Bo będę z wami w parkingu, ale jako fotograf. Pamiętaj ładnie się do mnie uśmiechać
- To nie wiedziałem, ale dla Ciebie uśmiech na pewno będzie a teraz lepiej uciekaj, bo idzie ten drugi fotograf
- Ahh... dzięki
Angela zabrała się do pracy uzgodniła ze swoim kolegą z pracy że ona będzie robić zdjęcia drużynie z Leszna a on miejscowym. Była to bardzo słoneczna niedziela w pewnym momencie zauważyła Przemka bez bluzki i oczywiście musiała to uwiecznić zrobiła mu zdjęcie. Mecz od samego początku był po myśli naszych Byków. Wygrali 51:38 liderem naszej drużyny był kapitan mój Przemek zdobył 13 punktów i 1 bonus Grzesiek niestety nie mógł być zadowolony ze swojej postawy. Po konferencji i podziękowaniu kibicom żużlowcy poszli się wykąpać. Koło Angeli pojawił się Przemek z różą
- To dla Ciebie zdobyłem te punkty
- Dziękuje a teraz możemy wracać do domu i musimy pogadać
- Tak, masz rację.
Angela przytuliła się do Przemka i nagle zauważyła jego byłą postanowiła to wykorzystać i pokazać że to ona wygrała. Pocałowała Przemka przy wszystkich, on nie zwracał na to uwagi tylko podniósł dziewczynę zaczął się z nią okręcać, wtedy ją zauważył i gwałtownie się zatrzymał
- Co ona tu znowu robi?- Przemek
- Przemek jestem tu z Tobą. Ja pójdę do niej i z nią pogadam- Angela
- Nie lepiej jak w ogóle do niej nie pójdziemy. Ja chcę się nacieszyć Tobą- Przemek
- Ale jeśli nie spróbujemy z nią pogadać to ona nigdy nie zniknie z Twojego życia- Angela
- Dobrze zrobimy to tylko proszę nie dzisiaj- Przemek
Para wsiadła już do samochodu Przemka czekali tylko za ojcem i mechanikami. Pan Piotr idąc do samochodu został zatrzymany przez Kasie
- Dzień Dobry- Kasia
- Dzień dobry Kasiu- Pan Piotr
- Możemy chwilę porozmawiać?
- Jeśli chcesz rozmawiać o Przemku to lepiej jak już pójdziesz. Dużo namieszałaś w jego życiu mój syn układa sobie życie z czego się bardzo cieszę. Sama widziałaś ile dzisiaj punktów zrobił a to dzięki Angelice. Proszę Cię zniknij z jego życia
- Panie Piotrze tylko że ja nadal go Kocham uświadomiłam to sobie jak go spotykałam codziennie w szpitalu, gdy szedł z kwiatami do tej dziewczyny. Wiem że popełniłam błąd i bardzo żałuje
- Sama widziałaś jaki jest teraz szczęśliwy. Spędzał przy tej dziewczynie każdą wolną chwilę. Wiem o wszystkim co ostatnio zrobiłaś i nawet nie wiesz jak on ostatnio cierpiał, więc ułóż sobie życie z kimś innym a teraz przepraszam muszę już iść
Pan Piotr wsiadł do samochodu
- Synu bardzo dobry mecz. Angeliko co Ty zrobiłaś z moim synem nie poznaje go?
- Tato??
- No co cieszę się że jesteś szczęśliwy. Spotkałem Kasię, chciała ze mną porozmawiać. Powiedziała że żałuje tego co zrobiła, ale praktycznie nie dałem jej dojść do słowa. Powiedziałem jej że ma zniknąć z Twojego życia, że jesteś teraz szczęśliwy
- Dziękuje tato
W tym samym czasie, gdy team Pawlickich jest zadowolony to Grześ jest załamany. Przez całą drogę powrotną nie odezwał się słowem do Leny. Wrócili do domu Grześ poszedł się wykąpać, gdy wychodził z toalety Lena szybko tam wbiegła i zaczęła wymiotować.
