piątek, 21 sierpnia 2015

Część 25

 

TAK JAK OBICAŁAM DODAJE 25 CZĘŚĆ MOJEGO OPOWIADANIA.

POSTANOWIAŁAM ŻE NA TĄ CHWILE RAZ W TYGODNIU POJAWI SIĘ COŚ NOWEGO!!

JAK BĘDZIE W PRZYSZŁOŚCI, ZOBACZYMY?

 




"- Angela w szpitalu, tata wczoraj źle się poczuł więc przydałaby się twoja pomoc
- Przyjadę od razu po zakończeniu licencji, bo wiem że coś jest nie tak a proszę powiedź Angeli żeby do mnie zadzwoniła jak się obudzi
- Dobrze synku tylko jedź ostrożnie
- Pa mamo !!"


Po ciężkiej nocy Angelika zaczęła się wybudzać, cały czas przy niej była mama Przemka
- Dzień dobry Angeliko
- Dzień dobry
- Jak się czujesz??
- Dzisiaj już lepiej a co z dzieckiem??
- Nie będę przed Tobą tego ukrywać, bo i tak się dowiesz. Wczoraj lekarze musieli wybierać Twoje życie, albo dziecka. Lekarz zadzwonił do nas, bo nie mógł się dodzwonić do Przemka. Przepraszam, ale chyba domyślasz się jaką podjęliśmy decyzję
- Przemek mi tego nie wybaczy, straciłam jego dziecko- Angelika zaczęła płakać
- On to zrozumie, bo jesteś dla niego najważniejsza

- Bardzo Pani dziękuje, ale lepiej będzie jak zniknę z jego życia
- Angeliko proszę nie mów tak. Dla Przemka będzie to kolejny cios, przy Tobie zrozumiał co to jest miłość. Nawet nie masz pojęcia jaki on jest szczęśliwy mając Ciebie
- Tylko że teraz już nie będzie tak samo
- Może być tylko lepiej
- Dziękuje, że jest Pani tutaj ze mną
- Pamiętaj zawsze możesz na nas liczyć. Jest coś jeszcze co powinnaś wiedzieć, przez to co przeszłaś kiedyś możesz mieć problem z ponownym zajściem w ciąże, ale nie martw się na zapas. Umówiłam już Cię do prywatnej kliniki we Wrocławiu na przyszły tydzień a i o koszty się nie martw my z Piotrem wszystko pokryjemy
- Pani jest cudowna, Przemek masz szczęście że ma takich rodziców
- Staramy się żeby nasze dzieci miały wszystko co im potrzebne a Przemkowi potrzebna jesteś Ty. Przemek jeszcze o niczym nie wie, przyjedzie od razu po licencji. Jeśli chcesz to ja z nim wpierw porozmawiam
- Tak będzie najlepiej

* Lena i Grześ
- Kochanie stolik mamy zarezerwowany na 20, więc masz ok godzinę na to żeby się przyszykować w łazience masz wszystko co potrzebne
- Kochanie, ale ja muszę jeszcze iść po coś do ubrania
- Już o wszystkim pomyślałem, wszystko na Ciebie czeka w toalecie
- Jaki Ty jesteś kochany - Lena powiedziała pocałowała Grzesia i poszła się przyszykować, ale jak weszła do toalety doznała szoku. Na ramiączku wisiała piękna sukienka a pod nią stały buty



 
Taki komplet przyszykował Grześ
 
Koło wanny porozrzucane płatki czerwonych róż. Po kąpieli, makijażu i ubraniu się otworzyła drzwi zeszła po schodach a tam ujrzała Grzesia ubranego
 

- Kochanie nie wiem jakim cudem, ale ta sukienka była chyba szyta na wymiar dla mnie
- Wyglądasz po prostu pięknie.
Bez słowa opuścili mieszkanie Emila i udali się do restauracji. Po zjedzonej kolacji przeszli na balkon gdzie czekały świece, wino i


Lena podeszła bliżej ujrzała coś mieniącego zabrała do ręki i spojrzała na Grzesia
- Lenko wiem że długo się nie jesteśmy razem, ale Kocham Cię ponad życie i nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Zostaniesz moją żoną??
Grześ klęczał i patrzył prosto w oczy Leny która nie potrafiła wypowiedzieć ani słowa w głowie miała mnóstwo myśli, wiedziała że gdy odmówi to go zrani, ale w myślach był jeszcze Emil do którego ostatnio bardzo się zbliżyła. Nic nie mówiąc podeszła do balustrady i zamyślona patrzyła w niebo po czym poczuła że ktoś się do niej zbliża podając do ręki kielich z szampanem. Nagle poczuła że ktoś ją obejmuje i szepcze na ucho
-Kochanie nie musisz teraz odpowiadać, wiem że nie spodziewałaś się tego tak szybko
- Kocham Cię
- Też Cię Kocham. Proszę zatrzymaj to jak będziesz gotowa to wtedy mi odpowiesz a ja założę Ci go na palec, teraz dopijemy szampana i uciekamy, bo czeka jeszcze przed nami kilka atrakcji
- Skarbie co Ty jeszcze wymyśliłeś??
- Przekonasz się
Po dopiciu szampana pod restauracją czekał już samochód , który miał ich zawieść do kina a tam czekała na nich cała sala i specjalny seans. Po wyjściu z kina po spacerku udali się do mieszkania gdzie czekała na Lenę kolejna niespodzianka
- Kochanie w pokoju jest kolejna dla Ciebie niespodzianka której tak bardzo pragnęłaś.
Po otwarciu drzwi zobaczyła klatkę a w środku



