*Piątek
Grześ odwiózł mnie na lotnisko przez całą drogę byłam wpatrzona w obrazy znajdujące się za oknem. Oczywiście mój chłopak zauważył że cos jest nie tak, ale udało mi się wybrnąć tłumacząc że denerwuje się lotem. Niby to przyjął do wiadomości, ale i tak wiedziałam że domyśla się że nie o to chodzi. Gdy dotarliśmy ciężko było mi się z nim pożegnać w końcu ostatnio spędzaliśmy razem dużo czasu
- Skarbie, ale pamiętaj że jak tylko wylądujesz masz do mnie zadzwonić
- Pamiętam słyszałam to dzisiaj nie pierwszy raz
Po ciężkim rozstaniu z Grzesiem udałam się do samolotu. Cały czas w mojej głowie było tylko to czy dobrze zrobiłam nie mówiąc Przemkowi prawdy o stanie zdrowia Angeli mam tylko nadzieje że mi to jakoś wybaczy. Chcę tylko szybko i bezpiecznie wylądować a później udać się do szpitala w którym znajduje się przyjaciółka. Lot minął bardzo szybko, bo cały czas spałam. Obudziłam się gdy pilot zapowiedział że za chwilę lądujemy. Po wylądowaniu szybko odnalazłam swój bagaż i udałam się do szpitala. Droga do szpitala już nie mijała tak szybko, bo na mieście były straszne korki. W tym momencie zadzwoniłam do Grzesia.
- Hej Kochanie jestem już prawie na miejscu tylko na mieście takie korki że jeszcze trochę mi to zajmie
- Cieszę się Skarbie że już wylądowałaś, bo zacząłem się denerwować. To Angela nie przyjechała po Ciebie?
- Nie chciałam jej fatygować. Ona teraz powinna dużo odpoczywać
- No racja jaka ty Kochan jesteś. Pozdrów ją ode mnie a teraz muszę kończyć, bo Przemek już na mnie czeka. Pogadamy wieczorem. Kocham Cię. Pa
- Dobrze to będę czekać za telefonem. Też Cię Kocham i uważaj na siebie. Pa
Po skończonej rozmowie zauważyłam że jestem już pod szpitalem. Zapłaciłam kierowcy podziękowałam i wszyłam z samochodu udając się do wejścia. Po wejściu do środka zadzwoniłam do Angeli by zapytać o numer sali. Przyjaciółka powiedziała że wyjdzie po mnie. Tak więc gdy dotarłam już na odział zostawiłam torbę i szybko przytuliłam się do Angeli
- Kochana dziękuje Ci że przyleciałaś
- Od tego ma się przyjaciół. Tylko nie wiem czy dobrze zrobiłam nic nie mówiąc Przemkowi o Twoim stanie zdrowia.
- Sama wiesz że gdyby się dowiedział zostawił by wszystko wsiadł w samolot i przyleciał do mnie a przecież w niedziele mają ważny mecz
- Ja to rozumiem tylko Ty nie wiesz co o planuje
- Szybko mi tutaj opowiadaj
- Stwierdził że do Twojego przylotu musi kupić piękny dom z ogrodem a i do tego sam przyrządzi pokoik dla maleństwa
- Ale przecież z dzieckiem nie jest najlepiej a temu wszystkiemu jestem winna ja
- Nie mów tak i nie myśl, bo lekarz powiedział że możesz pracować
- Tak tylko gdybym posłuchała Przemka i wróciła z nim nic by się nie stało a teraz znajduje się w szpitalu
- Kochana ja pójdę porozmawiać z lekarzem tylko gdyby co to jestem Twoją siostrą
- Ale Ty jesteś moją siostrą
Lena dała buziaka Angeli w policzek i poszła poszukać lekarza
- Dzień dobry ja jestem siostrą Angeliki chciałabym się dowiedzieć o jej stanie i dziecka?
- dzień dobry, tak więc z Angeliką jest już zdecydowanie lepiej stan dziecka też już się unormował tylko o pracy musi zapomnieć do porodu
- Sama tego dopilnuje. Mam jeszcze do pana pytanie.