- Skarbie źle się czujesz?
- Tak przez pół dnia miało mi się na wymioty i jeszcze te zawroty głowy
- Nie wyglądasz najlepiej. Naleje Ci wody wykąpiesz się a ja zrobię Ci gorzką herbatę. Jutro jak Ci nie przejdzie pojedziemy do lekarza
- Mam nadzieje że mi przejdzie, bo jutro trening
- Kochanie trening zawsze można przełożyć a teraz zmykaj do wanny
- Dziękuje że się tak o mnie martwisz. Kocham Cię
- Ja Ciebie też Kocham i przepraszam to nie była Twoja wina mojej dzisiejszej postawy
- Nic się nie stało.
Lena wykąpała się wypiła herbatę zrobioną przez Grzesia i poszła spać, gdy rano wstała czuła się już lepiej bardzo była z tego zadowolona, bo mogła jechać na trening
- Dzień dobry piękna. Jak się dzisiaj czujesz?
- Dzień dobry Skarbie. Czuje się już lepiej możemy dzisiaj jechać na trening.
- Kochanie będziesz na mnie zła jak nie pojadę z Tobą? Chciałem pojechać dzisiaj do Zielonej do mamy
- Obiecałeś mi że będziesz mnie zawsze wspierał, że będziesz przy mnie a Ty tak po prostu mówisz mi że chcesz jechać do Zielonej i to akurat dzisiaj jak wiedziałeś że mam mieć trening. Jedź, jedź zadzwonię sobie do Przemka na niego przynajmniej mogę liczyć
- Leno musisz się nauczyć też sama z tym wszystkim radzić
- Dobrze że mi to teraz mówisz. Nie potrzebuje twojej pomocy
Lena powiedziała co jej leżało na sercu ubrała się szybko i wybiegła z płaczem z domu. Pobiegła do Angeli i Przemka, bo wiedziała że może na nich liczyć. Opowiedziała o wszystkim przyjaciółce po czym razem z Przemkiem pojechała na stadion. Przemek nie mógł patrzeć na smutną Lenę i zadzwonił do Zengoty
- Siema
- Witam
- Pamiętasz jak obiecałeś Lenie że zawsze będzie mogła na Ciebie liczyć a Ty jej coś takiego mówisz. Przyjeżdżaj na stadion
- Przemo ja jestem w drodze do Zielonej. Wiem że jej pomożesz
Grześ nie chciał słuchać tego co ma mu do powiedzenia Przemek i się rozłączył, ale wiedział że musi pomóc przyjaciółce. Dziewczyna wsiadła na motor i bardzo solidnie dzisiaj trenowała musiała odreagować dzisiejsza kłótnie z Grzesiem na stadionie była tez Angela. Postanowiła potowarzyszyć przyjaciółce i przynajmniej znów mogła być jej fotografem. Zrobiła jej sesję na motorze gdy trenowała a tak że gdy była parkingu. Angela mogła być z siebie zadowolona, bo zdjęcia wyszły jej całkiem nie źle. Po treningu Lena była zadowolona nie zanotowała żadnego upadku a nawet trener ją pochwalił i powiedział że jest gotowa na licencję. Wieczorem przyjaciele siedzieli w mieszkaniu dziewczyn i oglądali pracę jaka dzisiaj wykonała Angela na stadionie. Oczywiście nie mogło zabraknąć śmiechu i udostępnienia niektórych zdjęć na facebooku i instagramie. Angela dodała zdjęcie z Przemkiem który poprawia jej ustawienia w motorze i dodała podpis " Z najlepszym mechanikiem" a tak że jedno na którym jest sama ale dodała pinezki i podpis " Przyjaciel to najcenniejsza rzecz". Te zdjęcia zobaczył Grześ był na siebie bardzo wciekły że zostawił ją samą. Postanowił do niej zadzwonić, ale Lena gdy zobaczyła że to właśnie on dzwonił odrzuciła połączenie. Napisała mu sms-a: " Nie musisz do mnie zdzwonić ani o mnie martwić. Poradzę sobie bez Ciebie, sama. Jak pewnie widziałeś mam przyjaciół na których zawsze mogę liczyć". Nie musiała długo czekać na odpowiedź choć spodziewała się bardziej wyczerpującej odpowiedzi dostała tylko "Przepraszam". Grześ postanowił się wyrwać chciał zapomnieć o dzisiejszym dniu. Poszedł do swojego mechanika wiedział że zawsze może na niego liczyć
- Co Ty robisz sam w Zielonej? Gdzie masz Lenę?- Mrówa
- Lena jest w Lesznie jaki ja jestem głupi. Obiecałem jej że zawsze może na mnie liczyć a dzisiaj powiedziałem jej zupełnie co innego
- To źle się narobiło. A co byś powiedział na imprezę w naszym klubie musisz chyba odreagować a jutro wraca do Leszna i ja przepraszasz
- Dzięki wiem że na Ciebie zawsze mogę liczyć.