- Kochanie jesteś cudowny nikt nigdy tyle dla mnie nie zrobił. Jeden wieczór a tyle niespodzianek mam nadzieje że to już koniec na dzisiaj.
- Dla Ciebie mogę zrobić wszystko i codziennie Cię obdarowywać takimi niespodziankami
- Wystarczy że będziesz zawsze koło mnie to mi do szczęścia potrzebne
- Kocham Cię
Lena podeszła bliżej Grzesia i zaczęła go całować po czym oboje położyli się na łóżku i noc spędzili bez ubrań. Na drugi dzień rano Lena obudziła się pierwsza ubrała się, położyła koło ukochanego zabierając ze sobą czworonoga. Położyła go na łóżku po czym ten śliczny piesek skierował się w stronę Grzesia liżąc go po buzi nie mogła się powstrzymać nie zrobić im zdjęcia.
Dodając zdjęcie na facebooka i instagram z dopiskiem: " Cudowny poranek z ukochanym i psiakiem. Dziękuje za cudowną niespodziankę. Moja odpowiedź brzmi "TAK""
Dzisiaj dla Leny ważny dzień, wiedziała że będzie miała koło siebie osoby które jej pomogą, podpowiedzą, ale coś ją blokowało przed licencją. Do końca nie była pewna czy to jest to co chcę robić w życiu, tylko nie chciała zawiść osób które jej pomogły.
Grześ jeszcze spał a ona zabrała prysznic zjadła śniadanie i zrobiła też dla już narzeczonego. Po napisaniu kartki z informacją że jeszcze w warsztacie Emila poszła popracować z motorami, bo to ją właśnie rozluźniało najbardziej tylko że teraz nie była tam sama, bo miała pieska który bardzo chciał się bawić. Nagle zauważyła podjeżdżający samochód a tam ujrzała Przemka, nie czekając długo podbiegła się przywitać
- Hej Przemuś- dała mu buziaka w policzek
- Cześć Lenko a gdzie masz Grzesia??
- Pewnie jeszcze śpi może pójdziesz go obudzić??
- Bardzo chętnie
Przemek nie czekając dłużej kierował się do domu obudzić przyjaciela, ale on już nie spał.
- Siema co Ty tak długo śpisz??
- Witam, musiałem trochę odespać, bo ostatnio brak snu. Sam wiesz jak to jest, jeszcze wczoraj późno z Leną wróciliśmy
- Rozumiem Cię, ale ona już dawno nie śpi skoro już jest przy motorach.
- Dziwisz się?? Ty pewnie jak miałeś zdawać licencje to w ogóle nie spałeś
- Masz racje a co to za pies biega z Leną??
- Wczorajsza niespodzianka, którą podarowałem Lenie
- Ty to masz pomysły
- nawet nie masz pojęcia jaka była szczęśliwa, gdy go zobaczyła
- domyślam się,
- a jak tam Angelika?? Wszystko między wami dobrze, bo ostatnio coraz rzadziej o niej wspominasz
- właśnie tutaj nie jest za ciekawie, Angelika wczoraj trafiła do szpitala
- Co?? Jak Ty mogłeś ją samą tam zostawić?? Przecież wiesz że poradzilibyśmy sobie
- Wiesz jaka jest Angelika, nalegała żebym jechał wam pomóc a gdy odmówiłem to prawie się do mnie nie odzywała, ale cały czas mam kontakt z lekarzem tylko moja mama coś kombinuje mam przeczucie że coś jest nie tak. Po licencji wsiadam w samochód i jadę do szpitala
- To jedziemy razem, bo Lena jak się dowie to nie będzie czekać ani chwili tylko proszę nie mów jej tego przed licencją, dobrze??
- Dobrze a Ty lepiej się zbieraj, bo musimy jechać na stadion
- To już jest ta godzina??
- Nie trzeba było tak długo spać, ja idę pomóc Lenie
- Dzięki Ci
Przemek poszedł pomóc Lenie wprowadzić motory do samochodu a Grześ biegał po pokojach szukając swoich rzeczy. Po 15 minutach byli już w drodze na stadion, gdy dojechali wszyscy pozostali adepci już byli. Oczy pozostałych były skierowane na Lene, gdy zobaczyli kto zajmuje się jej motorami.
- No Lena w końcu myślałem że się spóźnicie a to pewnie przez nich- trener
- Dokładnie trenerze, Grześ nie mógł się wybrać
- Skąd ja to znam a jak tam przygotowana??
- Trenerze oczywiście że jestem przygotowana odbyłam już nawet trening. Emil bardzo mi pomógł
- A gdzie on teraz jest??
- Musiał wyjechać na swój trening i niestety go nie będzie
- Może nawet dobrze, bo i tak już wszystkie oczy są skupione na Tobie
- Nie zwróciłam nawet na to uwagi
- Bardzo mnie to cieszy
Lena poszła się przebrać i rozgrzać, z powodu że jest kobietą to specjalnie na żądanie Emila dostała osobną szatnie. W szafce dojrzała list a po piśmie domyśliła się że to jej przyjaciel

Najdroższa Lenko!!

Na początku chciałbym Cię bardzo wyściskać, ale wiem że to jest nie możliwe Ty masz kogoś kto Cię bardzo Kocha i zrobi dla Ciebie wszystko, ale wiedz że jakbym był na jego miejscu zrobiłbym dokładnie to samo. Piszę, bo wiem że bardzo chciałaś żebym był obecny podczas licencji tylko że lepiej będzie jak pozostanę tam gdzie jestem i usunę się z Twojego życia. Długo bym nie wytrzymał patrząc na was jak się tulicie. Wiedz że Cię Kocham i na zawsze pozostaniesz z moim sercu tylko Ty.
W szafce znajdziesz jeszcze jedną kopertę a niej coś dla Ciebie, co powinno przynieść Ci dzisiaj szczęście i o mnie Ci przypominać.
Życzę Ci dzisiaj udanego dnia i szczęścia w życiu jak i osiągnięciu wyznaczonych celów.

Na zawsze Twój Emil <3

Lena sięga po jeszcze jedną kopertę a w niej coś o czym zawsze marzyła. Był to wisiorek z krzyżykiem który zawsze nosił Emil. W kopercie karteczka z napisem:

Twoje marzenie się spełniło, ale wiedź że mamy identyczne tylko że Tobie podarowałem oryginał, który był z mną gdy zdawałem licencję. Trzymam kciuki za Ciebie.

Lena usiadła i zamyśliła się.
Dlaczego on mi to znowu zrobił i to w takim momencie, obiecał że już nigdy mnie nie zostawi.
Pozbierała się założyła wisiorek i wyszła z szatni. Udała się prosto na tor omijając wszystkich nawet Grzesia. A on nie wiedząc o co chodzi pobiegł za nią:

- Lenko, Skarbie co się dzieje??
- Grześ nie wiem czy to jest dobry pomysł żebym zdawała licencje?
- dziewczyno co Ty wygadujesz? Co się stało z tej szatni??
- Emil obiecał że już nigdy mnie nie zostawi a w szatni zastałam list pożegnalny. Był dla mnie jak brat, to dzięki niemu teraz tutaj jestem a teraz po nim mam tylko ten wisiorek. Dlaczego on mi to zrobił??
- Kochanie jesteś dzielna wiedzą to wszyscy którzy Cię znają i pokaż im że nic nie jest w stanie zniszczyć tego o co walczysz
- Masz rację, Dziękuje że jesteś tutaj ze mną idę się przejść i przemyśleć wszystko a Ty przypilnuj moich motorów, bo z Pawlickimi to różnie

Grześ zrobił to o co prosiła go Lena tylko jeszcze podszedł do trenera
- Trenerze mamy problem?
- Co jest nie tak?
- Lena ma mętlik w głowie
- Przecież ona jest lepsza od reszty chłopców co tutaj są
- Ja to wiem tylko chodzi o Emila, miał tutaj być a on się z nią pożegnał
- Poczekaj ja do niego zadzwonię
Trener poszedł wykonać telefon
- Emil nie wiem jak to zrobisz, ale masz 20 minut żeby pojawić się chociaż na trybunach
- Panie Romanie nie mogę tego zrobić
- Musisz, nie wiem co się między wami wydarzyło, ale Lena teraz się zastanawia czy podejść do licencji
Trener już nic nie usłyszał, bo Emil się rozłączył.


NIE WIEM CZY KTOŚ TUTAJ JESZCZE ZAGLĄDA, ALE JEŚLI PRZECZYTAŁEŚ LUB POJAWIŁEŚ SIĘ ZOSTAW KOMENTARZ.

BĘDZIE TO MOTYWACJA DO DALSZEGO PISANIA PO DŁUGIEJ NIEOBECNOŚCI






czwartek, 20 sierpnia 2015

POWRÓT

WITAM WAS!!!

PO DŁUGIEJ NIE OBECNOŚCI POWRACAM. TYLK ŻE TERAZ ZADAJE SOBIE PYTANIE: CZY KTOŚ TUTAJ JESZCZE ZAGLĄDA??
WIĘC JEŚLI SIĘ POJAWIŁAŚ ZOSTAW PO SOBIE KOMENTARZ A JESZCZE DZIŚ POJAWI SIĘ DŁUGO WYCZEKIWANA PRZEZ WAS "25 CZĘŚĆ"

BARDZO WAS PRZEPRASZAM ŻE TAK DŁUGO MNIE TYTAJ NIE BYŁO.



wtorek, 17 czerwca 2014

Część 24

PRZEPRASZAM!!!!
Po bardzo długiej nieobecności powracam. Mam tylko nadzieje że będziecie czytać jeszcze moje opowiadanie chociaż zauważyłam po komentarzach że jeszcze tutaj zaglądacie i informowaliście mnie o swoich nowościach.
Tak więc proszę o komentarze wtedy będę miała pewność że jesteście jeszcze ze mną.

5 komentarzy = NASTĘPNY ROZDZIAŁ


"- Lenko ja pojadę do sklepu kupić coś do jedzenia, bo spojrzałem do lodówki a tam pustki
- Jak chcesz to mogę jechać z Tobą
- Nie, nie dam sobie radę
Wyjście do sklepu było tylko pretekstem. Grześ chciał sprawdzić tą restauracje i zamówić stolik na wieczór
"
Po wejściu do restauracji był w szoku to co zobaczył i w myślach podziękował Emilowi. Bez zastanowienia zamówił stolik na wieczór po czym udał się po pierścionek dla Leny.
Po powrocie Grześ był cały zdenerwowany
- Skarbie dzisiaj mamy cały wieczór jak i dom tylko dla siebie więc przygotowałem dla nas niespodziankę. Oczywiście zaczniemy od pójścia na kolację a dalsza część wieczoru to niespodzianka
- Kochanie widzę że wieczór zaczyna się bardzo miło
- Oczywiście że tak Skarbie. Dla Ciebie jestem w stanie wszystko zrobić.

* U Przemka i Angeli
Przemek z Angelą oczekują przyjścia na świat dziecka. Przemek oczywiście zwariował już na punkcie bobasa, ale matka jego dziecka stara się go jakoś powstrzymać od kupna domu.
- Przemek proszę poczekajmy aż się dziecko urodzi
- Kochanie, ale na co mamy czekać chcę wam dać wszystko co dobre.
- Ja wiem że zrobił byś dla nas wszystko tylko proszę nie śpieszmy się z tym
Między Angelą a Przemkiem ostatnio nie układa się najlepiej. Chodzi oczywiście o pieniądze a bardziej kupno domu. Ona nie chcę tego domu, bo obawia się że nie donosi tej ciąży.
Angela już spakowana przed jutrzejszym wyjazdem na licencje do Leny
- Przemek spakowałeś się już??
- Jeszcze nie, ale Kochanie już idę
Angelika postanowiła znieść swoją spakowaną torbę na parter, gdy nagle poczuła jakieś ukłucie w brzuchu.
- Przemek proszę przyjdź tutaj na chwilę. Coś się stało. Ałaa..
Dziewczyna z bólu usiadła na stopniu szybko koło niej znalazł się Przemek
- Skarbie co się dzieje??
- Nie wiem, ale strasznie boliii.
Angelika zdążyła powiedzieć i straciła przytomność. Przemek nie czekając na karetkę postanowił zawieźć ją do szpitala, gdy dojechali czekali już lekarze. Po godzinie Angelika odzyskała przytomność
- Jak się Pani czuje??
- Co z dzieckiem ??
- Dziecko jest całe i zdrowe, ale dla jego dobra musi Pani teraz dużo odpoczywać i na kilka dni zatrzymamy Panią na obserwacji
- Jest to konieczne?
- Niestety, ale tak
- Kochanie lekarz ma rację zostaniesz na kilka dni a później ja się Tobą zajmę
- Przemek, ale jutro mieliśmy jechać do Leny
- Teraz jest ważniejsze twoje i dziecka zdrowie
- Wiem, ale obiecaj mi że Ty pojedziesz pomóc Grzesiowi
- Dobrze skoro tego chcesz, ale pamiętaj masz dzwonić o każdej porze
- Tak jest Panie Pawlicki
Przemek pożegnał się z ukochaną i pojechał do domu spakować najpotrzebniejsze rzeczy. Będąc już w drodze razem z bratem próbował się dodzwonić do Angeli, ale bezskutecznie miał przeczucie że coś jest nie tak
- Piter coś się stało. Mam teki przeczucie
- Przemo Ty jak zawsze masz złe myśli. Angela jest w dobrych rękach a po za tym obiecałeś jej że pomożesz Grzesiowi teraz pewnie śpi
- Masz rację jak coś by się stało lekarze są koło niej i pewnie by mnie powiadomili
- W końcu zaczynasz myśleć racjonalnie
Przemek nie mając pojęcia co z jego ukochaną jechał pomóc Lenie i Grzesiowi. A w tym momencie Angela po raz kolejny straciła przytomność. Lekarze próbowali skontaktować się z Przemkiem, ale nic nie dało więc postanowili zadzwonić do rodziców Przemka
- Dobry Wieczór dzwonimy ze szpitala mogłaby Pani przyjechać
- Ale coś się stało?? Coś z moimi synami??
- Z Pani synami wszystko dobrze tylko leży u nas dziewczyna państwa syna
- Angelika??
- Tak. Bardzo proszę o szybkie przybycie
- Dobrze, za chwilę będziemy
Po niespełna 15 minutach Pawliccy dotarli do szpitala
- Dobry wieczór, gdzie leży Angelika Kowalska??
- Państwo są z rodziny??
- Tak
- Angelike za chwilę czeka operacja. Właśnie idzie lekarz prowadzący
- Dzwoniłem do Pani, bo do Przemka nie mogę się dodzwonić. Za pewne państwo wiedzą że Angelika była w ciąży. Ostatnio w jej życiu musiało się wydarzyć coś okropnego, bo to spowodowało że jej życie jest zagrożone
- Ale jak to?? Przecież kilka dni temu wszystko było dobrze
- Dzisiaj Przemek przywiózł ją nie przytomną do szpitala po godzinie odzyskała przytomność, ale jakiś czas temu znowu wydarzyło się to samo tylko że teraz zagrożone jest jej życie. Wiem że ona nie ma rodziców tylko siostrę z którą kontakt się urwał. Zanim zemdlała powiedziała że mamy walczyć o dziecko, bo ono już jest oczkiem u Przemka. Tylko jeśli zrobimy to i utrzymamy ją przy życiu ratując dziecko nie dam państwu gwarancji że dziecko przeżyje i będzie zdrowe, ale pewne jest to że Angelika po urodzeniu już się nie wybudzi.
- Panie doktorze proszę ratować życie Angeliki
- Dziękuję na taką odpowiedź właśnie czekałem
- Blok operacyjny już gotowy??
- Tak
- To ruszamy i walczymy o każdą sekundę tutaj chodzi o życie pacjentki

- Piotrze, Angelika przechodzi operację Przemek pewnie jest już na miejscu myślę że powinniśmy do niego zadzwonić
- Myślisz że to jest dobry pomysł?? Nasz syn pewnie będzie wracał szybko do Leszna, bo on nie widzi po za nią świata. Tylko dlaczego on pojechał wiedząc że jest w szpitalu
- Pewnie gdyby nie prośby Angeliki to nigdzie by nie jechał
- No tak.
Minęły dwie godziny a Angelika nadal jest operowana. Rodzice Przemka już się zaczęli denerwować, gdy nagle wychodzi lekarz
- Panie doktorze jak operacja
- Niestety tak jak mówiłem dziecka nie udało się uratować, ale najgorsze już za nami. Angelika będzie żyć tylko jest coś jeszcze o czym muszą państwo wiedzieć
- Coś poszło nie tak??
- Obawiam się że bez leczenia pacjentka będzie miała problem z ponownym zajściem w ciąże to jest spowodowane pobiciem jakie kiedyś przeszła
- Pomożemy jej z żoną, ale czy jest możliwa jutro jakaś pomoc psychologa gdy się wybudzi
- Tak oczywiście o to nich się Pan nie martwi. Powiadomili państwo już Przemka
- Nie chcieliśmy żeby wracałam szybko po nocy. Jutro do niego zadzwonimy i o wszystkim powiemy . Dziękuje Panie doktorze traktujemy ją jak córkę
- Tak myślałem to jest wspaniała dziewczyna i Przemek nie mógł lepiej trafić
- Co ma doktor na myśli
- Państwo jak i Przemek tego nie wiedzą, ale Angelika po tym wypadku pracuje u nas w szpitalu we wolontariacie i pomaga chorym a najlepszy kontakt ma z dziećmi. Teraz mogą Państwo wracać do domu odpocząć
- Piotr Ty jedź ja zostanę z nią do rana
Mama Przemka spędziła noc przy Angelice gdy się wybudzała pobiegła po lekarza który został dłużej w pracy by być przy swojej pacjentce. Gdy wróciła do pokoju dzwonił telefon przyszłej synowej a na wyświetlaczu pojawiło się zdjęcie Przemka. Bez zastanowienia odebrała telefon
- Część Skarbie
- Synek miło że tak mówisz do swojej mamy
- Ups. mamo pomyliłem numery dzwoniłem- Nie zdążył dokończyć
- Do Angeliki?
- Tak dokładnie
- Dobrze wybrałeś numer tylko nie rozumiem dlaczego nie powiedziałeś nam że Angelika jest w szpitalu
- Mamo to działo się tak szybko a dlaczego ty odebrałaś jej telefon?
- Bo jestem teraz u niej
- Coś się stało że jesteś przy Angeli??
- Po prostu dowiedziałam się że jest w szpitalu i dlaczego nie miałabym odwiedzić przyszłej synowej??
- Dziękuje mamo a jak się czuje?
- Teraz śpi i nie chciałam żeby się obudziła a kiedy wracasz??
- Magda ma dzisiaj licencje więc myślę że jutro
- A nie dało by rady żebyś przyjechał dzisiaj po licencji
- Mamo mów co się dzieje, bo mam przeczucie że coś jest nie tak
- Angela w szpitalu, tata wczoraj źle się poczuł więc przydałaby się twoja pomoc
- Przyjadę od razu po zakończeniu licencji, bo wiem że coś jest nie tak a proszę powiedź Angeli żeby do mnie zadzwoniła jak się obudzi
- Dobrze synku tylko jedź ostrożnie
- Pa mamo !!

 
5 komentarzy = NASTĘPNY ROZDZIAŁ
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
 
 
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

czwartek, 3 kwietnia 2014

Część 23

"- Emil, ale ja nie mam nic za złe Tobie, teraz mam taki mętlik w głowie że nie wiem co myśleć. Gdy byłeś tak blisko mnie poczułam coś wspaniałego
- Przepraszam i obiecuje że już nigdy do tego nie wrócimy. Ja miałem się Tobą opiekować a nie odbijać dziewczynę koledze z toru,  ja taki nie jestem."


- A co byś zrobił gdybym wybrała Ciebie zamiast Grzesia??
- Proszę nie stawiaj mnie w takiej sytuacji to pytanie w ogóle nie powinno się pojawić.
W tym momencie za Leną pojawił się Grześ. Nie wiedząc o co chodzi Emilowi i Lenie dezorientowany zapytał
- Cześć Kochanie. Mogę zapytać o czym rozmawiacie, bo rozmowa wyglądała na bardzo poważną. Jakie pytanie nie powinno się pojawić? Dlaczego nie masz stawiać Emila w takiej sytuacji?? Czy ja o czymś nie wiem?
- Grześ Kochanie a co tutaj robisz? Przecież nie miałeś dzisiaj przyjeżdżać
- Przyjechałem, bo chciałem zrobić Ci niespodziankę, ale widzę że w ogóle się nie cieszysz to może ja już pojadę
- Oj cieszę się i nawet nie wiesz jak bardzo.
Dziewczyna nie czekając przytuliła się do chłopaka po czym go pocałowałam w usta. Chciała ominąć pytań które zadał.
- Zengi możemy pogadać?- powiedział Emil
- No pewnie
- No, ale mamy zaczynać trening??- Lena powiedziała to, bo obawiała się że Emil mu wszystko powie a wtedy nie wiadomo jakby to się zakończyło
- To idź przygotuj z mechanikami motory a my za chwilę wrócimy
Cała zdenerwowana poszła do mechaników aż w końcu jeden z nich to zauważył
- Lena co Ty taka zdenerwowana??
- To wszystko przez tą licencje, obawiam się że nie zdam. Nie znam tego toru a po za tym te media
- Dasz radę przecież takie znane osoby będziesz miała koło siebie
- No właśnie będzie Grześ, Przemek, Emil a do tego jeszcze moja przyjaciółka fotograf
- Obstawę to masz mocną

* Rozmowa Grzesia z Emilem
- Zengi wiem że obiecałem zająć się Leną, ale skoro tutaj się pojawiłeś to możesz się nią zająć, bo dzisiaj dostałem telefon że muszę pojawić się na treningu w Częstochowie tak do tej pory myślałem co zrobić żeby nie jechać, ale skoro Ty się pojawiłeś to Lena nie będzie sama
- Wiesz myślałem o tym żeby dzisiaj jeszcze do Zielonej, ale skoro tak to oczywiście zajmę się moją dziewczyną tylko muszę poszukać jakiegoś hotelu
- Nie chcę słyszeć o hotelu zostajecie u mnie
- No dobrze. Lena się ucieszy
- To na pewno
Emil nie wiedział gdzie ma patrzeć, bo w oczy kumpowi nie mógł po tym co chciał zrobić. Jego wyjazd do Częstochowy był tylko pretekstem żeby nie spędzać więcej czasu z towarzystwie Leny.
- Teraz jeśli wszystko już wiemy możemy wracać do Leny pewnie niecierpliwi się żeby zacząć trening
Grześ razem z Emilem kierowali się do Leny, gdy dziewczyna się denerwuje to żużlowcy rozmawiali i śmiali się w najlepsze, gdy doszli do parkingu Lena od razu do nich podeszła
- To o czym rozmawialiście? Lena skierowała pytanie do żużlowców a oni w tym momencie zrobili poważne miny
- To ja was zostawiam chyba musicie sobie pogadać
- Emil mi powie... Grześ nie zdążył dokończyć, bo Lena mu przerwała tylko nie zdała sobie sprawy że sama się wygada
- Grześ wiem wszystko mogłam zniszczyć, ale teraz mogę powiedzieć przepraszam
- Lena, ale o co Ci chodzi bo nie bardzo wiem
- Jak to?? To Emil Ci nic nie powiedział??
-  A jest coś co Emil miał mi powiedzieć?
- Grześ nie powiedziałam Ci wszystkiego jeśli chodzi o Emila. Tak naprawdę gdy razem mieszkaliśmy to obydwoje coś do siebie czuliśmy i dopiero wczorajszy wieczór nas w tym uświadomił, ale nie chcę żebyś myślał że coś miedzy nami wczoraj się wydarzyło.
- Lena nie wiem co powiedzieć, ale chcę żebyś mi odpowiedziała czy teraz czujesz coś do niego??
- Proszę nie zadawaj mi takich pytań. Ja wiem na pewno że pojawienie się Ciebie w moim życiu jest najwspanialszym momentem.
- Widzę że nie znasz odpowiedzi na to pytanie, więc jednak Twoje uczucia do niego nadal trwają. Miałem spędzić tylko z Tobą wieczór, bo Emil musi jechać na trening do Częstochowy, ale w tym momencie chyba jednak wrócę do domu
- Grześ proszę zostań
- Tylko po co??
- Bo chcę z Tobą być. Przeszliśmy już bardzo dużo pomimo tak krótkiego bycia razem
- Nie wiem muszę to przemyśleć a teraz wyjeżdżaj na tor
Gdy Lena odbywała trening na torze Grześ był jakiś nie obecny. Wiedział na pewno że ją Kocha, ale nie chciał być na siłę z kimś. Nie zauważył nawet że jego jeszcze dziewczyna upadła na tor dopiero gdy się ocknął zobaczył że nikogo nie ma w parkingu i wszyscy znajdują się na torze koło dziewczyny a najbardziej zaniepokoiło go to że właśnie karetka wyjechała. Nie zastanawiając się dłużej szybko pobiegł do Leny
- Grześ co ty robiłeś w tym parkingu wołamy Cię już jakąś chwilę
- Proszę przepuście mnie do Leny
- Skarbie coś Cię boli? Jak się czujesz??
- Teraz gdy jesteś koło mnie już zdecydowanie lepiej
- A może pojedziemy na szpitala na prześwietlenie, bo kulejesz
- Grześ przecież wiesz że nie mogę, ale za to jutro nie będę trenować i spędzimy cały dzień razem
- Chyba jednak nie spędzimy go sami, bo jutro przyjeżdża Przemek z Angela a z nimi młodszy Pawlicki
- Widzę że zapowiada się ciekawy dzień
- Oj tak powiem Ci jeszcze ze z nimi chciał jeszcze przyjechać Pan Piotr
- I?? Przyjedzie??
- Nie wiem tego do końca, bo wiesz jak to jest gdy się rozmawiać z braćmi Pawlicki naraz
Koło pary pojawił się Emil a Grześ od razu spojrzał na niego wrogim spojrzeniem a ten nie wiedział o co chodzi
- Emil powiedziałam Grzesiowi o naszej wczorajszej rozmowie. Zareagował nie za ciekawie, ale mam nadzieje że dojdziemy do porozumienia i chciałabym żebyśmy pozostali tylko przyjaciółmi tak jak to było do teraz
- Teraz rozumiem dlaczego tak na mnie patrzył chyba muszę z nim porozmawiać, bo nie chcę żeby między nami były jakieś nieporozumienia
- Teraz chyba Grześ musi sobie to wszystko przemyśleć
- Lena nie chcę żeby między wami się coś stało. Wy jesteście do siebie stworzeni, więc ja muszę mu wszystko wyjaśnić a Ty idź się przebrać
- Grześ możemy zamienić kilka słów
- Wiem o wszystkim o tym co do siebie czuliście tylko nie dostałem od Leny odpowiedzi czy nadal coś do Ciebie czuje
- Z tego co ja zdążyłem zauważyć to ona poza Tobą świata nie widzi, więc chyba nie masz o co się martwić a ja na pewno nie stanę wam na drodze teraz zdaję sobie sprawę z tego że nie potrzebnie zabrałem wczoraj Lenę, bo wszystko mogłem zniszczyć a wiem co to jest stracić najważniejszą osobę
- To mogę żyć w spokoju
- Tak postanowiłem się odciąć od Leny tak jak było to do teraz a mój wyjazd do Częstochowy jest tylko pretekstem żeby nie być koło niej.
- Czyli Lena nadal jest ważna dla Ciebie?
- Przyznam się że tak. Jest dla mnie jak siostra z nią mogę o wszystkim porozmawiać
- Emil spoko z Ciebie koleś, ale nie musisz specjalnie wyjeżdżać
- Tak będzie lepiej
- Ja myślę że dla Leny będzie lepiej jak zostaniesz tutaj z nami. Przecież nie zdajesz sobie sprawy jaka ona jest teraz uśmiechnięta mogąc z Tobą porozmawiać jeśli teraz znów znikniesz z jej życia ona się załamie
- Dobrze jeśli chcesz to nie zniknę z jej życia, ale dzisiejszą noc nie spędzę w domu tak będzie lepiej dla was. Potrzebujecie teraz bycia tylko we dwoje a wrócę jutro
- Dziękuje właśnie jest może tutaj jakaś elegancka restauracja??
- Tak jest adres zapiszę Ci na kartce
- Dzięki a jest coś jeszcze, bo jutro przyjeżdżają Pawliccy
- Rozumiem że chcesz zapytać czy mogę przenocować??
- Dokładnie
- Pewnie że mogą przynajmniej będzie wesoło i Lena się trochę rozluźni przed licencją
 Emil wrócił do domu spakować potrzebne rzeczy na kartce napisał adres restauracji wychodząc w drzwiach minął się z Lena i Grzesiem podając dyskretnie kartkę. Dziewczyna poszła do warsztatu
- Lenko ja pojadę do sklepu kupić coś do jedzenia, bo spojrzałem do lodówki a tam pustki
- Jak chcesz to mogę jechać z Tobą
- Nie, nie dam sobie radę
Wyjście do sklepu było tylko pretekstem. Grześ chciał sprawdzić tą restauracje i zamówić stolik na wieczór