- Słucham?
- Bo Angelika przyleciała tutaj do pracy, ale sam Pan powiedział że o pracy może zapomnieć a jeśli ja stąd odjadę to ona zostanie tutaj sama zdana na siebie. Czy mogła by wrócić ze mną do Polski? Tylko że to wiąże się z lotem samolotem
- Tak więc jeśli jej stan nie pogorszy się do jutra to ją wypiszemy i dla jej dobra lepiej by było gdyby wróciła z Panią do Polski i udała się do lekarza.
- Dziękuje Doktorze
Po rozmowie z lekarzem udałam się jeszcze do automatu po kawę i wróciłam do Angeli. Oczywiście nie obeszło się bez pytań
- Kochana to tak jeśli do jutra Twój stan się nie zmieni to wychodzisz
- Nawet nie wiesz jak się cieszę
- Domyślam się. Tylko tak możesz zapomnieć o pracy i o tym że tutaj zostaniesz. Wracasz ze mną do Polski
- Ale czy mogę lecieć samolotem?
- Pytałam o to lekarza i dla Twojego dobra lepiej będzie jeśli wrócisz i będziesz miała zawsze przy sobie kogoś niż tutaj być sama
- Tylko mam mały problem. Podpisując umowę zaakceptowałam jej warunki
- Twój szef na pewno to zrozumie zdrowie przecież jest najważniejsze
- Tak oczywiście. Na tej umowie jest taki podpunkt że zerwanie jej wiąże się z karą nałożoną na pracownika w wysokości 10 000 zł
- Ilę?
- No sama widzisz? Skąd ja mam zabrać teraz te pieniądze?
- Mam trochę odłożone, ale nie tyle. A może poprosimy lekarza o wystanie nie zdolności do pracy ten szef musi to zrozumieć
- Mam nadzieje że zrozumie. Kochana wiedzę że jesteś zmęczona jedź do mojego mieszkania, bo nie pozwolę Ci żebyś mieszkała w hotelu i odpocznij a jutro po mnie przyjedziesz
- Dobrze. Tylko pamiętaj odpoczywaj
- Tak oczywiście
Lena nie mogąc wysiedzieć w domu postanowiła odwiedzić Angelę, ale niestety nie miała możliwości porozmawiać z nią, bo przyjaciółka spała a nie chciała jej budzić tak więc postanowiła wrócić do domu. Po rozmowie z Grzesiem poszła spać oczywiście nie zabrało pytań od Przemka. Dlaczego Angela nie odbiera? Lena miała aby wytłumaczenie że źle się poczuła i właśnie śpi. Rano po porannej toalecie i zjedzeniu śniadania udała się do szpitala a tam na nią czekała już przyjaciółka z wypisem. Po opuszczeniu szpitala udały się do szefa Angeli on widząc dziewczynę z osobą pomagającą jej iść powiedział że nie potrzebnie się fatygowała. Przecież mogła zadzwonić a on by przyjechał do niej
- Szefie podpisując umowę zaakceptowałam jej warunki
- Chodzi o te 10 000 zł? Widzę i dokładnie wiem że nie możesz pracować więc nie ma o czym mówić, ale szkoda że stracę taką świetną pracownicę. Mam tylko nadzieje że jeszcze kiedyś będę mógł z Tobą współpracować.
- Jak urodzę to chyba z Polski za bardzo nie będę miała jak wyjechać, więc praca tutaj raczej odpada
- Angela, ale kto mówi o pracy tutaj? Mam zamiar otworzyć oddział w Polsce i być może będzie to Leszno albo Poznań. I mam też do Ciebie propozycję
- Słucham?
- Chciałbym żebyś Ty niż zarządzała. Wiem że musisz to przemyśleć, więc dam Ci czas jak będę w Polsce to się do Ciebie odezwę
- Dobrze. Na pewno przemyślę ta propozycję tylko obawiam się że nie podołam temu zadaniu.
- Podołasz na pewno ja to wiem. Widziałem jak pracujesz i nie potrzebujesz nikogo do pomocy a ja będę wpadać czasami do Polski zobaczyć jak się sprawy mają a i współpracowników dobierzesz sobie sama.
- Przemyślę na pewno a teraz wracam do domu odpocząć.
- Oczywiście jedź odpoczywać i miłej podróży do domu.
- Nie dziękuje
Angela była zszokowana tą decyzją szefa wiedziała że to może być jej szansa a przyjaciółka od razu mówiła że powinna się zgodzić. Postanowiły pojechać jeszcze na lotnisko po bilety na lot do Polski. Bilety zarezerwowały na sobotę wieczór, ale o niczym postanowiły nie mówić swoim chłopakom. Po powrocie postanowiły że prześpią się w hotelu a w niedziele zrobią żużlowcom niespodziankę. Na lotnisko powiózł dziewczyny szef i pomógł z bagażem
Po wylądowaniu zameldowały się w hotelu i nie wychodziły z niego do następnego dnia. Mecz odbędzie się na smoczyku. Dziewczyny postanowiły że przez meczem wstąpią jeszcze do domu a później pojada na stadion.
* Stadion
Na stadionie pojawiła się była dziewczyna Grzesia. Nadal widać że nie jest mu ona obojętna. Podszedł do barierki by ochroniarz wpuścił ja do niego a rozmowę przenieśli do Grzesia boksu. Temu wszystkiemu przyglądał się jego przyjaciel Przemek
- Grześ mogę Cię na chwilę prosić
- Wiem co chcesz mi powiedzieć, ale my tylko rozmawiamy
- Ja wiedzę jak chcę rozmawiać przecież ona się do Ciebie zbliżyć. Spójrz jak się na Ciebie patrzy. Lena nie była by zadowolona
- My tylko rozmawiamy a Lena się o wszystkim dowie, bo jej powiem
- Mam nadzieje
Grześ wrócił do Agnieszki a w tym czasie pod stadionem zjawiły się dziewczyny. Była Grzesia siedziała na jego motorze i się do siebie uśmiechali. Wchodząc do parku maszyn pierwsza odnalazła swojego chłopaka Angela
- Cześć Przemuś
Przemek nie mógł uwierzyć w to co słyszy nagle się odwrócił i zobaczył Angele z Leną
- Przemek udało mi się ją namówić do powrotu, ale wy musicie sobie coś wyjaśnić, więc ja pójdę poszukać Grzesia a was gołąbeczki zostawiam
Pawlicki z tego wszystkiego zapomniał o tym że Agnieszka jest u Grzesia a gdy skojarzył było już za późno
Lena wchodząc w głąb parku nie mogła uwierzyć w to co widzi. Nie witając się z Grzesiem chciała wyjść nagle na drodze stanął jej Przemek
- Lena posłuchaj to nie tak jak myślisz
- Przemek nic mi nie musisz mówić wystarczy to co widziałam
W tym momencie odwrócił się Grześ był w takim szoku że nie wiedział co ma zrobić, ale pierwsze kroki zrobił w kierunku Leny
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Uhuhuuu Grzesiek , Grzesiek mam nadzeiję że nic między nimi sie nie popsuje. Co do Angeli i Przemka.. według mnie nie powinna ukrywać przed Przemek swojego stanu zdrowia tym bardziej że jest w ciąży. Przemek myśli o kupnie domu.. słodkie :D A Agnieszka tylko czeka zeby rozwalić związek Grześka i Leny ;c Życzę dużo weny i zapraszm do siebie :D http://przemekjulkastory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńGrr Grzesiek mnie mega irytuje.. nie potafi raz na zawsze tego zakończyć tylko ciągle jej ulega. Żałosne...
OdpowiedzUsuńCiekawe ile Lena jeszcze wytrzyma.
Co do Angeli to fajnie, że wróciła no i ta porpozycja pracy?! Lepiej być nie mogło :D
Jestem ciekawa co zobaczyła...