Idą do klubu wstąpili do sklepu po jakiś alkohol na drogę. Grześ dochodząc był już lekko podpity. Pierwsze jego kroki gdy byli już na miejscu skierował do baru postanowił zapomnieć o dzisiejszym dniu. W tym momencie koło niego pojawiła się Aga przywitała się z żużlowcem po czym on postawił jej drinka. Zengota był już nieźle pijany, ale poprosił Agnieszkę na parkiet. Tak się stało że gdy już tam byli DJ puścił wolną piosenkę i dziewczyna wykorzystała okazję przytuliła się do niego po czym spojrzała mu w oczy i go pocałowała. Grześ na początku nic z tego sobie nie zrobił i odwzajemnił pocałunek, ale po chwili zareagował
- Nie rób tego więcej ja Kocham Lenę
- Wiem że Ci się podobało
- Lepiej będzie jak już pójdę
Grześ wybiegł z klubu i usiadł na krawężniku w myślach miał tylko Lenę i dużo pytań na które nie potrafił sobie odpowiedzieć. Co ja najlepszego zrobiłem? Zraniłem Lenę. Po chwili koło siebie miał już mechanika
- Wiesz co ja najlepszego zrobiłem? Całowałem się z Agą
- Chłopie nie źle sobie namieszałeś i co Ty teraz zrobisz? Powiesz o ty Lenie?
- Ona mi tego nigdy nie wybaczy. Po raz kolejny ją zraniłem. Jestem do niczego
- Greg lepiej już wracajmy, pójdziesz spać a rano pogadamy. Nieźle się zalałeś
Wrócili do domu. Zengi nie zdążył się rozebrać i spał w ciuchach. Rano gdy się obudził miał straszny ból głowy i pełno pytań w głowie
Zobaczył że kumpel już nie śpi i właśnie podał mu mocną kawę
- Nieźle wczoraj zabalowałeś. Pamiętasz chociaż co się wczoraj wydarzyło?
- Wszystko pamiętam i żałuje tego. Musze wracać do Leszna
- W takim stanie na pewno Cię nie puszczę i po za tym Lena nie powinna Cię takiego zobaczyć
- Ale ja muszę jak najprędzej być w Lesznie. Muszę jej wszystko powiedzieć ona nie zasługuje na kłamstwo
- Podziwiam Cię a wiesz jak to się może skończyć?
- Wiem, ale zrobię wszystko żeby to naprawić
- Dobra jak uważasz. Zawiozę Cię a później Magda po mnie wpadnie
- Dzięki to zbieramy się czym prędzej to zrobię tym lepiej
Wyjechali i gdy byli już w Lesznie wstąpili jeszcze do kwiaciarni po kwiaty choć Grześ wie że to i tak nie naprawi tego co zrobił. Gdy wszedł do domu zauważył Lenę śpiącą na kanapie podszedł do niej i pocałował nagle ona się obudziła
- To dla mnie?
- Tak choć wiem że zasługujesz na dużo więcej
- Coś się stało?
- Musimy porozmawiać

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX




 KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ




 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX