środa, 29 stycznia 2014

Część 19

To więc tak, mamy już część "19". Przepraszam za błędy, ale nie czytając opublikowałam post. Chciałam to zrobić jak najprędzej, bo dawno mnie tutaj nie było. Dziękuje za komentarze. One motywują do tego by robić to dalej mino braku czasu. Miłego czytania i czekam za waszą opinią w postaci komentarzy.


*Piątek
Grześ odwiózł mnie na lotnisko przez całą drogę byłam wpatrzona w obrazy znajdujące się za oknem. Oczywiście mój chłopak zauważył że cos jest nie tak, ale udało mi się wybrnąć tłumacząc że denerwuje się lotem. Niby to przyjął do wiadomości, ale i tak wiedziałam że domyśla się że nie o to chodzi. Gdy dotarliśmy ciężko było mi się z nim pożegnać w końcu ostatnio spędzaliśmy razem dużo czasu
- Skarbie, ale pamiętaj że jak tylko wylądujesz masz do mnie zadzwonić
- Pamiętam słyszałam to dzisiaj nie pierwszy raz
Po ciężkim rozstaniu z Grzesiem udałam się do samolotu. Cały czas w mojej głowie było tylko to czy dobrze zrobiłam nie mówiąc Przemkowi prawdy o stanie zdrowia Angeli mam tylko nadzieje że mi to jakoś wybaczy. Chcę tylko szybko i bezpiecznie wylądować a później udać się do szpitala w którym znajduje się przyjaciółka. Lot minął bardzo szybko, bo cały czas spałam. Obudziłam się gdy pilot zapowiedział że za chwilę lądujemy. Po wylądowaniu szybko odnalazłam swój bagaż i udałam się do szpitala. Droga do szpitala już nie mijała tak szybko, bo na mieście były straszne korki. W tym momencie zadzwoniłam do Grzesia.
- Hej Kochanie jestem już prawie na miejscu tylko na mieście takie korki że jeszcze trochę mi to zajmie
- Cieszę się Skarbie że już wylądowałaś, bo zacząłem się denerwować. To Angela nie przyjechała po Ciebie?
- Nie chciałam jej fatygować. Ona teraz powinna dużo odpoczywać
- No racja jaka ty Kochan jesteś. Pozdrów ją ode mnie a teraz muszę kończyć, bo Przemek już na mnie czeka. Pogadamy wieczorem. Kocham Cię. Pa
- Dobrze to będę czekać za telefonem. Też Cię Kocham i uważaj na siebie. Pa
Po skończonej rozmowie zauważyłam że jestem już pod szpitalem. Zapłaciłam kierowcy podziękowałam i wszyłam z samochodu udając się do wejścia. Po wejściu do środka zadzwoniłam do Angeli by zapytać o numer sali. Przyjaciółka powiedziała że wyjdzie po mnie. Tak więc gdy dotarłam już na odział zostawiłam torbę i szybko przytuliłam się do Angeli
- Kochana dziękuje Ci że przyleciałaś
- Od tego ma się przyjaciół. Tylko nie wiem czy dobrze zrobiłam nic nie mówiąc Przemkowi o Twoim stanie zdrowia.
- Sama wiesz że gdyby się dowiedział zostawił by wszystko wsiadł w samolot i przyleciał do mnie a przecież w niedziele mają ważny mecz
- Ja to rozumiem tylko Ty nie wiesz co o planuje
- Szybko mi tutaj opowiadaj
- Stwierdził że do Twojego przylotu musi kupić piękny dom z ogrodem a i do tego sam przyrządzi pokoik dla maleństwa
- Ale przecież z dzieckiem nie jest najlepiej a temu wszystkiemu jestem winna ja
- Nie mów tak i nie myśl, bo lekarz powiedział że możesz pracować
- Tak tylko gdybym posłuchała Przemka i wróciła z nim nic by się nie stało a teraz znajduje się w szpitalu
- Kochana ja pójdę porozmawiać z lekarzem tylko gdyby co to jestem Twoją siostrą
- Ale Ty jesteś moją siostrą
Lena dała buziaka Angeli w policzek i poszła poszukać lekarza
- Dzień dobry ja jestem siostrą Angeliki chciałabym się dowiedzieć o jej stanie i dziecka?
- dzień dobry, tak więc z Angeliką jest już zdecydowanie lepiej stan dziecka też już się unormował tylko o pracy musi zapomnieć do porodu
- Sama tego dopilnuje. Mam jeszcze do pana pytanie.
- Słucham?
- Bo Angelika przyleciała tutaj do pracy, ale sam Pan powiedział że o pracy może zapomnieć a jeśli ja stąd odjadę to ona zostanie tutaj sama zdana na siebie. Czy mogła by wrócić ze mną do Polski? Tylko że to wiąże się z lotem samolotem
- Tak więc jeśli jej stan nie pogorszy się do jutra to ją wypiszemy i dla jej dobra lepiej by było gdyby wróciła z Panią do Polski i udała się do lekarza.
- Dziękuje Doktorze
Po rozmowie z lekarzem udałam się jeszcze do automatu po kawę i wróciłam do Angeli. Oczywiście nie obeszło się bez pytań
- Kochana to tak jeśli do jutra Twój stan się nie zmieni to wychodzisz
- Nawet nie wiesz jak się cieszę
- Domyślam się. Tylko tak możesz zapomnieć o pracy i o tym że tutaj zostaniesz. Wracasz ze mną do Polski
- Ale czy mogę lecieć samolotem?
- Pytałam o to lekarza i dla Twojego dobra lepiej będzie jeśli wrócisz i będziesz miała zawsze przy sobie kogoś niż tutaj być sama
- Tylko mam mały problem. Podpisując umowę zaakceptowałam jej warunki
- Twój szef na pewno to zrozumie zdrowie przecież jest najważniejsze
- Tak oczywiście. Na tej umowie jest taki podpunkt że zerwanie jej wiąże się z karą nałożoną na pracownika w wysokości 10 000 zł
- Ilę?
- No sama widzisz? Skąd ja mam zabrać teraz te pieniądze?
- Mam trochę odłożone, ale nie tyle. A może poprosimy lekarza o wystanie nie zdolności do pracy ten szef musi to zrozumieć
- Mam nadzieje że zrozumie. Kochana wiedzę że jesteś zmęczona jedź do mojego mieszkania, bo nie pozwolę Ci żebyś mieszkała w hotelu i odpocznij a jutro po mnie przyjedziesz
- Dobrze. Tylko pamiętaj odpoczywaj
- Tak oczywiście
Lena nie mogąc wysiedzieć w domu postanowiła odwiedzić Angelę, ale niestety nie miała możliwości porozmawiać z nią, bo przyjaciółka spała a nie chciała jej budzić tak więc postanowiła wrócić do domu.  Po rozmowie z Grzesiem poszła spać oczywiście nie zabrało pytań od Przemka. Dlaczego Angela nie odbiera? Lena miała aby wytłumaczenie że źle się poczuła i właśnie śpi. Rano po porannej toalecie i zjedzeniu śniadania udała się do szpitala a tam na nią czekała już przyjaciółka z wypisem. Po opuszczeniu szpitala udały się do szefa Angeli on widząc dziewczynę z osobą pomagającą jej iść powiedział że nie potrzebnie się fatygowała. Przecież mogła zadzwonić a on by przyjechał do niej
- Szefie podpisując umowę zaakceptowałam jej warunki
- Chodzi o te 10 000 zł? Widzę i dokładnie wiem że nie możesz pracować więc nie ma o czym mówić, ale szkoda że stracę taką świetną pracownicę. Mam tylko nadzieje że jeszcze kiedyś będę mógł z Tobą współpracować.
- Jak urodzę to chyba z Polski za bardzo nie będę miała jak wyjechać, więc praca tutaj raczej odpada
- Angela, ale kto mówi o pracy tutaj? Mam zamiar otworzyć oddział w Polsce i być może będzie to Leszno albo Poznań. I mam też do Ciebie propozycję
- Słucham?
- Chciałbym żebyś Ty niż zarządzała. Wiem że musisz to przemyśleć, więc dam Ci czas jak będę w Polsce to się do Ciebie odezwę
- Dobrze. Na pewno przemyślę ta propozycję tylko obawiam się że nie podołam temu zadaniu.