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
 
 
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

piątek, 21 marca 2014

Część 22

I mamy 22 część. Chcę wam powiedzieć przepraszam że taka krótko. Mam nadzieje że wam się spodoba i z niecierpliwością będziecie wyczekiwać na to co się wydarzy między Leną a Emilem. Przeczytałeś zostaw chociaż krótki ślad po sobie, bo ostatnio mam wrażenie że nikt tutaj nie czyta to co piszę.

"- Nie chciałem żebyś mnie zobaczyła. Przepraszam- Emil powiedział to Lenie po czym spłynęły mu łzy po policzku. Lena nie czekając na nic zbliżyła się do niego i starła mu je. Znowu zobaczyła ten blask w jego oczach. Nagle poczuła jak Emil zbliża się do niej "

Emil nie czekając przytulił ją do siebie bardzo mocno i już nigdy nie chciałby wypuścić.
- Moja mała Lenka
- Emilku już nie taka mała a następnym razem jeśli zdarzy się coś że wyląduje w szpitalu to proszę bądź przy mnie
- Nie mów tak, bo ja nie mam zamiaru odwiedzać Cię w szpitalu a po za tym jeśli coś by Ci się stało to Grześ by Cię opuszczał nawet na chwilę, więc ja będę tam aby przeszkadzał
- Nie mów tak, Grześ wie że jesteś dla mnie bardzo ważny
- Dobra koniec gadania na te smutne tematy. Pamiętasz jak udawaliśmy na stadionie że jesteśmy parą
- Heh oczywiście że pamiętam jak mogłabym zapomnieć tych min twoich wiernych fanek. Rozczarowałeś je
- Lenko, ale musiałem się ich jakoś wtedy pozbyć
- No tak od tego ma się przyjaciół. Emil muszę Ci coś powiedzieć
- Słucham Cię?
- Trochę mi głupio, ale jak taki przystojny, miły, czuły facet nadal jest sam?
- W moim życiu ważna była i jest tylko jedna kobieta jakoś nie spotkałem drugiej takiej jak ona
- To dlaczego jej jeszcze tego nie powiedziałeś?
- Wydaje mi się że ona nie była by z tego zadowolona
- To może poznasz mnie kiedyś z nią? Pomogę Ci trochę
- Lenko ja Cię nie muszę z nią poznawać, bo Ty dobrze znasz ją
- Emil możesz jaśniej, bo ja już nic nie rozumiem.
- Może i lepiej
- Teraz już na pewno nie odpuszczę, więc lepiej mi tu wszystko mów
- Ty nic nie rozumiesz to nie jest takie łatwe. Tą kobietą jesteś Ty. Przepraszam
Lena nie wiedziała co ma powiedzieć, ale w głębi serca czuła że Emil też jest dla niej ważny choć teraz była szczęśliwa z Grzesiem. Zapatrzona w jedno miejsce poczuła, że Emil ją przytula
- I widzisz nie jest to łatwe. Wiedziałem że nie mam Ci tego mówić
- To nie jest tak jak myślisz. Dobrze że mi to powiedziałeś ja mogę Ci aby zaoferować przyjaźń tylko mam teraz nadzieje że się ode mnie nie odsuniesz tak jak to zrobiłeś wtedy
- Będę teraz przy Tobie, gdy będziesz mnie zawsze potrzebować a teraz lepiej będzie jak pójdziemy spać, bo jutro masz trening i czeka Cię ciężki dzień
- Dobrze mój Ty braciszku tylko mam dla Ciebie jeszcze jedno sprawę
- Słucham?
- Mogę się koło Ciebie położyć tak jak za dawnych lat?
- Oczywiście
Lena postanowiła położyć się koło Emila choć dla niego nie było to łatwe, bo będzie koło kobiety którą kocha ciężko będzie mu przespać noc wiedząc że ona jest koło niego.
Rano Lena obudziła się pierwsza postanowiła zrobić śniadanie. Pijąc kawę zauważyła Emila schodzącego do kuchni
- Cześć śpiochu. Od kiedy tak długo śpisz?
- Hej piękna. Nic się nie zmieniło nadal jestem taki ranny ptaszek tylko w nocy nie mogłem jakoś spać a Ty wyspana?
- Oczywiście. Nie pamiętam kiedy tak się wyspałam
- heh wiadomo, bo spałaś w moich ramionach
- Ty chcesz mi powiedzieć że się do Ciebie przytulałam
- Kilka razy tak i do tego jeszcze się tak słodko uśmiechałaś
- Przepraszam
- Nic się nie stało, ale wiedzę że śniadanko zrobiłaś
- Tak, zawsze to Ty mi robiłeś a chociaż jeden raz ja zrobiłam dla Ciebie. Grześ już do mnie dzwonił i powiedział że dzisiaj niestety nie da rady przyjechać. Kazał przeprosić że wszystko zostawia na Twojej głowie i że później do Ciebie zadzwoni
- Przecież ja to rozumiem, ale dla mnie to sama przyjemność Ci pomagać.
- Powiedziałam mu to samo, ale nie chciał mnie słuchać.
Po zjedzonym śniadaniu razem z Emilem posprzątaliśmy. Żużlowiec rozsiadł się przed komputerem a Lena przed tv. Jakiś czas później
- Emil dlaczego mi nie powiedziałeś że już jest ta godzina
- Leno, ale spokojnie mamy stadion cały dla siebie na cały dzień a chyba nie chcesz tak spędzić całego dnia i jutro
- Jesteś cudowny.- Lena powiedziała po czym dała buziaka Emilowi w policzek
- To się wyszykuj i jedziemy
- Tylko że ja jestem już gotowa. Zamiast się stroić to wolę zajrzeć do twojego warsztatu, bo dawno tam nie byłam a pewnie doszło tam do zmian
- Może trochę, jeśli chcesz to możemy tam zajrzeć
- Chętnie
Lena gdy weszła do środka zamarła nie wiedziała co ma powiedzieć
- Emil to jest warsztat moich marzeń tu doszło do dużych zmian nie wiem co mam powiedzieć
- Możesz z niego korzystać jakby był Twój o nic nie musisz pytać
- Dziękuje Emiluś
- Kochana tylko nie Emiluś, bo to się może dla Ciebie skończyć
- Emiluś, Emiluś
- O nie, teraz lepiej uciekaj
Lena lubiła tak mówić na Emila lecz zawsze to się dla niej źle kończyło. Emil nie czekając na nic zaczął gonić Lenę, gdy ją złapał szmerał ją tak że wszyscy ich wkoło słyszeli. Skończyła się ich zabawa na tym że patrzeli sobie w oczy i po chwili żużlowiec zbliżał się do dziewczyny, ale w ostatniej chwili się opamiętał. Nie mógł zniszczyć związku przyjaciółki
- Lepiej będzie jak już pojedziemy na stadion
- Masz rację
Dziewczyna nic więcej nie mówiąc wsiadła do samo i do stadionu nie powiedziała ani słowa tylko była wpatrzona w drogę, gdy dojechali pod stadion nawet nie usłyszała słów jakie mówił do niej Emil.
- Lena chyba musimy pogadać. Jesteś szczęśliwa z Grzesiem i to co się stało nie powinno się wydarzyć. Przepraszam
- Emil, ale ja nie mam nic za złe Tobie, teraz mam taki mętlik w głowie że nie wiem co myśleć. Gdy byłeś tak blisko mnie poczułam coś wspaniałego
- Przepraszam i obiecuje że już nigdy do tego nie wrócimy. Ja miałem się Tobą opiekować a nie odbijać dziewczynę koledze z toru,  ja taki nie jestem.