- Podołasz na pewno ja to wiem. Widziałem jak pracujesz i nie potrzebujesz nikogo do pomocy a ja będę wpadać czasami do Polski zobaczyć jak się sprawy mają a i współpracowników dobierzesz sobie sama.
- Przemyślę na pewno a teraz wracam do domu odpocząć.
- Oczywiście jedź odpoczywać i miłej podróży do domu.
- Nie dziękuje
Angela była zszokowana tą decyzją szefa wiedziała że to może być jej szansa a przyjaciółka od razu mówiła że powinna się zgodzić. Postanowiły pojechać jeszcze na lotnisko po bilety na lot do Polski. Bilety zarezerwowały na sobotę wieczór, ale o niczym postanowiły nie mówić swoim chłopakom. Po powrocie postanowiły że prześpią się w hotelu a w niedziele zrobią żużlowcom niespodziankę. Na lotnisko powiózł dziewczyny szef i pomógł z bagażem
Po wylądowaniu zameldowały się w hotelu i nie wychodziły z niego do następnego dnia. Mecz odbędzie się na smoczyku. Dziewczyny postanowiły że przez meczem wstąpią jeszcze do domu a później pojada na stadion.
* Stadion
Na stadionie pojawiła się była dziewczyna Grzesia. Nadal widać że nie jest mu ona obojętna. Podszedł do barierki by ochroniarz wpuścił ja do niego a rozmowę przenieśli do Grzesia boksu. Temu wszystkiemu przyglądał się jego przyjaciel Przemek
- Grześ mogę Cię na chwilę prosić
- Wiem co chcesz mi powiedzieć, ale my tylko rozmawiamy
- Ja wiedzę jak chcę rozmawiać przecież ona się do Ciebie  zbliżyć. Spójrz jak się na Ciebie patrzy. Lena nie była by zadowolona
- My tylko rozmawiamy a Lena się o wszystkim dowie, bo jej powiem
- Mam nadzieje
Grześ wrócił do Agnieszki a w tym czasie pod stadionem zjawiły się dziewczyny. Była Grzesia siedziała na jego motorze i się do siebie uśmiechali. Wchodząc do parku maszyn pierwsza odnalazła swojego chłopaka Angela
- Cześć Przemuś
Przemek nie mógł uwierzyć w to co słyszy nagle się odwrócił i zobaczył Angele z Leną
- Przemek udało mi się ją namówić do powrotu, ale wy musicie sobie coś wyjaśnić, więc ja pójdę poszukać Grzesia a was gołąbeczki zostawiam
Pawlicki z tego wszystkiego zapomniał o tym że Agnieszka jest u Grzesia a gdy skojarzył było już za późno
Lena wchodząc w głąb parku nie mogła uwierzyć w to co widzi. Nie witając się z Grzesiem chciała wyjść nagle na drodze stanął jej Przemek
- Lena posłuchaj to nie tak jak myślisz
- Przemek nic mi nie musisz mówić wystarczy to co widziałam
W tym momencie odwrócił się Grześ był w takim szoku że nie wiedział co ma zrobić, ale pierwsze kroki zrobił w kierunku Leny
 
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX


KOMENTUJESZ - MOTYWUJESZ
 
 
 XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

2 komentarze:

  1. Uhuhuuu Grzesiek , Grzesiek mam nadzeiję że nic między nimi sie nie popsuje. Co do Angeli i Przemka.. według mnie nie powinna ukrywać przed Przemek swojego stanu zdrowia tym bardziej że jest w ciąży. Przemek myśli o kupnie domu.. słodkie :D A Agnieszka tylko czeka zeby rozwalić związek Grześka i Leny ;c Życzę dużo weny i zapraszm do siebie :D http://przemekjulkastory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Grr Grzesiek mnie mega irytuje.. nie potafi raz na zawsze tego zakończyć tylko ciągle jej ulega. Żałosne...
    Ciekawe ile Lena jeszcze wytrzyma.
    Co do Angeli to fajnie, że wróciła no i ta porpozycja pracy?! Lepiej być nie mogło :D
    Jestem ciekawa co zobaczyła...

    OdpowiedzUsuń