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
 
 
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

środa, 5 marca 2014

Część 21

Witam was wszystkich ponownie. Muszę was bardzo przeprosić, że tak zaniedbałam moje opowiadanie i oczywiście wasze postaram się to nadrobić najszybciej jak się da. Moim wytłumaczeniem jest to że znowu pojawiły się problemy ze zdrowiem. W głowie miałam już taką opcję żeby zakończyć pisać albo przekazać go komuś innemu, lecz postanowiłam na jakiś czas odłożyć to no i teraz wracam. Obiecuje że nowe części będą się pojawiały przynajmniej raz w tygodniu a jeśli będzie tylko czas to częściej. Teraz oddaje wam do czytania i komentowania nową część. Trochę krótka, ale ważne że jest:)

"- Przemek gdzie jest Grześ?
- Przechodzi badania a Ty lepiej już idź- skierował te słowa do Agnieszki
- Będę tutaj czekać aż nie dowiem się co z nim
- Myślisz że on będzie chciał z Tobą rozmawiać?
- To się okaże
Grześ wyszedł owinięty bandażem, ale pierwsze kroki zrobił w stronę Leny a ona nie czekając na nic tylko go przytuliła "


- Przepraszam Skarbie
- Nic Ci się nie stało?
- Jestem trochę poobijany, ale bywało gorzej dla ważniejsze jest to że jesteś koło mnie
- To ja wam nie będę przeszkadzał. Wy bez siebie żyć nie możecie- Przemek
- Przemo to prawda ja bez Leny nie mogę żyć to jest najcudowniejsza dziewczyna jaką mogłem spotkać w swoim życiu
- Teraz Agnieszko rozumiesz że nic tu po Tobie. Żegnam Cię i nigdy tutaj nie wracaj- Przemek
- Czy Ty czasem nie jesteś za mądry?
- yhym.. mam zawołać ochroniarzy czy sama wyjdziesz? Bo z tego co widzę to nie masz opaski żeby tutaj przebywać
Agnieszka nic już nie powiedziała tylko wyszła z parkingu odwracając się za sobą i patrząc na Grzesia, ale on nie zwrócił na nią ani na chwilę uwagi bo ważniejsza była dla niego Lena.
- Lenko zostaniesz w Lesznie?
- Grześ obiecałam Emilowi że z nim pojadę a do tego jeszcze jutro mam mieć trening na stadionie w Bydgoszczy
- No dobrze, ale mogę być przy Tobie na licencji?
- Oczywiście że tak
- To szykują się najlepsi mechanicy
- No jakby inaczej. Będzie nas aż 3 albo i więcej
- To kogo Ty chcesz ze sobą zabrać ?
- Ja, Przemek oczywiście też no i Emil rozumiem że też będzie a i do tego jeszcze osobisty fotograf
- To widzę że będę miała najlepszy team
- Teraz lepiej choć pomogę Ci się przebrać, bo sam sobie nie poradzisz
- Jaka Ty jesteś Kochana a może zostaniecie z Emilem do jutra w Lesznie a z rana pojedziecie do Bydgoszczy spać będzie miał gdzie, bo przecież mamy dwa mieszkania. Muszę z nim pogadać
- Jeśli Emil się zgodzi to jestem jak najbardziej zaa..
Grześ już w dalszej części meczu nie wystąpił. Mecz zakończył z dorobkiem 4 pkt. i Unia niestety przegrała 39:51 Emil zgarnął komplet punktów tak jak obiecał Lenie, że zrobił to dla niej.
- Zengi wszystko w porządku? Jesteś cały?
- Wszystko ok tylko trochę poobijany, ale nie o tym chciałem z Tobą rozmawiać
- Słucham? Rozumiem że już się pogodziliście?
- Tak. Wpadłem na taki pomysł że może przenocujecie w Lesznie a z rana pojedziecie do Bydgoszczy
- Zengi chętnie bym skorzystał z okazji, ale dzisiaj muszę jeszcze spotkać się z prezesem z Bydgoszczy chodzi o ten trening Leny jutro
- Rozumiem, ale mam nadzieje że nas odwiedzisz?
- Oczywiście że tak jeśli będzie trochę wolnego czasu
- Tylko pamiętaj o tym co Ci mówiłem
- Czy ja o czymś nie wiem? Grześ co mówiłeś Emilowi żeby pamiętał?- Lena
- Że ma o Ciebie dbać
 - Tak, tak oczywiście. To jedziemy jeszcze do mnie po rzeczy, bo nie będę cały czas chodzić ubrana w tym samym
- Leno u mnie w mieszkaniu są jeszcze twoje ubrania
- Ja myślałam że już dawno się ich pozbyłeś
- Grześ żeby nie było nie jasności. Lena jakiś czas temu jak jej rodzice wyjechali mieszkała u mnie obiecałem że się nią zaopiekuje a po zakończeniu roku szkolnego przeprowadzi się do nich no i tam pod opieką Troya dalej stawiała kroki na żużlu aż teraz w końcu doczekaliśmy się licencji
- Lena coś mi wspominała. Mam nadzieje że będziesz z nami podczas jej licencji
- Oczywiście że tak. To ja jej uczyłem kręcić pierwszych kółek, ale to dzięki wam wróciła do jazdy. Ja próbowałem ją namówić, ale nie udało się.
Emil tak naprawdę nie miał nic do załatwienia to była tylko wymówka żeby pobyć sam na sam z Leną. Myślał że po tym jak się rozstała z Grzesiem uda im się do siebie zbliżyć tylko on nie myślał że oni do siebie tak szybko wrócą, ale mimo to postanowił ją zabrać do Bydgoszczy.
- Dobra Zengi my będziemy uciekać, bo przed nami jeszcze trochę czasu jazdy samochodem i załatwienie treningu dla Leny
- Tylko pamiętaj uważaj na nią ja postaram się przyjechać prędzej i wam trochę pomóc
- Nie martw się jest w dobrych rękach
- No ja myślę
Lena pożegnała się z Grzesiem a już za Lesznem dostała wiadomość
" Dopiero się pożegnaliśmy a ja już tęsknie za Tobą Słońce"
Grześ długo nie musiał czekać na odpowiedź
" Skarbie ja za Tobą też, ale spędzimy czas tylko we dwoje. Tylko pamiętaj bądź grzeczny"
Grześ opisał " Kocham Cię:*" I w tym momencie za sobą miał osobę którą już nigdy nie chciał widzieć, bo przez nią mógł stracić dziewczynę swojego życia.
- Widzę że Lenka już znalazła sobie pocieszyciela
- Od Leny trzymaj się daleko a i najlepiej ode mnie też. Ty nawet nie masz pojęcia co to miłość ona nie jest taka jak Ty
Grześ nie mógł już słuchać tego co była ma do powiedzenia i odszedł
- Przemo tam stoi osoba której nie chcę widzieć możesz coś z tym zrobić.
- Pewnie że mogę. Poczekaj pójdę po ochronę
Lena jadąc do domu Emila odpłynęła w kolorową krainę. Dziewczyna tak mocno spała że na nic zdała się pobudka. Nie mogąc nic zrobić zabrał ją na ręce, zaniósł do swojego domu i pokoju który kiedyś był jej. Emil nie był na tyle zmęczony żeby iść spać, więc zrobił sobie kolację coś do picia po czym rozsiadł się w salonie przed telewizorem. Po godzinie oglądania chciał iść spać, ale Lena się obudziła i zeszła do salonu.
- Emil możesz mi powiedzieć jak ja się tutaj znalazłam?
- Oczywiście Lenko. To więc było tak: budziłem Cię, ale musiałaś być tak zmęczona że na nic to było a przecież nie mogłem Cię zostawić w samochodzie. Zabrałem na ręce i zaniosłem do pokoju który kiedyś był twój.
- Dziękuje jesteś Kochany- Lena powiedziała to  po czym przytuliła się do przyjaciela
- Lepiej zadzwoń do Grzesia, bo telefon chyba już się rozładował tyle razy dzwonił
- Kurde miałam do niego zadzwonić jak dojedziemy. Pewnie się martwi albo już tutaj jedzie dlaczego nie odebrałeś
- Ja? To jest twój telefon a nie odbierałem, bo jeszcze sobie pomyśli coś co nie ma.
- On taki nie jest. Wie że jesteśmy przyjaciółmi a po za tym to on się tylko dla mnie liczy
- No tak wy bez siebie żyć nie możecie
- Z tym to chyba masz racje
- Lenko on to jest szczęściarzem mając taką kobietę przy sobie. Może gdybyś wtedy nie wyjechała to ja teraz byłbym na jego miejscu
- Emil czy ty chcesz mi powiedzieć że wtedy gdy byłam blisko Ciebie coś do mnie czułeś?
- Tak. Nie byłaś dla mnie tylko przyjaciółką czułem coś do Ciebie
- Dlaczego mi tego nie powiedziałeś? Nie próbowałeś zatrzymać?
- Nie chciałem zniszczyć naszej przyjaźni a poza tym tak cieszyłaś się na ten wyjazd pamiętasz jak Cię wtedy pocałowałem na lotnisku w usta?
- Tak pamiętam i wtedy ja też coś do Ciebie tez poczułam tylko ty nie pozwoliłeś mi dojść do słowa tylko kazałeś iść. Obiecywałeś że będziemy mieli stały kontakt, będziemy się często spotykać
- Tak dokładnie było. Wiem nie dotrzymałem obietnicy, bo chciałem jak najprędzej wybić sobie Ciebie z głowy, ale wiedz że po każdym twoim treningu miałem stały kontakt z Troyem
- Szkoda że ten kontakt nie był ze mną. Było dużo momentów gdzie potrzebowałam rozmowy z Tobą dzwoniłam do Ciebie, ale Ty nie odbierałeś.
- Wiem o wszystkim nawet o tym że chciałaś wsiąść w samolot i do mnie przylecieć. Najgorsze chwilę były dla mnie wtedy gdy dowiedziałem się o twoim wypadku. Jest coś co musze Ci powiedzieć, gdy leżałeś w szpitalu nieprzytomna po wypadku nie potrafiłem wytrzymać i przyleciałem do Ciebie. Byłem przy Tobie codziennie aż do Twojego wybudzenia. Słowo przepraszam nic nie da, ale tylko tyle mogę zrobić.
- Wiedziałam że to byłeś Ty
- Widziałaś mnie?
- Tak, gdy zaczynałam się wybudzać to właśnie Ty siedziałeś koło mnie a wszyscy mi mówili że to nie prawda i do tego te kwiaty prawie w całej sali. Takie same jak dostałam od Ciebie na pierwszym naszym spotkaniu. Dlaczego nie zostałeś ze mną w szpitalu?
- Nie chciałem żebyś mnie zobaczyła. Przepraszam- Emil powiedział to Lenie po czym spłynęły mu łzy po policzku. Lena nie czekając na nic zbliżyła się do niego i starła mu je. Znowu zobaczyła ten blask w jego oczach. Nagle poczuła jak Emil zbliża się do niej




XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
 


 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
 

piątek, 31 stycznia 2014

Część 20

No to mamy już 20 część mojego opowiadania.

"- Lena posłuchaj to nie tak jak myślisz
- Przemek nic mi nie musisz mówić wystarczy to co widziałam
W tym momencie odwrócił się Grześ był w takim szoku że nie wiedział co ma zrobić, ale pierwsze kroki zrobił w kierunku Leny"


- Zengi Ty pajacu mówiłem Ci, ale teraz nie będziesz musiał jej nic mówić. Lena wszystko widziała stoi tu od kilku minut.
- Przemek dziękuje Ci, ale możesz nas zostawić samych?
- Grzegorz wydaje mi się że nie ma to już sensu. Widziałam co widziałam i faktu nie zmienisz Ty nadal coś do niej czujesz
- Nic do niej nie czuje. Kocham tylko Ciebie wiem że źle się zachowałem, ale ona sama mi usiadła na kolana i przytuliła
- Ale z tego co widziałam nie miałeś nic przeciwko nawet uśmiech Ci nie schodził z twarzy. Nie pamiętam a raczej nigdy nie spotkałam się z tym żebyś ze mną był taki uśmiechnięty. Lepiej będzie dla nas jak nasze drogi się rozejdą. Ja Cię Kocham, na pewno to się nie zmieni i nie ma co się oszukiwać prędzej czy później byś do niej wrócił, więc teraz masz drogę wolną. Życzę Ci szczęścia, którego nie zaznałeś ze mną.
- Lenko przepraszam. Kocham Cię
Lena nie chciała tego słuchać, więc odwróciła się i chciała już wyjść, ale Przemek postanowił z nią jeszcze porozmawiać
- Dziękuje Ci Przemek że nie starałeś się mnie zatrzymać i ostrzec Grzesia. Moje życie z Grzesiem się właśnie skończyło. On nadal coś czuje do Agnieszki a ja nie chce stawać mu na drodze do szczęścia. Może w końcu będzie szczęśliwy a Tobie życzę udanego meczu
- Lenko pamiętaj że nadal możesz na mnie liczyć, bo przyjaciółmi będziemy na dobre i złe.
- Dziękuje
Lena przytuliła się do Przemka i chciała już iść na trybuny, ale zatrzymał ją Emil Sajfutdinow. Dzisiaj Unia jedzie z Częstochową, więc musiała go tam spotkać
- Cześć Lenko
- Hej Lwie
- Co taka smutna? Z tego co ja wiem to Ty jesteś z Grzesiem a ja tutaj widzę że przytulasz się do Przemka. Czy ja o czymś nie wiem?
- Jeszcze się nie dowiedziałeś? Cały parking już o tym mówi. Przemkowi dziękowałam a z Grzesiem właśnie przed chwilą powiedziałam że z nami koniec
- Ale jak to przecież tworzyliście szczęśliwą parę?
- Wszyscy razem ze mną tak myśleli, ale Grzegorz po prostu nadal coś czuje do Agnieszki swojej byłej dziewczyny. Chciałam razem z Angelą zrobić mu niespodziankę wchodzę do parkingu szukam go po boksach a gdy go zobaczyłam w oczach pojawiły mi się łzy. Na jego kolanach siedziała Agnieszka i jeszcze się do niego przytulała a on nawet nie reagował tylko się śmiał
- To dupek z niego. Muszę z nim pogadać
- Nie Emil lepiej będzie jak to zostawisz jakoś sobie poradzę
- Jak chcesz, ale po meczu jedziesz ze mną do Bydgoszczy trochę odreagujesz i odpoczniesz od tego wszystkiego.
- Tylko że ja w środę mam licencję i muszę gdzieś trenować a trener pewnie będzie chciał mieć mnie na miejscu
- Ja z nim mogę pogadać
- Dziękuje. Jeśli załatwisz z trenerem to jadę oczywiście z Tobą a teraz udanego meczu i do zobaczenia po meczu.
* Oczami Przemka
Czy ten Grzesiek nigdy nie przejrzy na oczy stracił cudowną dziewczynę i nic sobie z tego nie robi.
- Zengi Ty idioto co ty dobrego zrobiłeś?
- Ostrzegałeś mnie przed nią a ja nic sobie z tego nie zrobiłem. Teraz straciłem Lenę i już jej pewnie nie odzyskam.
- Chciałem Cię ostrzec przed tym  że dziewczyny wróciły, ale już było za późno. Teraz weź się w garść i pokaż na co Cię stać. Zrób to dla Leny
- Spróbuje a jest ona tutaj?
- Tak zostaje na meczu a jak ją widziałem to rozmawiała z Emilem
- Tylko nie on.
- A co z nim?
- Po meczu pewnie pojedzie z nim do Bydgoszczy
- Ale Lena ma w środę licencję i trener pewnie będzie chciał ja widzieć w poniedziałek na treningu. Pójdę z nim pogadać
- Teraz to już za późno, bo Emil już właśnie rozmawia z trenerem
Przemek poszedł do trenera i przysłuchiwał się rozmowie Emila z naszym trenerem
- Panie Romanie wiem że Lena powinna być w poniedziałek jeszcze na treningu, ale sam Pan rozumie będąc tutaj może to się źle dla niej skończyć a skoro licencja ma być w Bydgoszczy ja załatwię jej trening  na torze w Bydgoszczy i sam jej przypilnuje
- Dobrze Emil, zgadzam się tylko pamiętaj ma to być lekki trening i nawet dobrze że poćwiczy na torze gdzie czeka ją licencja. Ja przyjadę w środę rano
- Dziękuje, Lena pewnie się ucieszy
- Tylko pamiętaj ostrożnie
- Tak oczywiście
- Przemku coś chciałeś?
- Tak, ale teraz to już nie ważne spóźniłem się. Chodziło o Lenę, ale z jednej strony rzadko się zdarza żeby móc poćwiczyć na torze gdzie będzie się przechodzić ten ważny egzamin
- Dokładnie tylko mam nadzieje że rozstanie z Grzesiem nic nie zmieni i nadal będzie miała zapał do jazdy.
- Ona wie że może na mnie liczyć a Grzesiek teraz żałuje tego co zrobił i trzeba go pozbierać do kupy.
- Dobra Przemek przygotuj się, bo ciężko widzę ten mecz
*Oczami Emila
Emil wybiegł na trybuny poszukać Leny
- Lenko załatwiłem możesz jechać ze mną do Bydgoszczy
- Dziękuje jesteś Kochany
Lena powiedziała to Emilowi po czym się przytuliła do niego i nagle usłyszała
- Ale jest jeden warunek?
- Słucham?
- Jutro masz trening na torze w Bydgoszczy i ja sam tego dopilnuje. Tor jest już załatwiony
- Braciszku jak Ty szybko to załatwiłeś
- Teraz uciekam się rozgrzać do meczu i dla Ciebie dzisiaj zrobię komplet punktów
Emil odwrócił się w kierunku parkingu, gdy nagle coś go drgnęło i cofnął się do Leny po czym ją pocałował w usta.
Temu wszystkiemu przyglądał się Grześ który właśnie wyszedł na tor razem z Przemkiem
- Daj jej trochę czasu. Ona Kocha Ciebie nie Emila sama Ci to powiedziała
- Tak tylko on ją pocałował a ja nic nie mogę zrobić
- Możesz wygrać dla niej mecz i pokonać Emila
- Dzięki na Ciebie zawsze można liczyć nawet w takich chwilach
Zaczęła się prezentacja drużyn. Lena nie mogła wydusić z siebie słowa, gdy zobaczyła jak Grześ siada koło Emila na platformie
- Emil wiem że ją zawiodłem, ale tak naprawdę ja Kocham tylko ją
- A ona Ciebie i to się na pewno tak szybko nie zmieni. Po meczu zabieram ja do Bydgoszczy jutro mamy trening
- Już wszystko wiem. Tylko proszę opiekuj się nią i pilnuj żeby jadła odpowiednia ilość, bo nie dawno leżała w szpitalu. Nie jadła była wykończona i osłabiona aż zemdlała po czym spędziła kilka dni w szpitalu.
- Dzięki że mi to powiedziałeś a ona może przystąpić do licencji?
- Lekarz powiedział że nie ma zastrzeżeń tylko musi się odpowiednio odżywiać
Nikomu nie udało się pokonać Emila do tej pory. Grześ wyjechał już trzy razy i zdobył tylko 4 pkt. temu wszystkiemu przyglądała się Lena. Przy czwartym wyjeździe na tor coś nie dawało jej spokoju wiedziała że coś się stanie. Grześ wyszedł spod taśmy na pierwszym miejscu przed Emilem cały stadion oszalał wszyscy wypowiadali "GRZESIU ZENGOTA", gdy nagle wszyscy zamarli. Grześ wjechał w koleinę po czym nie opanował motoru i wpadł prosto w bandę a na nim wylądował motor. Karetka wyjeżdża na tor a przy Grzesiu jest już Przemek nawet Emil podjechał. Lena nie wiedziała co tam się dzieję, bo karetka zasłoniła całe miejsce. Wprowadzili Grzesia do karetki po czym włączyli sygnał i podjechali do parkingu a Grześ wysiadł trzymając ręce ściśnięte na żebrach.
Lena wiedziała że coś jest nie tak, bo Grześ nie pojawił się w powtórce biegu postanowiła pójść sprawdzić i tam znowu ją spotkała
- Przemek gdzie jest Grześ?
- Przechodzi badania a Ty lepiej już idź- skierował te słowa do Agnieszki
- Będę tutaj czekać aż nie dowiem się co z nim
- Myślisz że on będzie chciał z Tobą rozmawiać?
- To się okaże
Grześ wyszedł owinięty bandażem, ale pierwsze kroki zrobił w stronę Leny a ona nie czekając na nic tylko go przytuliła

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
 

 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX